• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Od czwartku druga tura MŚ U-20 w "Olivii"

Krzysztof Klinkosz
16 grudnia 2009 (artykuł sprzed 14 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Słabo strzelali, źle bronili, nie mieli lidera

W drugim dniu gdańskiego turnieju MŚ U-20 Pierwszej Dywizji polscy hokeiści przegrali z Białorusią 1:5 (1:1, 0:1, 0:3) i praktycznie pogrzebali szanse na awans. Biało-czerwoni ulegli na własne życzenie, bo nie wykorzystali wielu, wydawałoby się, idealnych sytuacji na zdobycie bramki, a rywale umiejętnie zmieniając rytm gry wypunktowali gospodarzy. Środa jest w "Olivii" dniem wolnym. W czwartek o godzinie 20.00 Polacy zagrają z Kazachstanem.



Uwaga: konkurs został rozstrzygniety
Dla naszych czytelników mamy 4 bilety na czwartkowy mecz biało-czerwonych z Kazachstanem. Aby uzyskać bezpłatną wejściówkę trzeba zadzwonić do naszej redakcji, pod numer (58) 321 95 00 w czwartek, w godzinach 13.00 - 14.00 i podać hasło "konkurs hokej".


POLSKA: Szczerba; Maciejewski - Bychawski, Wróbel - Kantor, Pociecha - Kowalczyk, Wanacki - Stępień; Kmiecik - Bryniczka - Kapica, Chmielewski - Witecki - Galant, Winiarski - Marzec - Bepierszcz, Neupauer - Rompkowski - Kogut.

BIAŁORUŚ Borodulia; Gotowiec - Sadowik, Rajcow - Choromando, Bogoleisza - Szeleg, Jeroko - Korolik; Riewenko - Siemoczkn - Drozd, Remezov - Piczucha - Maliavka, Brikun - Susło - Sołomonow, Malinowski - Kaszan - Bojarski.

Bramki:
0:1 Bojarski as. Kaszan (7.11)
1:1 Chmielewski (18.15)
1:2 Maliawka as. Choromando, Raicow (22.46)
1:3 Remezow as. Szeleg (47.09)
1:4 Semoczkin as. Drozd (58.15 w przewadze)
1:5 Sołomonow as. Brikun, Bogoleisza (59.00)

W pierwszych minutach meczu z Białorusią Polacy zagrali już bez takiego animuszu jak w spotkaniu z Norwegią. Starali się przede wszystkim nie popełnić błędu w defensywie. W 5 minucie na karę powędrował Jakub Witecki. Białorusini zaatakowali, jednak gospodarze przetrzymali ten okres.

Co więcej, Polacy wyprowadzili akcję, która zakończyła się jednak zbyt słabym strzałem Bartłomieja Bychawskiego.

Niestety w ósmej minucie meczu Białorusini prowadzili już 1:0 po szybkim ataku, bramkę zdobył Waleri Bojarski strzelając z bliska do siatki Nikifora Szczerby.

W kolejnych minutach po okresie raczej bezbarwnej gry coraz śmielej zaczęli poczynać sobie "biało-czerwoni".

W 19 minucie po przejęciu krążka w strefie środkowej oko w oko z golkiperem Białorusi stanął Aron Chmielewski pierwszy jego strzał został odbity przez bramkarza, jednak krążek trafił ponownie do napastnika Energi Stoczniowca a ten strzelił w długi róg obok bramkarza.

Już jednak na początku drugiej tercji prowadzenie odzyskali Białorusini. Tuż po okresie gry w przewadze ekipy Białorusi, kiedy Polacy nie wyszli jeszcze z zamka Siergiej Maliawka zmienił lot krążka uderzonego z dystansu i pokonał Szczerbę.

Po czterech minutach świetną okazję na wyrównanie zmarnował Radosław Galant.

Przez kilka minut Białorusini zdominowali wydarzenia na lodowisku, zamknęli Polaków w ich tercji obronnej, wówczas prawdziwy test przeszedł Nikifor Szczerba, wybronił jednak kilka silnych strzałów rywali.

W 33 minucie Polacy przeprowadzili jedną z nielicznych w tym czasie kontr a blisko strzelenia bramki był Dawid Maciejewski. Bramkarz instynktownie odbił krążek.

Kilkadziesiąt sekund później krążek samotnie prowadził od połowy lodowiska Szymon Marzec. Kolejną świetną okazję Polacy zmarnowali w 35 minucie, wóczas aż trzech "biało-czerwonych" wyjechało na jednego obrońcę z Białorusi ale defensor rywali rozbił tą akcję przecinajęc podanie.

Tak jak było do przewidzenia niewykorzystane okazje z drugiej tercji zemściły się na Polakach, w 48 minucie Białorusini strzelili swoją trzecią bramkę w meczu. Polscy obrońcy nie zdążyli wrócić, goście stworzyli sobie sytuację 3 na 1 a Nikita Remezow strzałem w okienko pokonał Szczerbę.

Nawet jednak przegrywając dwiema bramkami Polacy mieli szanse na zmianę wyniku a kto wie, może nawet losów meczu. Zawiedli jednak kompletnie pod bramką, najpierw Galant pogubił się stojąc około 2 metry na wprost bramki, a bramkarz siedział już na lodzie.

Za chwilę Szymon Marzec nie trafił w krążek toczący się przed bramką. Niestety reprezentanci Polski dawali popisy nieskuteczności i niefrasobliwości w tercji rywali, cóż z tego, że utrzymywali się przy krążku skoro nie potrafili celnie uderzyć na bramkę.

W ostatnich 180 sekundach meczu Polacy spróbowali jeszcze raz poderwać się do walki, na dogodną sytuację wychodził Aron Chmielewski jednak przewrócił się, Polacy reklamowali faul, jednak arbiter nie dopatrzył się przewinienia w tej akcji.

Białorusini skontrowali i strzelili bramkę na 4:1, za chwilę poszli za ciosem i po 45 sekundach, przy nie najlepszej postawie w defensywie Polaków, strzelili piątą bramkę ustalając wynik spotkania.

Włochy - Kazachstan 3:1 (0:1, 2:0, 1:0)
Bramki:
0:1 Mokin as. Miljukow, Belgibajew (4.05 w podwójnej przewadze)
1:1 Kostner as. Canale (21.04 w przewadze)
2:1 Canale as. Traversa (27.55)
3:1 Kostner as. Hofer (46.41)

WŁOCHY: Bernard; Hofer - Ramoser, Hackhofer - Sullmann Pilser, Ploner - Miglioranzi, Casanova - Nicolao, Tauber - Lanz - Wunderer, Canale - Traversa - Kostner, Mair - Rizzi - Zelger, Delfino - Presti - Felderer.

KAZACHSTAN: Mikuszin; Astafiew - Metalnikow, Mokin - Miljukow, Swistunow - Griszczenko, Ivaszin - Koczan, Mazula - Kaznaczejew - Sawienkow, Belgibajew - Popowicz - Ignaczenko, Nurek - Ramazanow - Fedossenko, Kenbajew - Petrow - Rachmanow.

Na gdańskich mistrzostwach świata doszło do kolejnej niespodzianki po poniedziałkowej porażce Białorusi z Włochami we wtorek z drużyną z Półwyspu Apenińskiego przegrali Kazachowie. Ekipa włoska wyrasta wobec tego na jednego z faworytów do awansu do światowej elity hokeistów do lat 20, co ciekawe jeszcze przed dwoma sezonami druzyna ta walczyła w Drugiej Dywizji.

Mecz rozpoczął się zgodnie z oczekiwaniami od bramki dla ekipy z Kazachstanu, która zdobyta została w podwójnej przewadze po strzale z dystansu, co ciekawe były to jedyne karne minuty, które Włosi zainkasowali w meczu.

Późniejsi zwycięzcy meczu, choć odstawali umiejętnościami technicznymi od rywali, to jednak ambicją i wolą walki niwelowali tą różnicę. Wyrównanie padło już po 64 sekundach drugiej tercji a tym razem to Włosi wykorzystali okres liczebnej przewagi.

W 28 minucie było już 2:1 dla ekipy z Włoch, a strzałem w krótki róg popisał się Pietro Canale. Zespół Kazachstanu nastawił się na atak zapominając o dyscyplinie taktycznej a że Kazachowie byli we wtorek nieskuteczni nie potrafili wyrównać stanu rywalizacji.

Efektem gorszej gry Kazachów w defensywie była tez trzecia, stracona przez nich bramka, która zdecydowała o losach tego pojedynku.

W 14 minucie akcję Polaków próbował wykończyć strzałem z dystansu Maciej Rompkowski jednak jego strzał podyktowany był bardziej tym, że żaden z kolegów nie pokazał mu się na dobrej pozycji. Strzał spod linii niebieskiej padł łatwym łupem golkipera gości.

Norwegia - Chorwacja 18:2 (6:1, 6:0, 6:1)
Bramki:
0:1 Blagus as. Kanast, Lazic (2.58 w przewadze)
1:1 Bryhnisveen as. Oppoyen, Stene (5.54 w przewadze)
2:1 Vik as. Hollstedt (10.20)
3:1 Lovlie as. Csisar, Sorvik (12.04 w przewadze)
4:1 Oppoyen as. Andersen, Vik (13.18)
5:1 Olden as. Juell (15.52)
6:1 Winkler as. Lovlie (19.50)
7:1 Csisar as. Oppoyen (21.03)
8:1 Olden as. Juell, Erbe (33.23)
9:1 Martinsen as. Winkler (34.27)
10:1 Storvik as. Rosseli Olsen, Hollstedt (36.41)
11:1 Juell as. Olden, Erbe (37.09)
12:1 Lovlie as. Martinsen, Winkler (37.54)
13:1 Martinsen as. Winkler (40.47)
14:1 Sorvik as. Winkler, Martinsen (49.19)
15:1 Sommerseth as. Stene, Oppoyen (49.37)
16:1 Juel as. Erbe (52.16)
17:1 Winkler as. Gundersrud (53.33)
17:2 Kanaet as. Blagus (18.02)
18:2 Lovlie as. Winkler, Gundersrud (18.24)

NORWEGIA: Holm ; Sorvik - Oksnes, Storm - Gundersrud, Andersen - Vik, Brychnisveen - Sommerseth, Winklar - Lovlie - Martinsen, Csisar - Stene - Oppoyen, Jacobsen - Rosseli Olsen - Hollstedt, Juell - Olden - Erbe.

CHORWACJA: Curković, Trstenjak - Silovic, Sijan - Senzel, Skretić - Videk, Delić - Vecaj; Trstenjak - Bozić - Rendulić, Blagus - Kanaet - Lazić, Cunko - Zizanović - Supih Kwaternik, Ruzdjak - Lovrencić - Brencun

Chorwacja po raz kolejny przegrała w rozmiarach dwcyfrowych tym razem z Norwegią. Skandynawowie zaaplikowali rywalom aż 18 bramek, co ciekawe pierwszego gola strzelili Chorwaci wykorzystując liczebną przewagę już w 3 minucie meczu. Z prowadzenia cieszyli się zaledwie niespełna trzy minuty, kiedy to Norwegia grała w przewadze. Później gra była już jednostronna, a jedyną niewiadomą było to czy zespół Norwegii zdobędzie w spotkaniu 20 bramek.

W środę hokeiści będą mieli dzień wolny kolejne mecze gdańskich mistrzów świata zaplanowano na czwartek.

Przypomnijmy, że pierwsze dwa mecze każdego dnia mistrzostw nie są biletowane, wejściówki na spotkania z udziałem reprezentacji Polski kosztują 10 złotych a dzieci do lat 7 pod opieką dorosłych wchodzą na mecz za darmo.

17 grudnia (czwartek)
Białoruś - Norwegia godz. 13.00 - wstęp wolny
Chorwacja - Włochy 16.30 - wstęp wolny
Polska - Kazachstan godz. 20.00 - bilety w cenie 10 złotych


Tabela po drugim dniu turnieju MŚ U-20 w Gdańsku
Kolejno: zwycięstwa, remisy, porażki, bilans, punkty
1. Norwegia 2 0 0 23:4 6
2. Włochy 1 1 0 6:3 5
3. Białoruś 1 1 0 7:4 4
4. Kazachstan 1 0 1 11:3 3
5. Polska 0 0 2 3:10 0
6. Chorwacja 0 0 2 3:28 0

Miejsca

Kluby sportowe

Opinie (47) 4 zablokowane

  • kostek

    pensja na swięta srednia 700zł

    • 2 0

  • hokej

    pensja wypłacona zawodnikom na święta srednio 700 zł zenada

    • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane