• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Orlen AS Wybrzeże ma być najlepszym ośrodkiem w Polsce. Wychowają mistrzów świata?

Mikołaj Pachniewski
30 listopada 2023, godz. 14:30 
Opinie (69)
Wsparcie koncernu Orlen ma pomóc AS Wybrzeże zrealizować ambitne cele rozwoju. Gdański klub chce wychować mistrzów, a także organizować turnieje, jak Orlen Golden Boy Trophy. Wsparcie koncernu Orlen ma pomóc AS Wybrzeże zrealizować ambitne cele rozwoju. Gdański klub chce wychować mistrzów, a także organizować turnieje, jak Orlen Golden Boy Trophy.

Orlen Akademia Sportu Wybrzeże dzięki wsparciu sponsora tytularnego ma ambicje być być najlepszą szkółką mini żużla w kraju. - Plany mamy naprawdę ambitne, stąd nieustanne poszukiwania kolejnych środków, co pozwoli nam być jednym z najlepszych ośrodków szkoleniowych w Polsce - mówi nam Krystian Plech, założyciel akademii. Syn żużlowej legendy wspomina także tatę Zenona oraz mówi o bieżącej działalności w sporcie.



Mikołaj Pachniewski: Za wami pierwszy sezon działalności AS Wybrzeże. Jak pan podsumuje ten czas? Czy udało się zrealizować plany i założenia?

Krystian Plech: Tak, to co sobie zaplanowaliśmy, zrealizowaliśmy. Naszym głównym założeniem było to, by treningi odbywały się 2 razy w tygodniu i trwały po 2 godziny. Udało się to osiągnąć. Dodatkowo liczba adeptów znacznie wzrosła i w pewnym momencie było ich aż 20. Przyznam szczerze, że taka liczba nas trochę przerosła i musieliśmy wydłużyć treningi o godzinę, by każdy zdążył pojeździć. Trudnością były finanse, gdyż bardzo późno porozumieliśmy się o przejęciu szkolenia na mini torze, dlatego mieliśmy mało czasu aby zbudować odpowiedni budżet. Dzięki sponsorom udało się kupić sprzęt, który umożliwia dzieciom swoich sił w miniżużlu. Chcemy jednak pozyskać go jeszcze więcej i cały czas rozwijać nasz projekt, by wszystko było na najwyższym poziomie, począwszy od sprzętu po jakość treningów.

Ilu obecnie adeptów pod opieką AS Wybrzeże? W jakim wieku są to zawodnicy?

Obecnie mamy 17 adeptów. To dzieci w wieku od 6 do 12 roku życia. Cieszy to, że tak młodzi chłopcy garną się do tego i interesują się motoryzacją. Przez fakt, że tak młode dzieciaki zaczynają już przygodę z motocyklami, mamy więcej czasu, by przygotować ich do tego najważniejszego etapu szkolenia, jakim jest przejście na duży tor i motocykle 250cc oraz 500cc.

Energa Wybrzeże Gdańsk szykuje zmiany w zarządzie. Prezes spokojny o licencję Energa Wybrzeże Gdańsk szykuje zmiany w zarządzie. Prezes spokojny o licencję

Jak wyglądała współpraca z GKŻ Wybrzeże, od którego przejęliście szkolenie w miniżużlu?

Nie były to łatwe rozmowy, ale przy problemach, jakie miał klub, stwierdziliśmy, że możemy pomóc i ich odciążyć. Chcieliśmy, by miniżużel był osobnym tworem, z osobnym budżetem, by te dzieci nie ucierpiały. Wcześniej nie funkcjonowało to zbyt dobrze, gdyż brakowało sprzętu, a treningi były często odwoływane. Zaproponowaliśmy pomoc i zajęliśmy się szkoleniem, pozyskiwaniem adeptów, załatwianiem sprzętu, a GKŻ Wybrzeże może skupić się na najważniejszym produkcie, jakim jest pierwsza drużyna. Myślę, że obie strony są zadowolone z tej współpracy. Nie wchodzimy sobie w paradę, a przy okazji meczów współpracujemy, gdyż organizujemy strefę dla najmłodszych, a nasi adepci mogą się zaprezentować przed kibicami. Myślę, że działa to bardzo dobrze. Mamy nadzieję, że narybek, który się u nas pojawił trafi w przyszłości do klubu i będzie cieszył gdańskich kibiców. To główny cel tego naszego projektu.

Przypomnij sobie, jak powstawało AS Wybrzeże Przypomnij sobie, jak powstawało AS Wybrzeże

Słychać było głosy, że obawiacie się kolejnego roku z powodów finansowych. Wsparcie potężnego sponsora tytularnego, jakim jest Orlen, zapewni nie tylko spokojny byt ale i większe pole do rozwoju?

Rzeczywiście były obawy o budżet, gdyż czasy są trudne i nie jest to łatwe, aby pozyskać nowych sponsorów, pomimo ulg podatkowych dla firm, które sponsorują sport. Nie załamali byśmy się i jakoś byśmy to zorganizowali. Pozyskaliśmy jednak ważnego mecenasa sportu, jakim jest Orlen, który wspiera sport zawodowy, związki sportowe, drużyny młodzieżowe, a także Bartosza Zmarzlika, Mateusza Cierniaka czy szkółki żużlowe w Krośnie i Grudziądzu. Zostaliśmy jednak pierwszym projektem mini żużlowym pod skrzydłami marki Orlen, co nas bardzo motywuje, że praca, którą wykonaliśmy w tym roku została dostrzeżona, a nasze ambitne plany na przyszłość zyskały aprobatę takiej firmy, z którą kibice Wybrzeża mają wspaniałe wspomnienia, bo Rafineria w przeszłości wspierała gdański żużel, w latach do których wszyscy lubimy z sentymentem wracać.

Jakie zatem plany uda się zrealizować w 2024 roku, dzięki wsparciu sponsora tytularnego?

Tak jak mówiłem, chcemy cały czas rozwijać się i tworzyć nowe rzeczy, a to uzależnione jest od budżetu. Naszym głównym celem na przyszły rok jest to, by kolejni nasi zawodnicy zdali licencję i byli uprawnieni do startu w zawodach rangi PZM. Prawdopodobnie uda nam się wystawić zespół do rozgrywek ligowych miniżużla. Ponadto chcemy startować w zawodach parowych czy indywidualnych. Trzeba będzie się zaopiekować tymi zawodnikami, więc koszty naturalnie spadną na nasz klub, a co za tym idzie wydatki wzrosną. Wsparcie z tytułu umowy z Orlen nam bardzo pomoże. Naszym celem jest też dalej rozwijać szkolenie, by tych wychowanków było jak najwięcej. Może zachęci to kolejne osoby do przyjścia na nasze treningi. Mówi się, że teraz dzieci nie garną do sportu, ale na naszym przykładzie widzimy, że tak nie jest. Trzeba im tylko zapewnić odpowiednie warunki do rozwoju. Życzymy sobie, by udało się nam wychować solidnych zawodników ligowych, a kto wie, może kolejnego mistrza świata. To też moja prywatna misja, by kontynuować to, co sprawiało frajdę mojemu tacie. Po wszystkim, co się działo w tym sezonie, widzę, że jest dla kogo to robić.



Czy Orlen AS Wybrzeże zamierza zorganizować w Gdańsku jakieś zawody oprócz tradycyjnego Golden Boy Trophy?

Golden Boy Trophy to nasz flagowy projekt, którego zainteresowanie też mnie trochę przerosło. Zawodnicy zagraniczni potrafią pisać tuż po zawodach, że chcą się zapisać na kolejny rok. Bardzo to cieszy. Oprócz tego możliwe, że uda się zorganizować zawody pod egidą PZM, czyli Indywidualne Mistrzostwa Polski, Drużynowe Mistrzostwa Polski czy Indywidualny Puchar Polski. Możliwe, że zrobimy jeszcze jakieś zawody towarzyskie, skoro jest takie zainteresowanie miniżużlem w Gdańsku. Wszystko uzależnione będzie jednak od budżetu. Cały czas szukamy kolejnych sponsorów. Wsparcie Orlen zabezpiecza nam ten sezon, ale plany mamy naprawdę ambitne, stąd nieustanne poszukiwania kolejnych środków, co pozwoli nam być jednym z najlepszych ośrodków szkoleniowych w Polsce.

Golden Boy Trophy. Hans Nielsen i Marvyn Cox nagrodzili miniżużlowców Golden Boy Trophy. Hans Nielsen i Marvyn Cox nagrodzili miniżużlowców

Czy do projektu uda się zaangażować jeszcze więcej legend czy osób związanych z żużlem, jak np. Mirosław Berliński, Dariusz Stenka czy Jarosław Olszewski?

Cały czas próbujemy wdrożyć coś nowego, mamy wiele pomysłów. Staramy się angażować legendy, ale to osoby już trochę starsze, też mają swój czas i nie zawsze się to udaje. W tym sezonie na jednym treningu był Marvyn Cox, który podpowiadał naszym dzieciakom. Na co dzień sztab szkoleniowy tworzymy jednak młodym zespołem. Kilka treningów prowadził Kacper Gomólski, Marcel Szymko, niektóre ja, wykorzystując swoje doświadczenie czy Paweł Jackiewicz, który jest członkiem stowarzyszenia, a przez krótki czas był zawodnikiem Wybrzeża. Mamy kilka pomysłów, ale na razie są w formie roboczej. Wszystko zależy od możliwości logistycznych i finansowych.

Kilka dni temu była 3 rocznica śmierci pańskiego taty, Zenona Plecha. Czy dalej pamięć o nim jest żywa i kibice czy byli zawodnicy dzielą się wspomnieniami?

Tata cały czas jest w pamięci wielu osób. Niedawno w Zwierzyniu, gdzie się urodził i wychował, upamiętniono go nadając jego imię jednemu ze skwerów. Kibice też często wracają pamięcią i zaczepiają "na mieście", pytają, wspominają czy opowiadają historie związane z otrzymaniem autografu od taty. Również na cmentarzu kibice się pojawiają i zapalają znicze. To bardzo miłe i jako cała rodzina dziękujemy za to. Także na Facebooku pojawiają się wpisy ze wspomnieniami, kibice wysyłają nam zdjęcia z lat 70. czy 80. z autografami. Pomimo, że nie ma go już 3 lata z nami to ta pamięć o nim trwa, co cieszy i jest bardzo budujące.

Polacy zdominowali ME na miniżużlu w Gdańsku, ale Francuz został mistrzem świata Polacy zdominowali ME na miniżużlu w Gdańsku, ale Francuz został mistrzem świata

Powspominać można go także za pomocą albumu, który dostępny jest na rynku. Mógłby pan powiedzieć o nim kilka słów?

Marka Speedway Events, która wywodzi się z Gdańska zaproponowała wydanie takiego albumu. Jest na rynku niecałe 2 lata. Można znaleźć tam zdjęcia taty zarówno z czasów kariery zawodowej, ze wszystkich klubów, które reprezentował, z momentów, gdy był trenerem, ale także z życia prywatnego. Tata miał kibiców na całym świecie, wiele osób wciąż o niego pyta, wspomina czy wysyła do nas zdjęcia. Stąd też taki pomysł, na który jako rodzina wyraziliśmy zgodę. Myślę, że to ciekawa pozycja, by powspominać i przenieść się myślami w czasy, kiedy tata czarował publiczność swoją jazdą na torze.

Działał pan też jako menedżer znanych żużlowców. Czy dalej współpracuje pan w tej kwestii z zawodnikami?

Obecnie skupiam się na pracy w Energa Wybrzeżu Gdańsk w zespole piłki ręcznej. Ponadto z przyjaciółmi prowadzimy Orlen Akademię Sportu Wybrzeże, dodatkowo pracuję w Discovery Sports z promotorem cyklu Grand Prix. Tych obowiązków jest sporo i już w rolę agenta, menedżera się nie angażuję z uwagi na brak czasu. Oczywiście mam dalej kontakt z zawodnikami, często rozmawiamy. Wielu z nich pomogło zresztą przy naszej akademii, wysyłając nam sprzęt czy gadżety. Jednak w chwili obecnej skupiam się na tym, o czym wspomniałem.

Opinie wybrane

Wszystkie opinie (69)

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane