• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Nocny Bieg Świętojański. Ponad 3 tys. startujących

Marcin Dajos
23 czerwca 2018 (artykuł sprzed 5 lat) 

3410 zawodniczek i zawodników wystartowało w Nocnym Biegu Świętojańskim w ramach Grand Prix Gdyni. Trasę 10 km najszybciej pokonał Marcin Chabowski, który po samotnym finiszu uzyskał czas 29 minut i 31 sekund. W klasyfikacji kobiet wygrała Ukrainka, Oleksandra Shafar. Natomiast premię górską zdobył Kenijczyk, Cosmas Mutuku.





Bez deszczu i silnego wiatru, czyli w niemal idealnych warunkach atmosferycznych, odbył się piątkowo-sobotni Nocny Bieg Świętojański, który wystartował minutę przed północą. Trasę 10 km zaczynającą się i kończącą przy Narodowym Stadionie Rugby, najszybciej pokonał Marcin Chabowski (czas 29:31)

- Fajna trasa, dobrze się biegło. Był to mój ostatni start w pierwszej części sezonu, ponieważ tuż po nim wylatuję na wakacje. Wracam do domu, pakuję torby i czas na odpoczynek. Potwierdziłem dominację na 10 km i cieszę się, że Polak w końcu wygrał ten bieg - mówi Chabowski.
Nie był on jednak na prowadzeniu od początku zmagań. Organizatorzy ustawili bowiem premię górską na ul. Kieleckiej, a do niej najszybciej dotarł Kenijczyk, Cosmas Mutuku. Dostał za to w bonusie 2500 zł. Do tego miał wówczas 20 sekund przewagi nad późniejszym zwycięzcą.



- Miałem plan puścić rywali na podbiegu, a później na zbiegu bardzo mocno pobiec i trzymać swoje tempo. To mi się udało - tłumaczy Chabowski, który za zwycięstwo zarobił 3000 zł.
Drugi na metę wbiegł Etiopczyk Mengistu Zelalem z czasem 29:44, a trzeci był Mutuku - czas 29:55. A wspomniana ulica Kielecka okazała się tym, co przyciągało uwagę wielu biegaczy.

- Trasa była bardzo trudna. Podbieg Kielecką wynoszący 1,5 km to jest jakiś dramat. Ogólnie jestem jednak zadowolony z wyniku, jaki osiągnąłem. Na razie nie mogę nic więcej biegać. Formuła imprezy jest super. Do tego dopisała pogoda, także jak najwięcej takich biegów - mówi Mateusz Niemczyk, uczestnik biegu.
Wśród pań triumfowała Ukrainka, Oleksandra Shafar, która do pokonania 10 km potrzebowała 33 minut i 48 sekund. Druga na mecie zameldowała się najszybsza z Polek, Agnieszka Gortel-Maciuk - czas 33:58, a trzecie miejsce zajęła Aleksandra Brzezińska - 34:12.

- To mój najlepszy czas w tym sezonie i jestem z niego usatysfakcjonowana. Jestem zmęczona tym sezonem. Dlatego był to mój ostatni start. Można nawet powiedzieć, że zrobiłam o jeden bieg za dużo. Z drugiej strony kończę sezon z ogromną satysfakcją, ponieważ byłam jeszcze w stanie zmusić organizm do takiego wysiłku - mówi Gortel-Maciuk.
- Za mną pierwszy start chwilę przed północą. Można powiedzieć, że zaliczyłam dwudniowy bieg. Cieszę się, że mogłam brać w nim udział, ponieważ wcześniej wiele o nim słyszałam, ale jakoś nie mogłam dotrzeć na start. Co do trasy, śmiem twierdzić, że dobrze się stało, iż organizatorzy powiedzieli od razu, jaka jest ul. Kielecka. Dzięki temu było wiadomo ile ona trwa i można się było nastawić. Gdyby to było niespodzianką, byłoby ciężko. Poza tym jestem pod wrażeniem tego, jak trasa była oświetlona i nie było niepewności gdzie biec - dodaje.
Za linią mety na każdego, komu udało się pokonać 10 kilometrów czekała nagroda w postaci wyjątkowego medalu, na którym widniała trójwymiarowa makieta Gdyńskiego Centrum Filmowego. Wszystko zgodnie z tegorocznym zamysłem, według którego medale nawiązują do gdyńskich obiektów wzniesionych w dekadach, z którymi związane są korzenie poszczególnych biegów.

Podczas Nocnego Biegu Świętojańskiego można było połączyć sportową pasję z ideą dobroczynności. Wielu biegaczy przyłączyło się do akcji charytatywnej na rzecz Dominika i Szymonka. Pierwszy z nich ma 23 lata. Choruje na dziecięce porażenie mózgowe i wymaga rehabilitacji. Z kolei 6-letni Szymonek ma wiele ciężkich chorób, które powodują konieczność m.in. tlenoterapii, żywienia pozajelitowego. Niezbędne są specjalistyczne badania, które pozwolą na dalsze leczenie chłopca. Dzięki biegaczom, którzy ruszyli na trasę z przypiętą kartką "biegnę dla Dominika i Szymonka" Fundacja PKO Banku Polskiego przekaże pieniądze na rzecz wspomnianej dwójki.

Przed biegiem głównym odbył się również marsz nordic walking, w którym wzięło udział 215 osób.

Wydarzenia

Opinie (32)

  • Szkoda że meta nie była na cmentarzu na Witominie (1)

    tam wasze miejsce

    • 1 5

    • Tedi

      Sam(a) sobie usiądź na ławeczce, nieopodal, i poczekaj ... aż Pani z kosą zetnie ci ten g...po łeb.

      • 0 1

  • (1)

    tak a drogi zablokowali tak ze z centrum w strone karwin w żaden sposób nie można było wyjechać :) brawo dla organizatorów, jak dla mnie powinniście dostać solidnie pała po twarzy!!!!!

    • 1 4

    • widz,e ze na karwinach wciaz element mieszka :)

      jak to byc przegrywem w mieszkaniu w starym bloku? :))

      • 0 0

2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane