- 1 Czubak o Arce: Wygrywać i świętować (41 opinii) LIVE!
- 2 Chłań: Lechia w ekstraklasie jeszcze lepsza (51 opinii)
- 3 Wybrzeże liczy na mocny start z Polonią (55 opinii)
- 4 Święto gimnastyki. Ponad 20 krajów (1 opinia)
- 5 Kapić chce i zasłużył, by zostać w Lechii (61 opinii)
- 6 Arka: odwołanie od kartki, kontuzjowani walczą (51 opinii)
Piłkarze ręczni zagrają awansem
30 kwietnia 2002 (artykuł sprzed 22 lat)
Awansem zagrają pomorscy piłkarze ręczni w przedostatniej kolejce ligowej. W ekstraklasie MMTS Kwidzyn we wtorek o godzinie 18.00 zmierzy się z DSI Zagłębiem Lubin. Natomiast dzień później o 17.00 przy ul. Kołobrzeskiej SMS Gdańsk szukać będzie I-ligowych punktów w potyczce z AZS AWF Biała Podlaska. Dla obu naszych drużyn będą to ostatnie mecze w tym sezonie przed własną publicznością.
Kwidzynianie, bez względu na wyniki uzyskane w dwóch ostatnich kolejkach, zajmą szóste miejsce, najwyższe w historii występów tego klubu w ekstraklasie. Z kolei Zagłębie walczy ze Śląskiem Wrocław o brązowy medal. Mimo to Wiesław Predehl nie zamierza ułatwiać rywalom zadania. Co więcej odważnie deklaruje, że jego podopieczni walczyć będą o pierwsze punkty w grupie finałowej.
- Ja nie kalkuluję. Nie czekam na ofertę ani z Lubina ani z Wrocławia. Nie ma znaczenia czy większą sympatię czuję do Zagłębia niż Śląska lub na odwrót. Nie będę też zasłaniać się kontuzjami. W mojej drużynie, która wychodzi na parkiet nie ma miejsca dla smurfa-marudy, który będzie mówił "i tak się nie uda" - deklaruje kwidzyński szkoleniowiec.
Jednak sytuacja kadrowa MMTS nie jest najlepsza. Co prawda do bramki wszedł Artur Gawlik, który zbiera dobre recenzje, a po kontuzji powrócili do gry Dariusz Kawczyński i Mariusz Babicki, ale "posypały" się skrzydła. Istnieje niebezpieczeństwo, że urazy wyeliminują Denisa Iwlewa i Piotra Frelka już do końca sezonu. A przecież na tym duecie i Marku Boneczce opierała się siła ognia kwidzynian.
Zgoła odmiennie prezentuje się układ sił w Gdańsku. Akademicy z Białej Podlaskiej zajmują miejsce w środku tabeli, a miejscowy SMS jest trzeci od końca. Ta pozycja zgodnie z nadal obowiązującym regulaminem oznacza degradację, ale...
- Lada dzień spodziewamy się decyzji ZPRP odnośnie zagospodarowania miejsca zwolnionego w ekstraklasie po Metalplaście. Jeśli związek będzie konsekwentny i zachowa się tak jak w minionym sezonie, gdy wycofała się Spójnia, to z I ligi spadną tylko dwa zespoły. Wówczas do uniknięcia degradacji wystarczą nam punkty, które możemy zdobyć w środę z AZS AWF. Zresztą inny wynik niż nasze zwycięstwo nie wchodzi w grę - zapewnia Andrzej Lisiewicz, kierownik SMS.
Kwidzynianie, bez względu na wyniki uzyskane w dwóch ostatnich kolejkach, zajmą szóste miejsce, najwyższe w historii występów tego klubu w ekstraklasie. Z kolei Zagłębie walczy ze Śląskiem Wrocław o brązowy medal. Mimo to Wiesław Predehl nie zamierza ułatwiać rywalom zadania. Co więcej odważnie deklaruje, że jego podopieczni walczyć będą o pierwsze punkty w grupie finałowej.
- Ja nie kalkuluję. Nie czekam na ofertę ani z Lubina ani z Wrocławia. Nie ma znaczenia czy większą sympatię czuję do Zagłębia niż Śląska lub na odwrót. Nie będę też zasłaniać się kontuzjami. W mojej drużynie, która wychodzi na parkiet nie ma miejsca dla smurfa-marudy, który będzie mówił "i tak się nie uda" - deklaruje kwidzyński szkoleniowiec.
Jednak sytuacja kadrowa MMTS nie jest najlepsza. Co prawda do bramki wszedł Artur Gawlik, który zbiera dobre recenzje, a po kontuzji powrócili do gry Dariusz Kawczyński i Mariusz Babicki, ale "posypały" się skrzydła. Istnieje niebezpieczeństwo, że urazy wyeliminują Denisa Iwlewa i Piotra Frelka już do końca sezonu. A przecież na tym duecie i Marku Boneczce opierała się siła ognia kwidzynian.
Zgoła odmiennie prezentuje się układ sił w Gdańsku. Akademicy z Białej Podlaskiej zajmują miejsce w środku tabeli, a miejscowy SMS jest trzeci od końca. Ta pozycja zgodnie z nadal obowiązującym regulaminem oznacza degradację, ale...
- Lada dzień spodziewamy się decyzji ZPRP odnośnie zagospodarowania miejsca zwolnionego w ekstraklasie po Metalplaście. Jeśli związek będzie konsekwentny i zachowa się tak jak w minionym sezonie, gdy wycofała się Spójnia, to z I ligi spadną tylko dwa zespoły. Wówczas do uniknięcia degradacji wystarczą nam punkty, które możemy zdobyć w środę z AZS AWF. Zresztą inny wynik niż nasze zwycięstwo nie wchodzi w grę - zapewnia Andrzej Lisiewicz, kierownik SMS.
Opinie (1)
-
2002-05-01 11:16
POWODZENIA !!!
Na pewno SMS wygra swoje spotkanie- chłopcy są świetnie przygotowani.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.