• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Piłkarze Lechii-Polonii wystartowali

star.
19 marca 2002 (artykuł sprzed 22 lat) 
Gdyby nie "Głos", można by rzec, że trójmiejska prasa - nie bacząc na kompromitujące okoliczności - zadęła w trąby, aby fanfarami uczcić triumfalny come-back biało-zielonych. Gdańsk ma III ligę!

Drużyna nie ma trenera, przynajmniej nie miała do niedzieli. Piłkarze co prawda zimą trenowali, lecz w różnych klubach. Nie rozegrali razem żadnego sparingu. Znają się dobrze, więc pozornie nie było im to potrzebne. W piątek rozruch, a w sobotę gramy... Wyszło im to tak dobrze, że niewiele brakowało do remisu. Pytanie: "Czy goście z Konina musieli przejmować się wynikiem, dobrze wiedząc, że i tak dostaną punkty przy zielonym stoliku?" Maciej Zezula i Grzegorz Miłkowski, dziś tylko trochę bardziej aluminiowi, niż biało-zieloni, wiedzą doskonale, co dzieje się w ich klubie. Panowie, wygramy 1:0 i nie będziemy robić afery z grających na lewo kolegów...
Sobotni mecz przy Traugutta przypomniał głośne przypadki Zawiszy w poprzednim sezonie. Bydgoszczanie grali w wekeend, a w środę Wielkopolski ZPN weryfikował rezultat meczu z ich udziałem na 3:0 na korzyść przeciwnika. I tak przez całą wiosnę. Wyrzucić takiej drużyny z rozgrywek nie można. No bo gra. To jest przepis PZPN, jakby ktoś chciał się dziwić jego durnocie. Mariusz Popielarz wiedział, że weryfikacja to też walkower, ale inny, nie skutkujący hasłem "trzy walkowery i do widzenia". Nadal więc gdańska spółka ma na koncie jeden walkower, za wirtualny autokar do Krotoszyna. Fałszywie przemilczany i zbagatelizowany przez zdecydowaną większość środowiska.
Teraz było podobnie. Występ nieuprawnionych lechistów umknął powszechnej uwadze. Działaczowi L-P umknęły słowa wypowiadane na krótko przed meczem przez Henryka Klocka, szefa Pomorskiego ZPN. Że czterech piłkarzy wystawić nie można. Nie obchodzi nas, że OSP Lechia zignorował błagania spółki. Że odrzucił karty Borkowskiego i Skierki jako formę gwarancji, że L-P do 28 marca spłaci pierwszą ratę długu wobec OSP (10 ze 155 tys. plus urzędowe odsetki za 3 lata). Na załatwienie takich "popierdółek" było, lekko licząc, trzy miesiące. A załatwić amatora z ulicy można w godzinę.

Dziwi nas łatwowierność piłkarzy. Tyle narzekali, drwili, aż wreszcie wrócili. Czy jutro Popielarz wypłaci Kugielowi, Borkowskiemu i Skierce 20 tys. zł, dokładnie tyle, ile jest im winien. Co będzie, jeśli tak nie uczyni? Znowu odejdą?
Jednak w całym tym bałaganie najbardziej żałosna jest ogólna obojętność na jawne uchybienia. Przekonanie, że wyjście olewanej przez sponsorów i kibiców L-P na boisko jest ważniejsze od dopilnowania banalnych kwestii. Kwestii uczciwości.

Drodzy trampkarze Lechii, pilnie trenujcie. Jeśli zabraknie wam szczęścia i nie zauważy was Amica bądź inny Groclin, zawsze będziecie mieli pod ręką L-P. U Popielarza można grać bez treningu i na lewo. III liga ponad wszystko.
Głos Wybrzeżastar.

Kluby sportowe

Opinie

Relacje LIVE

Najczęściej czytane