• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Obopólna radość

22 grudnia 2007 (artykuł sprzed 16 lat) 
Rzadko się zdarza, aby po meczu obie drużyny były zadowolone. A do takiej sytuacji doszło dziś w Gdańsku. Energa Gedania zwyciężyła Stal Mielec 3:2 (25:14, 25:19, 22:25, 20:25, 18:16). Dla gdańszczanek jest to pierwsza wygrana w tym sezonie w Lidze Siatkówki Kobiet, a rywalki zdobyły w tych rozgrywkach inauguracyjne - punkt i sety na obcym parkiecie.

ENERGA GEDANIA: Kasprów zdobyła 6.5 punktu, Skowrońska 12, Ziemcowa 20.5, Wellna 18.5, Kasprzak 8.5, Tomsia 15, Durajczyk (libero) oraz Nuszel 10.

STAL: Olczyk, A.Wilk, Dutkiewicz, Łukaszewska, Niedźwiecka, Skorupa, Banecka (libero) oraz Kolewa, Peret, D.Wilk, Dązbłaż, Burdzel.

Sędziowali: Burkiewicz, Kolendowski (Kraków). Widzów: 400.

- Przyjechaliśmy tutaj po zdobycz punktową. Jednak rzeczywistość początkowo była okrutna. Po drugim secie myślałem już tylko o tym, aby nie było kompromitacji - przyznał Roman Murdza. Gedanistki najwyraźniej nie znały myśli szkoleniowca Stali. Zamiast dobić rywala i wygrać trzy do zera, omal nie powtórzył się scenariusz z Poznania, gdzie Energa Gedania grała od 2:0 do 2:3.

Tym razem zwycięstwo zostało ostatecznie przy gdańszczankach, ale szkoda strraconego punktu. - Rzeczywiście żal, że nie wygrałyśmy za trzy punkty. Dwa pierwsze sety były rewelacyjne. Nie wie, dlaczego ten trzeci znów był dla nas pechowy. Chyba trzeba iść w tej sprawie do... wróżki - przyznała Ewa Kasprów, kapitan miejscowych.

W inauguracyjnej partii gedanistki grały bardzo pewnie zagrywką. Katarzyna Wellna, Elżbieta Skowrońska i Kinga Kasprzak bez kłopotów zdobywały punkty po atakach ze skrzydeł. Rozpoczęło się od 3:0. Pierwsza przerwa techniczna była przy 8:3. Potem przewaga systematycznie rosła: 16:10, 20:12, 23:12. Set został wygrany, gdy rywalki nie przebiły na drugą stronę siatki piłki po zagrywce Natalii Nuszel.

W drugim secie Stal pokazała, że potrafi blokować. Dzięki temu przyjezdne uciekły na 9:5. Potem prowadziła jeszcze 11:10. Od tego momentu gedanistki zdobyły trzy punkty z rzędu. Stopniowo ciężar ataków miejscowych był przesuwany ze skrzydeł, gdzie dalej dobrze radziła sobie praktycznie już tylko Wellna, na środek siatki. Znów o swoich wielkich możliwościach przypomniła Natalia Ziemcowa. Ukraińska środkowa ponownie została najskuteczniejszą w gdańskiej drużynie, choć miano najlepszej zawodniczki meczu przyznano Agacie Wilk.

Ale wracając do przebiegu meczu. Druga przerwa techniczna nastąpiła już przy prowadzeniu gospodyń 16:12. Pojedynczy blok Bereniki Tomsi dał zaś wynik 20:14. W końcówce seta mielczanki bały się zasłon miejscowych i zostały zmuszone do podejmowania ryzyka w ataku. Dwa ostatnie zbicia tej odsłony, Marty Łukaszewskiej i Małgorzaty Skorupy były autowe.

- Początkowo nie siedziała nam zagrywka - usprawiedliwiała się Karolina Olczyk, rozgrywająca i kapitan Stali, która poderwała koleżanki do walki. - W porę się obudziliśmy i zdobyliśmy punkt na wyjeździe, który miałby wartość jakby dwóch punktów - dodał trener Murdza. Szkoleniowiec przyjezdnych długo szukał optymalnego ustawienia, przepuszczając przez parkiet wszystkie podopieczne. Dobrym posunięciem było postawienie na środek siatki Eweliny Dązbłaż. W ataku zaczęła zaś błyszczeć Iwona Niedźwiecka.

W trzecim secie Energa Gedania cały czas była w pogoni. Z 8:12 pozwoliła odejść rywalkom aż na 10:17 i 14:20. Potem zbliżyła się na 19:22 i 22:24. Przy tych wynikach szkoleniowiec gości czujnie prosił o przerwę. Po powrocie na parkiet jego podopieczne wiedziały co, mają grać. Najpierw dwa razy nie udało się powstrzymać Niedźwieckiej, ale przy czwartej piłce setowej Kasprzak nie powinna przegrać walki na siatce z niższą aż o 15 centymetrów Olczyk! Gdyby Kinga przepchnęła piłkę na mielecką stronę, byłoby 23:24 i można byłoby jeszcze walczyć o zakończenie meczu w trzech setach.

Czwarta część gry została przegrana zanim tak na dobre się zaczęła. Mielczankom udawało się niemal wszystko, gedanistkom praktycznie nic. Efekt - 5:15! Gospodynie zerwały się do walki dopiero przy wyniku 15:23. Zdobyły cztery punkty z rzędu przy zagrywce Tomsi. Niestety, w końcówce już tylko Ziemcowej udało się obronił pierwszą piłkę setową, a Stali wyrównanie stanu meczu na 2;2 zapewniły dwa pewne zbicia mierzącej zaledwie 170 centymetrów (!) Wilk.

Tie-break rozpoczął się o udanej akcji Ziemcowej, ale na nią rywalki odpowiedziały aż trzema punktami z rzędu. Do wyniku 4:4 w naszym zespole punktowała tylko Ukrainka! Potem włączyła się Nuszel. Jednak zmiana stron nastąpiła przy prowadzeniu rywalek 8:7. Energa Gedania przejęła inicjatywę, bo dwa punkty przyniosły jej bezpośrednio zagrywki - Tomsia i Kasprów. Po tej drugiej miejscowe prowadziły 11:10. Na krótko. Wyrównała Łukaszewska, a po chwili asem serwisowym poprawił Wilk. Przy 14:13 po udanym ataku Niedźwieckiej Stal miała piłkę meczową! Pierwszą i ostatnią tego dnia. Gospodynie zostały w grze po ataku Tomsi. Po chwili "Bera" postawiła blok na zmuszonej do ataku z drugiej linii Łukaszewskiej. Tym samym gdańszczanki zdobyły pierwszą, jak się później okazało, z trzech piłek meczowych. Do 16:16 kolejno punktowały: Niedźwiecka, Nuszel i Wilk. Na tę ostatnią mielczanki rozegrały również dwie następne akcje. Tym razem na wysokości zadania stanął miejscowy blok. Najpierw piłkę zatrzymała Tomsia, a mecz po 130 minutach walki zakończył udany blok Ziemcowej i Kasprów.

- Był to dla nas bardzo ciężki tydzień, tak psychicznie jak i fizycznie. W dzisiejszym zwycięstwie zasługi mają wszystkie dziewczyny, nawet te, które dziś wspierały nas tylko z rezerwy. Bardzo dziękuję też kibicom, których doping bardzo nam pomógł - podkreślała Ewa. Publiczność, której w okresie przedświątecznym stawiło się mniej niż zwykle, było wyjątkowo tego dnia zaangażowana. Gdy nie szło, skandowano "Gedania, gramy do końca. natomiast gdy ważyły się losy spotkania, wszyscy na stjąco krzyczeli zgodnie: "ostatni, ostatni..."

Zadowolony był Zdzisław Stankiewicz. Prezes gdańskiego klubu poczynił przed meczem zakład, a dzięki wygranej siatkarek zdobył butelkę markowego alkoholu. W niczym jednak nie został zmniejszony plan wynikowy drużyny: pięć punktów w dwóch meczach. Dziś zostały zdobyte dwa. W Białymstoku, za tydzień trzeba dorzucić trzy następne, a zatem zwyciężyć 3:0 lub 3:1.

- Dziś należy cieszyć się z wygranej nad Stalą. Jeszcze raz się okazało, że przypisywanie sobie punktów przed meczami, przy tak wyrównaj stawce nie ma sensu. Już w poniedziałek oddałem się do dyspozycji zarządu klubu. Czuję się bowiem odpowiedzialny za wyniki zespołu, ale nie ich winny. Powiedziano mi, że ocena mojej pracy nastąpi 29 grudnia. Gdy przegramy w Białymstoku, zrezygnuję - zadeklarował Leszek Milewski, szkoleniowiec Energi Gdańsk. Jego podopieczne na pierwszy poświątecznym treningu spotkają się w czwartek.

Autor: www.energa-gedania.pl

Pozostałe wyniki 5. kolejki: GCB Centrostal Bydgoszcz - Farmutil Piła 0:3 (14:25, 14:25, 15:25), AZS AWF Poznań - Pronar Zeto Astwa AZS Białystok 3:1 (22:25, 25:23, 25:20, 25:17), Aluprof Bielsko-Biała - MKS Dąbrowa Górnicza 3:0 (25:14, 25:18, 25:18), Muszynianka Muszyna - Winiary Kalisz (przełożony).

[tabela]

Kluby sportowe

Opinie (10)

  • nerwy były ale na szczescie sie udało:)

    • 0 0

  • i moze obwiescic jeszcze swieto narodowe?!!

    jesli w 2 setach traci sie 34 punkty i nie wygrywa meczu do ZERA U SIEBIE Z TAKIM ZESPOLEM to co z czego tu sie cieszyc?!!!
    Jeszcze fartem wygraja za 3p w Bialymstoku u dupsko psa leszka sie uratuje...:-/

    • 0 0

  • ale smutasy w tym gdansku

    z czegos w ogole sie cieszycie czy tylko macie radoche jak cos upada i9wybrzezde, spojnia, start) lub przegrywa>

    • 0 0

  • Chciałbym aby Gedania przegrała w Białymstoku ale TYLKO i wyłącznie dlatego aby odszedł ten który psuje atmosfere zespołu, czyli piesek-leszek.
    Gdyby tak się stało to skorzystałaby na tym cała drużyna.
    Pozdrawiam.

    • 0 0

  • sluchalem w radiu gdansk prezesika...

    i nie ma bata-nawet jak nie zdobeda 5p. to pies leszek zostanie :(
    pewnie obetna dziewczynom kaske...-tak najprosciej...i bedzie po staremu,czyli cieszcie sie ze macie ekstraklase...
    aha ktos tam wczesniej napisal ze sie narzeka- nie mozna cieszyc sie z tego co juz jest-trzeba dążyć by bylo lepiej...a przy kosciuszki od lat bryndza :-/

    • 0 0

  • a mozesz przytoczyc co powiedzial prezes?

    • 0 0

  • Chciałbym aby Gedania

    ponoc muwią ze są rozmowy ma do nas pszyjść skrobek i wtedy będzie w porzo brrrrrrr............

    • 0 0

  • prezes nic konkretnego nie powiedzial-jak zwykle...

    ale na pytanie red Machnikowskiego czy jak warunek nie zostanie spelniony to poleca glowy - trenera i dwoch zawodniczek np (chyba pil do sytuacji w PTS)...prezes odpowiedzial,ze tak drastycznych ruchow to nie bedzie...

    • 0 0

  • to moze chodzilo mu o zawodniczki tylko :)

    • 0 0

  • Życzę wszystkim kibicom i "kibicom" wszystkiego najlepszego na Święta i wszystkiego dobrego w nowym roku. A zawodniczkom, trenerom i innym osobom pracującym w klubie, dużo spokoju i odpoczynku w te Święta. A w przyszłym roku zdrowia, wielu sukcesów i wytrwałości.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane