- 1 Sędzia z finału MŚ 2022 wraca na derby (25 opinii)
- 2 Krzysztof Kasprzak z awansem do IMP Challenge (42 opinie)
- 3 W Arce na derby po półmaratonie? (61 opinii)
- 4 Lechia nie bierze remisu w derbach (70 opinii)
- 5 W tej lidze będzie walka do ostatniej kolejki (6 opinii)
- 6 Przyszły mistrz KSW trenuje w Gdyni? (44 opinie)
Wybrzeże z długami, ale pojedzie w II lidze
Energa Wybrzeże - żużel
Chętni do startu w II lidze żużla mają już tylko kilka dni, by spełnić wymogi otrzymania licencji. Żaden z zadłużonych klubów nie podpisał ugód o spłacie zaległości wobec żużlowców, ale wygląda na to, że nie będą one potrzebne, gdyż Polski Związek Motorowy nie może pozwolić sobie na okrojenie rywalizacji do czterech czy pięciu zespołów. Dlatego Wybrzeże proponuje byłym zawodnikom spłatę około 700 tys. zł z należnych im 2,1 mln zł, a nowe kluby w Częstochowie i Opolu nie chcą słyszeć o długach poprzedników. Jeśli zostaną zmuszone do ich przejęcia, zapowiadają wycofanie z rozgrywek.
GDAŃSKI ŻUŻEL Z LICENCJĄ NA II LIGĘ
LEON MADSEN: KUPCIE SAMOCHÓD U ZDUNKA ZA 30 PROCENT
O tym, że pierwsza opcja jest niewykonalna, wiadomo od dłuższego czasu. Stojący na czele Wybrzeża Tadeusz Zdunek już w listopadzie zapowiedział, że jest w stanie uregulować wierzycielom 30 procent od zaległych kwot i to w rozłożeniu na trzy lata. Żużlowcy propozycję uznali za niedorzeczną, a Leon Madsen pozwolił sobie nawet na publiczne drwiny z włodarza Wybrzeża. Później w rozmowie z naszym portalem przyznał, że jest gotów zgodzić się na spłatę połowy zaległości, ale pod warunkiem, że całość kwoty otrzyma przed sezonem 2015.
MADSEN GOTOWY ZREZYGNOWAĆ Z POŁOWY NALEŻNOŚCI
Propozycja gdańszczan pozostała jednak niezmienna. Porozumienia z żużlowcami nie osiągnięto, ale podczas prezentacji składu na nowy sezon Tadeusz Zdunek zapewnił publicznie, że klub ustalił już z PZM warunki przystąpienia do rozgrywek. Wiemy już, że Wybrzeże zobligowano do spłaty ponad 700 tys, zł, a więc kwoty stanowiącej nieco ponad 30 procent całkowitej kwoty zadłużenia wobec zawodników. Oznacza to, że roszczenia żużlowców, którzy nie akceptują takiego rozwiązania, w ogóle nie przeszkodzą gdańszczanom w uzyskaniu licencji
TADEUSZ ZDUNEK: PRZYZNANIE NAM LICENCJI TO TYLKO FORMALNOŚĆ
Z jednej strony wygląda zatem na to, że związek działa na szkodę zawodników. Z drugiej jednak, problemy mają także II-ligowe kluby z Częstochowy i Opola. Gdyby PZM ustalił wymogi licencyjne, które satysfakcjonowałyby zawodników, klubów tych nie byłoby stać na przystąpienie do rozgrywek, a liga złożona z trzech czy czterech drużyn to najczarniejszy scenariusz dla żużlowej centrali.
Gdańszczan wyróżnia jednak to, że sami wyszli z inicjatywą spłaty części zadłużenia, podczas gdy w Częstochowie i Opolu nie chcą słyszeć o spłacaniu poprzedników. W tych ośrodkach również o start w rozgrywkach ubiegają się nowe podmioty (SCKM Włókniarz zamiast Włókniarza SA i Hawi Racing Team zamiast Kolejarza).
- Sami uznaliśmy, że tak będzie fair. W związku przyznano nam rację i sytuacja wygląda tak, że zawodnikom pozostaje wziąć to, co proponujemy. My warunki z PZM mamy ustalone - przekonuje Zdunek.
Zawodnicy rozważają wstąpienie na drogę sądową wobec byłych pracodawców. Jak przekonuje Zdunek, ruch ten z ich strony byłby pozbawiony sensu.
- W przypadku Gdańska mogą pozwać GKS Wybrzeże S.A., ale spółka jest niewypłacalna. Nie mogą natomiast pozwać stowarzyszenia GKŻ Wybrzeże, gdyż w myśl polskiego prawa udziałowiec nie jest odpowiedzialny za długi spółki. Regulamin PZM mówi natomiast, iż nowy klub powinien przejąć długi poprzednika lub podpisać porozumienie ze związkiem - wyjaśnia Zdunek.
Oficjalnie decyzje o przyznaniu licencji mają zapaść 15 lutego, choć nieoficjalnie wiadomo, że mogą być znane już kilka dni wcześniej. Zapowiada się na to, że w ramach ratowania siedmiozespołowej II ligi, PZM stanie po stronie klubów, a już na pewno Wybrzeża.
Największą zagadką pozostaje rozwiązanie dotyczące klubu z Częstochowy, gdzie długi są jeszcze większe niż Gdańsku, ale miejscowe stowarzyszenie nie było udziałowcem ekstraligowej spółki. Dlatego też kompletnie nie poczuwa się do spłaty jej zaległości. Inna kwestia, że zwyczajnie nie byłoby go na to stać.
- Liczę na to, że obecna sytuacja zaowocuje zmianami na lepsze w polskim żużlu. Zawodnicy windowali stawki negocjując z kilkoma klubami, które prześcigały się w ich zakontraktowaniu. W naszym przypadku niektóre umowy były wręcz niebotyczne, a i tak wbrew temu co niektórzy rozpowiadają, w dużej części zostały zrealizowane. To lekcja dla działaczy, ale także dla samych zawodników - kończy Zdunek.
Kluby sportowe
Opinie (60) ponad 10 zablokowanych
-
2015-02-11 08:37
Sport&Show&Biznes
I oby odrodził się Show ale na zdrowych biznesowych podstawach.
- 29 4
-
2015-02-11 08:33
dziwne rozwiązanie najpierw kogoś
zatrudnić potem mu nie zapłacić bo źle zarządzało się spółką a teraz
jeszcze darować kasę powinni zawodnicy iść do sądu i pociągnąć do odpowiedzialności zarząd bo on zawierał kontrakty i znał stan kasy- 33 3
-
2015-02-10 23:16
(1)
II liga I liga ale to jest żużel, a nie żałosne I kopacze i milowe dno. Frajerzy!!
- 21 29
-
2015-02-11 08:13
po tym, co żużel reprezentuje sobą w ostatnich latach, to ja bym tak nie kozaczył
jawne wałki, zadymy, zawodnicy którzy nawet nie ukrywają tego, że sprzedają mecze, w finale mistrzostw Polski jednej drużynie nie chciało się startować... no jaja jak na Pucharze Narodów Afryki.
- 12 0
-
2015-02-11 07:48
Czas na zmiany, nowi prezesi duet Marek F. i Heniu Majonez
- 72 16
-
2015-02-11 01:49
Po co to ciągnąć? Już chyba tylko dla kibiców...
Których również już coraz mniej. Drogie bilety, bo mała frekwencja, a koszty wysokie, mała frekwencja, bo wysokie ceny biletów i słabe wyniki.. Taka spirala beznadziei, której końca nie widać. Czy start w nowym sezonie daje jakieś szanse na spłatę zadłużenia? Raczej wątpię, szubciej dojdą nowe. Jednak bez startu pieniędzy nie będzie w ogóle. Bez poważnego, bogatego sponsora nic się nie zmieni, a żeby taki się pojawił widoków również nie ma. Swoje do tej całej padaki dokładają leśne dziadki z PZM, gdzie zawsze panowały układy, układziki i tak ten beton trwa. Dodać do tego niebotyczne gaże jakich żądają zawodnicy choć trochę ich rozumiem (sport drogi, trzeba utrzymywać maszyny, mechanika, przejazdy) i nawet jak klub coś dorzuci to nie zawsze starczy. Kluby mimo, że biedne to przystają na te warunki, pomimo logiki wierząc (albo udając), że jakimś cudem spłacą zawodników, a długi rosną.
I tak to wygląda, smutna się rysuje przyszłość żużla, perspektyw, bez radykalnych zmian w PZM i chęci uzdrowienia środowiska raczej brak. Jeśli nic się nie zmieni za kilka lat ten sport umrze w agonii... Szkoda, że tak to wygląda.- 108 6
-
2015-02-11 00:14
Jak widać PZM to mafia i zatwierdza złodziejskie zagrywki.
Mam nadzieje, że żaden szanujący się zawodnik nie pojedzie dla tych złodziei, oddawać kasę złodzieje!!!!
- 105 15
-
2015-02-10 23:17
A nie pisałem, że Bumerang Gdańsk jeszcze powróci?
Mierny ale wierny.
- 56 4
-
2015-02-10 22:31
Jaki sens ma to wszystko?
- 69 20
-
2015-02-10 22:12
PZM niech odda kasę zawodnikom. Przecież to paranoja!!! (1)
- 94 16
-
2015-02-10 22:20
z jakiej paki PZM ma oddawac kasę?
trzeba bylo patrzec co i z kim sie podpisuje
a kase powinien oddać Terlecki- 19 9
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.