Krystian Pieszczek spędza swój pierwszy żużlowy sezon poza macierzystym klubem. Utalentowany wychowanek Wybrzeża startując dla Falubazu Zielona Góra wielu rzeczy musi uczyć się na nowo. - Trochę czasu zajęło mi odnalezienie się w nowym otoczeniu. Presja na wynik jest większa niż w Gdańsku, ale podczas ścigania staram się o tym nie myśleć - mówi "Krycha". 19-latek po meczach wraca nad morze, gdyż nie zdecydował się na przeprowadzkę. Niewykluczone, że za jakiś czas wróci do klubu, w którym się wychował. Jak sam przyznaje, furtka ku temu jest otwarta.
Pierwszy ligowy występ Krystian Pieszczek zanotował pod koniec sezonu 2011 na torze w Grudziądzu, gdy z Wybrzeżem wywalczył awans do ekstraligi. Trzy kolejne lata spędził w macierzystym klubie startując na przemian w najwyższej klasie rozgrywkowej i jej zapleczu. Gdańsk opuścił w tym roku wybierając ofertę mającego rokrocznie ogromne aspiracje Falubazu Zielona Góra.
W nowym klubie nie wiedzie mu się jeszcze tak dobrze jakby chciał. Jego średnia biegowa jest niższa niż przed rokiem w barwach walczącego o utrzymanie Wybrzeża. Jak przyznaje Krystian, na własnej skórze odczuwa jak trudną sztuką jest dla młodego sportowca zaadaptowanie się do nowego środowiska. Zwłaszcza w tak specyficznym sporcie jak żużel i... w tak specyficznym klubie jak Falubaz.
- Trochę czasu zajęło mi odnalezienie się w nowym otoczeniu i dojście do ładu ze sprzętem. Aklimatyzacja trwała dość długo, ale mam nadzieję, że już teraz pójdzie z górki. W Falubazie presja na wynik jest jeszcze większa niż w Gdańsku, co już na pierwszy rzut oka widać po frekwencji na trybunach. Podczas ścigania staram się jednak nie myśleć, że tyle par oczu jest skierowanych na mnie. Głowa musi być czysta, staram się "odłączyć" - mówi Krystian. Młody zawodnik wciąż jest silnie związany z Gdańskiem. Choć w Falubazie rysuje się przed nim perspektywa startów przynajmniej do zakończenia wieku juniora (ukończenie 21. roku życia), nie zdecydował się na przeprowadzkę do Zielonej Góry. Ponadto cały czas ma przy sobie ludzi, z którymi współpracował w Wybrzeżu. Oprócz niego i ojca Krzysztofa Pieszczka team stanowią mechanicy: Mateusz Domaradzki oraz Cyprian Szymko, który zrezygnował z walki o skład w Wybrzeżu i zatrudnił się u młodszego kolegi.
- Cały czas mieszkam w Gdańsku. Były takie plany, żeby na stałe przenieść się do Zielonej Góry, ale zrezygnowałem z tego pomysłu. Dojeżdżam na treningi i mecze. Jeśli chodzi o team, jego obecność jest dla mnie bardzo ważna, ufam im. Każdy z nich dorzuca od siebie wkład w moje większe i mniejsze sukcesy. Mam nadzieję, że będzie ich coraz więcej - wyjaśnia Pieszczek.
Zobacz jeden z wyścigów wygranych przez Krystiana Pieszczka podczas Pucharu Dominika.
W sobotę Krystian startował na gdańskim torze i poprowadził zespół młodych gwiazd do wygranej w turnieju O Puchar Św. Dominika. Z dorobkiem 13 pkt był najlepszym żużlowcem w całych zawodach, choć za rywali miał takich zawodników jak Rune Holta, Bjarne Pedersen, Adrian Miedziński czy Magnus Zetterstroem.
Udowodnił, że na torze, na którym się wychował, wciąż czuje się jak ryba w wodzie. Jak przyznaje, niewykluczone że jeszcze kiedyś będzie dla nim punktował dla Wybrzeża. Choć w przeszłości pomiędzy nim, a gdańskim klubem wielokrotnie dochodziło do niesnasek, pożegnał się z nim w dobrych stosunkach.
- Fajnie było pokazać się przed kibicami i pojeździć dla nich. Myślę, że zawody mogły się podobać, było fajne ściganie. Oby więcej takich imprez. Łącznie z treningami był to mój czwarty start w Gdańsku w tym roku. Z klubem nie mamy wobec siebie żadnych roszczeń. Myślę, że furtka do powrotu do Wybrzeża w przyszłości jest dla mnie otwarta - kończy aktualny II Wicemistrz Polski juniorów. Przypomnijmy, że Krystiana gdańscy kibice po raz kolejny będą mogli zobaczyć w akcji już 1 sierpnia podczas zawodów Polish Speedway Battle. Żużlowiec znalazł się w kadrze reprezentacji Polski na mecz pomiędzy biało-czerwonymi a zespołem złożonym z byłych gwiazd Wybrzeża, które w roli szkoleniowca poprowadzi Marvyn Cox.
Nie piszcie glupot na Pieszczka,bo dobrze wiadomo,ze jest to najlepszy zawodnik junior z Gdanska,i na drugiego takiego bedzie trzeba dlugo czekac,Krycha wracaj jak najpredzej,prawdziwi fani i kibice zuzla na Ciebie czekaja;pozdrawiamy Cie Krycha i czekamy na Ciebie 1sierpnia,napewno przyjdziemy,aby Cie wspierac.
W sezonie zasadniczym każdy pojedzie z każdym mecz i rewanż. Do play-off awansuje 6 drużyn. Następnie rozegrają ćwierćfinały (1 drużyna z 6., 2 z 5 i 3 z 4). Do półfinałów wejdą ich zwycięzcy oraz tzw. "lucky loser" - drużyna, która przegra swój ćwierćfinał najmniejszą różnicą (w przypadku równości, zdecyduje dorobek z rundy zasadniczej). Z finału awans do PGE Ekstraligi wywalczy zwycięstwa. Awansu nie otrzyma jednak drużyna zagraniczna.
Natomiast ostatni zespół sezonu zasadniczego zostanie zdegradowany do Krajowej Ligi Żużlowej.
Wyniki 4 kolejki
ENERGA WYBRZEŻE GDAŃSK - Abramczyk Polonia Bydgoszcz 21:27 (mecz zakończony po 8 biegach z powodu ulewy)
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
