• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Nie ma silnych na Pudlis i Króla

jag.
11 sierpnia 2010 (artykuł sprzed 13 lat) 
Wózkarze wystartowali w Międzynarodowym Biegu św. Dominika po raz dziewiąty Wózkarze wystartowali w Międzynarodowym Biegu św. Dominika po raz dziewiąty

W 17. Międzynarodowym Biegu św. Dominika po raz dziewiąty z rzędu wystartowali wózkarze. Tradycyjnie to od ich rywalizacji rozpoczęły się zawody Klubu lekkoatletycznego Lechia Gdańsk. Pierwszą triumfatorką tegorocznej edycji została faworyzowała Monika Pudlis, a wśród mężczyzn PFRON CUP zdobył Bogdan Król

.

- Dla zawodowców gdańska impreza jest obowiązkowa. Lubią tutaj startować i mimo trudnej trasy chętnie przyjeżdżają. Dla nas równie ważna jest promocyjna forma tych zawodów. Dzięki tej konkurencji przybywa nam wózkarzy-amatorów. Pełni podziwu jesteśmy dla tych, którzy jadą na wózkach tradycyjnych, gdyż na wybrukowanych uliczkach jest im szczególnie trudno się poruszać, a mimo to dzielnie walczą - podkreśla Dariusz Majorek, szef gdańskiego oddziału Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych, który wręczał puchar PFRON najlepszych uczestnikom wyścigu.

Najlepsi w biegu wózkarzy w towarzystwie dyrektorów Dariusza Majorka (PFRON) i Stanisława Lange (Lechia) Najlepsi w biegu wózkarzy w towarzystwie dyrektorów Dariusza Majorka (PFRON) i Stanisława Lange (Lechia)
Wózkarze otwierali zawody KL Lechia i mieli tego pecha, że przyszło im rywalizować w najtrudniejszych warunkach. - Tylko zdążyliśmy ustawić trasę, zaczął się deszcz. Potem potrzeba było czasu, aby nawierzchnia przeschła - podkreśla Stanisław Lange, dyrektor gdańskiego klubu i Biegu św. Dominika.

Jednak Bogdanowi Królowi nawet śliska trasa nie była straszna. Od startu odjechał rywalom, a następnie powiększał przewagę, pokrzykując jeszcze na zdezorientowanych biegaczy, którzy prowadzili rozgrzewkę, gdyż nie spodziewali się oni, że można jechać tak szybko, a ponadto niemal bez... wysiłku. "On jedzie coraz szybciej" - szeptali z uznaniem kibice, gdy lider wyścigu kończył kolejne rundy.

Bogdan, spociłeś się? - rzucił jeden z obserwatorów, gdy Król minął linię mety. - To nie pot, a jedynie deszcz - odparł z uśmiechem triumfator. Zawodnik z Ornety jechał za szybko, aby przestało padać. Ci którzy byli dłużej na trasie, kończyli wyścig juz przy przebijającym się zza chmur słońcu.

- Wózkarze w Biegu Dominika startowali po raz dziewiąty i po raz dziewiąty wygrałem. Jechałem swoim tempem, trochę zwalniałem na zakrętach, bo tam było najbardziej niebezpiecznie. Potwierdziłem, że jestem w dobrej formie. Ale cóż z tego skoro nie pojadę na mistrzostwo świata. Uznano, że lepiej do ekipy włączyć działacza, który do Kanady pojedzie niby w nagrodę niż zawodnika - martwi się Król.

Najlepsi wózkarze - PFRON CUP 3760 metrów
1. Bogdan Król (Orneta) 8:27
2. Sylwester Wojtaś (Ryki) 9:12
3. Wiesław Matejuk (Wyręba) 9:27
4. Artur Fudala (Ruda Ślaska) 9:36
5. Artur Graczyk (Konin) 10:29
6. Przemysław Kowalski (Butryny) 10:37

Zwycięzca wśród wózków tradycyjnych - PFRON CUP 3760 metrów
Piotr Pieńkosz (Dęblin) 10:15

Panowie mieli do pokonania cztery rundy po 940 metrów każda, panie rywalizowały na dystansie dwukrotnie dłuższym. Ogółem ścigało się 25 osób. Wśród pań również nie było niespodzianki. Miano niepokonanej na Starym Mieście utrzymała Monika Pudlis.

- Dla mnie to był sprinterski dystans. Nawet nie trening. Dopiero najbliższe dni będą dla mnie forsowne. Lecę do Kanady na mistrzostwa świata. Pojadę tam na 12 kilometrów "czasówkę", 46 kilometrów ze startu wspólnego oraz w sztafecie. Chciałabym zdobyć choć jeden medal. Z mistrzostw wracam 25 sierpnia, a już dzień później czeka mnie w Zamościu wyścig na... 100 kilometrów - podkreślała zawodniczka z Ornety.

Najlepsze wózkarki - PFRON CUP 1880 metrów
1. Monika Pudlis (Orneta) 4:44
2. Monika Seligowska (Wyszków) 5:14
3. Marzena Kołodziejczyk (Twarda) 7:33
jag.

Kluby sportowe

Wydarzenia

Opinie

Relacje LIVE

Najczęściej czytane