• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

"Olej" - dziękujemy!"

Jacek Główczyński
8 października 2005 (artykuł sprzed 18 lat) 
Najnowszy artykuł o klubie Life Style Catering Arka Rugby Ekstraliga rugby. Ostatnia kolejka rozstrzygnie kto o medale i gospodarzem finałów
W meczu na szczycie siódmej kolejki ekstraklasy rugby Arka Gdynia pokonała na własnym stadionie Lechię Gdańsk 11:10 (11:3). Gospodarze za zwycięstwo dziękowali niebiosom... Podkreślali, że czuwał nad nimi tragicznie zmarły Dariusz Olejniczak. "Olej" - dziękujemy" - skandowali w szatni. W ostatniej minucie gry Rafał Kwiatkowski o centymetry pomylił się z rzutu karnego.

Punkty: Jacek Wojaczek 5, Siergiej Garkawyj 3, Waldemar Szwichtenberg 3 - Rafał Kwiatkowski 5, karna piatka.

ARKA: Ruszkiewicz, Wojaczek, Kaszubowski - Dąbrowski, Szczypior - Raszpunda, Pruński, Jeliński - Komisarczuk - Gajewski, Skrzyński, Szwichtenberg, Chromiński, Garkawyj - Szostek (80 Skindel).

LECHIA: Klusek, Marciniak, Zieniuk - Sienkiewicz, Jastrząb - Sajur, Urbanowicz, Kochański - Lenartowicz (65 Piszczek) - Fedde, Kwiatkowski, Grebasz, Śliwiński, Hedesz - Potarowicz.

Sędziował: Michalik (Warszawa). Żółte kartki: Komisarczuk, Sajur.

- Nie było Szablewskiego i Doroszkiewicza. Miałem tylko 4-5 zdrowych zawodników. Reszta grała dzięki niebywałej ambicji. Fedde wstał prosto z łózka po chorobie, Marciniak, Kochański czy Grebasz grali, choć w ostatnim tygodniu nie mogli być na żadnym treningu. Z konieczności Urbanowicza przesunąłem do III linii. Tak mógłbym narzekać dalej. Jednak chciałbym przede wszystkim podziękowąc swoimk chłopakom, że podjęli dzielną walkę -podkreślał Stanisław Zieliński, gdański szkoleniowiec.

Arka, która do składu z podstawowych zawodników tego sezonu nie mogła wpisać tylko Pawła Nowaka, postanowiła od razu wykorzystać niedyspozycję rywala. Gdynian do boju uskrzydlała wspaniała oprawa widowiska. Grano przy jupiterach i dopingu publiczności.

- Zagraliśmy bardzo dobrze przez pierwsze pół godziny. Szkoda tylko, że tej przewagi w wyraźny sposób nie udokumentowaliśmy punktami. Potem było ciężko. Lechia pchała nas w maulach - przyznał Maciej Stachura, trener Arki.

Jedyne przyłożenie tego meczu należało do Wojaczka. Gdyński "młynarz" podwyższył wynik na 8:0. Już bowiem w piątej minucie rezultat po karnym otworzył Garkawyj. Rezultat przed przerwą ustalił Szwichtenberg, zaskakując rywali uderzeniem z drop-gola.

- Ten wariant ćwiczyliśmy specjalnie na Lechię - cieszył się trener Stachura.

Gdańszczanie w pierwszej połowie odpowiedzieli tylko karnym Kwiatkowskiego. Skrzydłowy Lechii powinien trafić jeszcze raz, ale z piętnastu metrów na wprost słupów chybił.

Przyjezdni odzyskali wiarę w powodzenie w 47. minucie. Po młynie dyktowanym przepchnęli gdynian na ich przedpolu kilkanaście metrów. Przyłożenia nie zdobyli, ale po faulu Dariusza Komisarczuka na Pawle Lenartowiczu sędzia przyznał im karną piatkę, a grającego trenera Arki odesłał na dziesięć minut poza boisko. Kwiatkowski trafił z podwyższenia, zmiejszając straty do 10:11.

- Decyzja arbitra była dla mnie dziwna. Nie wiem, dlaczego zostaliśmy ukarani dwukrotnie. Powinne być albo punkty dla rywali, albo kartka dla mnie - dziwił się Komisarczuk.

Szkoda, że meczu nie poprowadził obecny na trybunach Mirosław Żórawski z Łodzi. Grzegorz Michalik najwyraźniej przy sztucznym świetle nie czuł się najlepiej. Narzekał na niego także trener Zieliński. W 60. minucie arbiter pokazał na przykład żółtą kartkę Rafałowi Sajurowi. A początkiem konfliktu był ponownie atak na gdańskiego łącznika młyna. Tym razem Lenartowicza staranował Garkawyj.

- Sajur bronił Pawła. Nie powinno być żadnej kartki, albo dwie, także dla gdynianina. Generalnie arbiter sędziował źle. Najczęściej widział karne tylko z jednej strony - narzekał szkoleniowiec Lechii.

Jednak gdy jesteśmy przy karnych, to właśnie ten element powinien rozstrzygnąć mecz na korzyść gdańszczan. W drugiej połowie najpierw z około 40 metrów precyzji zabrakło Januszowi Urbanowiczowi, a w ostatniej sekundzie przestrzelił Kwiatkowski.

- Tak to mieliśmy ustalone. Gdy karny jest z daleka - kopie Urbanowicz, pozostałe wykonuje Kwiatkowski. Myślę, że "Kwiatek" za daleko odsunął od słupów piłkę - oceniał Zieliński.

Lechia zdobyła karnego około 15 metrów od słupów Arki. Była to idealna pozycja dla kopacza prawonożnego. Kwiatkowski jest lewonożny. Aby wygodnie było mu uderzać, przesunął sobie piłkę kilka metrów do tyłu. Po strzale Rafała ręce w geście triumfu podnieśli i gdynianie, i gdańszczanie. Sędziowie boczni nie unieśli chorągiewek. To oznaczało, że punktów nie ma. Zrozpaczony "Kwiatek" padł na murawę. Pocieszali go zarówno koledzy z drużyny, jak i przeciwnicy. Sędzia nie pozwolił na kontynuowanie gry.

- Zabrakło centymetrów. Nie potrafię powiedzieć, dlaczego nie trafiłem. Niby wszystko zrobiłem tak, jak być powinno - "tłumaczył" się ze smutkiem w oczach Rafał.

Rugbiści Arki doskonale wiedzieli, dlaczego ten karny nie mógł trafić do celu. Zgodnie twierdzili, że czuwał nad nimi... Dariusz Olejniczak. Już podczas tradycyjnego pomeczowego pożegnania Kwiatkowski usłyszał od któregoś z gdynian: "Nie mogłeś tego trafić, bo tam z góry "Olej" dmuchał, aby piłka przeszła obok słupka". Natomiast po powrocie "Buldogów" do szatni, rozległo sie głośne skandowanie -"Olej" - dziękujemy"...

Pozostałe wyniki w artykule "Odbicie Ogniwa"

Zobacz także

Opinie (61)

  • Do krvina

    Przepisy napisał prawie wszystko.Sędzia główny jest jedynym interpretatorem przepisów gry na boisku.I każda interwencja sędziego liniowego powinna mieć swoje konsekwencje.Ale prawda jest taka że młodzi liniowi tak się przejmują swoją rolą że bez mała prowadzą zawody z boku.Dlatego też nie dziwię się sędziom głównym,że po 30 piknięciu w ciągu 10 min przestają zwracać na to uwagę bo i tak to oni podejmą decyzję.Wiem że sędziowie walczą z tą manierą ale obecna młodzież jest nadambitna.

    • 0 0

  • liniowi

    czyli tak naprawde od głównego zależy jak sprawuje się liniowy? tzn. co robi na boisku? teraz majac jasność nie dziwie sie specjanie że główni traktuja ich jak "wiatraki" o nadgorliwoćci już napisane zostało i dochodzi jeszcze sprawa "konkurencji"? kto ze starych przyzna że młodzi są lepsi?

    • 0 0

  • Ano zależy

    Sędzia główny ma prawo wyznaczyć obowiązki sędziom liniowym. Generalna zasada jest taka - to główny jest interpretatorem przepisów, tak więc teksty o tym, żeby to liniowy dawał sygnały o spalonych, przodach itp. zależą wyłącznie od przedmeczowych od wytycznych głównego, który zwłaszcza jeśli chodzi o karne nie musi tego robić - bo nie są to obowiązki sędziów liniowych, którzy mają:
    -pilnować autów
    -pilnować kopów na bramkę
    -pilnować gry brutalnej
    i w tych kwestiach mają obowiązek podejmować decyzję.

    • 0 0

  • Przepisy

    Sędzia przyznając "karną piątkę", ma obowiązek dać minimum żółtą kartkę zawodnikowi popełniającemu przewinienie. Tak więc decyzja w sprawie Komisarczuka była zdecydowanie słuszna.

    • 0 0

  • liniowi

    więc solennie obiecuje nie dworować sobie z liniowych.....w końcu jeszce mi głowni pozostaną, i chyba nie pozwolą mi nie mieć o czym pisać :)

    • 0 0

  • do Korvina

    Nie martw się Korvin, na pewno nie zabraknie ci tematów do pisania na sędziów głównych.

    • 0 0

  • w sprawie sędziów liniowy

    To chyba żarty że sędzia liniowy to tylko do autów i gry brutalnej.Radzę zastanowić się nad tym co to są przepisy a co jest interpretacją przepisów.Obecnie sędzia liniowy na całym świecie to równy partner sędziego głównego, to ten często pyta liniowego o jego zdanie i jaka jest decyzja liniowego, którą główny wprowadza w życie.Proszę zwrócić uwagę że obecnie na mecze zagranicą gdzie sędziowie liniowi wszyscy są z górnej półki a nie przypadkowi goście.

    • 0 0

  • bez tytulu

    co sie dzieje z mackiem brazukiem? jak tam chlopak pczuje sie po slubie z dziewczyna najblizszego kolegi?

    • 0 0

  • DARUS PAMIETAMY

    DZIS JUZ POSZEDŁ 3 TYDZIEN JAK ODSZEDŁ DAREK!!CIEZKO NADAL!!!.......BEZ CIEBIE "CZUBKU"

    • 0 0

  • brazuk

    a jakiego kolegi?

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Tabela

Rugby - Ekstraliga
Drużyny M Z R P Bilans Pkt.
1 Orlen Orkan Sochaczew 15 12 0 3 548:224 60
2 Ogniwo Sopot 16 12 0 4 446:312 58
3 Juvenia Kraków 16 11 0 5 504:290 53
4 Awenta Pogoń Siedlce 16 11 0 5 470:280 48
5 Edach Budowlani Lublin 16 10 0 6 389:348 44
6 Life Style Catering RC Arka Gdynia 15 6 0 9 448:403 30
7 Drew Pal 2 Lechia Gdańsk 16 5 0 11 375:429 25
8 Budowlani WizjaMed Łódź 16 2 0 14 151:842 9
9 Budo 2011 Aleksandrów Łódzki 16 2 0 14 167:412 -52
Każdy zagra z każdym mecz i rewanż. Dwie najlepsze drużyny zagrają o złoty medal, a dwie kolejne o brązowy. Gospodarzem meczów będą zespoły wyżej klasyfikowane w tabeli. Nikt nie spada bezpośrednio.

Klub Budo 2011 Aleksandrów Łódzki wycofał się z rozgrywek 27 marca 2024 roku. Wyniki uzyskane przez tę drużynę zostały utrzymane. Kolejne mecze weryfikowane są jako walkowery (25:0 i 5 punktów) na korzyść rywali 25:0, a na zespół wycofany nakładana jest kara 0:25 i -10 punktów.

W trakcie rozgrywek zmieniły nazwy:
Lechia Gdańsk na Drew Pal 2 Lechia Gdańsk
Budowlani Commercecon Łódź na Budowlani WizjaMed Łódź
Orkan Sochaczew na Orlen Orkan Sochaczew

Wyniki 18 kolejki

  • Orlen Orkan Sochaczew - Life Style Catering Rugby Club ARKA GDYNIA (niedziela, godz. 15:30)
  • OGNIWO SOPOT - Awenta Pogoń Siedlce 16:22 (9:12)
  • Edach Budowlani Lublin - Juvenia Kraków 20:14 (12:7)
  • Budo 2011 Aleksandrów Łódzki - Budowlani WizjaMed Łódź 0:25 (walkower)
  • Pauzuje: DREW PAL 2 LECHIA GDAŃSK

Ostatnie wyniki

Awenta Pogoń Siedlce
98% OGNIWO Sopot
1% REMIS
1% Awenta Pogoń Siedlce

Najlepiej oceniani

Najlepiej typujący wyniki Ogniwa

Imię i nazwisko Typ. Pkt. Skuteczność
1 Lech Zaremba 16 43 87.5%
2 Arkadiusz Kunowski 16 41 93.8%
3 Radosław Dymkowski 16 40 87.5%
4 Mariusz Karbowski 16 39 93.8%
5 Artur Boberski 16 39 87.5%

Relacje LIVE

Najczęściej czytane