• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Piłkarze w niższych ligach muszą iść do pracy. Zrezygnują z gry?

Rafał Sumowski
11 kwietnia 2020 (artykuł sprzed 4 lat) 

Energa Bałtyk Gdynia

Najnowszy artykuł o klubie Energa Bałtyk Gdynia Sobota z IV Ligą. Jaguar z wysokim zwycięstwem, Bałtyk przegrywa w Słupsku
Marcin Matysiak (z lewej) i Adam Duda (z prawej) od kilku sezonów występują w niższych ligach piłkarskich. Opowiedzieli jak wyglądają obecne realia i jak może zmienić się piłka na tych szczeblach po pandemii. Marcin Matysiak (z lewej) i Adam Duda (z prawej) od kilku sezonów występują w niższych ligach piłkarskich. Opowiedzieli jak wyglądają obecne realia i jak może zmienić się piłka na tych szczeblach po pandemii.

Koronawirus może wywrócić rzeczywistość w niższych ligach piłkarskich. Już teraz większość zawodników łączy grę z inną pracą zarobkową. Teraz wielu będzie musiało skupić się na tej drugiej. - Ambicja cały czas we mnie siedzi, ale priorytety są inne - zastanawia się były gracz Lechii Gdańsk i Bałtyku Gdynia a obecnie Concordii Elbląg Adam Duda, który pracuje jako agent ubezpieczeniowy. - Przewiduję, że w niższych ligach będzie więcej młodych chłopaków, a ci po trzydziestce mogą zacząć odchodzić - dodaje bramkarz Bałtyku Marcin Matysiak, który dorabia m.in. jako piłkarski szewc.



Jakie konsekwencje spotkają niższe ligi piłkarskie przez koronawirus?

Gdy piłkarze z ekstraklasy czy I ligi twardo negocjują warunki czasowych obniżek pensji, ci z niższych klas rozgrywkowych zaczynają się zastanawiać czy niebawem nie będą musieli zrezygnować z gry. Zdecydowana większość zawodników z niższych lig łączy występy na boiskach z pracą zarobkową.

Ci, którzy stawiali tylko na piłkę, teraz często są odcięci od jakiegokolwiek źródła dochodu. Pandemia koronawirusa wstrzymała wszelkie rozgrywki, biedniejsze kluby tego przestoju mogą zwyczajnie nie przetrwać.

- Jeszcze pół roku temu żyłem tylko z piłki. Przez pewien czas to się jakoś kalkulowało. Poza pewnymi wyjątkami, stawki w niższych ligach sprawiają jednak, że większość z nas szuka jeszcze innych możliwości zarobku. Poza tym z wypłacalnością na tym poziomie jest różnie i mówię o sytuacji jeszcze sprzed pandemii. A tego sezonu już pewnie nie dokończymy, bo o ile ekstraklasa może grać co trzy dni, to niższe ligi już nie bardzo. Pracujący piłkarze musieliby brać urlopy. Wielu z nas prędzej zrezygnuje z gry - mówi Adam Duda.

Sędziowie piłkarscy bez pracy. Ile stracą?



Wychowanek Lechii Gdańsk, który grał dla biało-zielonych w ekstraklasie, później występował w Chojniczance, Widzewie Łódź, Pogoni Siedlce, Rozwoju Katowice, Bałtyku Gdynia i Concordii Elbląg. Obecnie jest zawodnikiem tego ostatniego klubu, gdzie grę łączy z pracą agenta ubezpieczeniowego.

- W Widzewie byłem w sytuacji, gdy przez pół roku nie dostawałem wypłaty, a później klub ogłosił upadłość i tych pieniędzy nie zobaczyłem. W większości przypadków umowy są tak naprawdę słowne, piłkarzy nic nie chroni. Prezesi, którzy mają swoje firmy, bawią się inwestując nadwyżki w kluby. Każdy mówi, że w 2-3 lata chce zrobić awans i buduje wizję wielkiego klubu, a obecna sytuacja pokazuje, że większość klubów nie jest w stanie zabezpieczyć środków na przetrwanie nawet na jeden miesiąc. Ten kryzys może być ogromnym sitem dla całych rozgrywek. Kluby, które funkcjonowały z miesiąca na miesiąc albo upadną albo przejdą na grę amatorską. Nie zdziwię się jeśli dojdzie do kompletnej reorganizacji rozgrywek - przewiduje wychowanek Lechii.
Piłkarska rzeczywistość po koronawirusie uderzy właśnie w takich piłkarzy jak Duda, czyli będących koło trzydziestki i zakładających rodziny. Obecne kontrakty po obniżkach sprawią, że gra na szczeblu, na którym trzeba regularnie trenować, a na mecze jeździć na dalsze wyjazdy, przestanie być opłacalna. Najlepiej opłacani piłkarze w III lidze zarabiali do niedawna nawet ponad 10 tys. zł miesięcznie, ale to pojedyncze kominy płacowe kilkukrotnie przebijające średnie, często wypłacane z opóźnieniem pensje.

Piłkarskie ligi zmienią nazwy? Boniek: Ekstraklasa, potem II liga



- Długo liczyłem na to, że karta się odwróci i zagram jeszcze w wyższej lidze. Teraz zaczynam się zastanawiać czy nie skupić się na pracy a w piłkę grać już tylko dla przyjemności. Szkoda, bo poświęciłem jej wiele lat, ale mam córkę a z żoną czekamy na kolejne dziecko. To o nich muszę dbać w pierwszej kolejności. Ambicja piłkarska cały czas we mnie siedzi, ale priorytety są inne - mówi Duda.
Bramkarz Bałtyku Gdynia Marcin Matysiak od dłuższego czasu łączy grę w piłkę z innymi obowiązkami. Prowadzi zajęcia w przedszkolu, a do tego jako Szewc Piłkarski zajmuje się renowacją futbolowego obuwia.

- W III lidze jest wielu chłopaków, którzy są wojskowymi, jeżdżą na taksówkach albo wykonują inne zajęcia. Ja jestem wychowany tak, że żadnej pracy się nie boję. Jeszcze za czasów gry w Gwardii Koszalin, naprawy butów nauczył mnie kolega z Białorusi. To zanikający zawód, ale dziś jestem w stanie naprawić każdy model. Wiem gdzie najczęściej się psują i jak przedłużyć im życie. Nie każdego stać na to, żeby regularnie wydawać po kilkaset złotych, więc to co robię jest pomocne dla wielu chłopaków - mówi Matysiak.

Bałtyk Gdynia obciął pensje. Jerzy Jastrzębowski: Pandemia jak stan wojenyy



Golkiper biało-niebieskich i jego koledzy zgodzili się już na obcięcie pensji o połowę. Jak przyznaje, innego wyjścia nie było. Gdyby nie to, Bałtyk mógłby niebawem przestać istnieć.

- Wiele klubów nawet po obniżkach płac może mieć problem, aby przystąpić do kolejnego sezonu. My walczymy o to, aby w Bałtyku było jak najmniej strat i szkód. Nie można patrzeć tylko na czubek własnego nosa. Niestety, wiele klubów z bogatą historią może przez obecny kryzys zniknąć z mapy - twierdzi bramkarz, który w przeszłości trenował w Lechu Poznań.
Matysiak wierzy, że po kryzysie związanym z pandemią zostanie w piłce, ale podkreśla, że liczba a na pewno średnia wieku piłkarzy w niższych ligach, może ulec zmianie.

- Ja podtrzymuję formę w ogródku, gdzie z dużą pomocą sąsiada, stworzyłem za kilkaset złotych rebounder do ćwiczeń bramkarskich, gdzie normalnie taki sprzęt wart jest kilka tysięcy. Trenuję i nie myślę o tym ,czy nie zrezygnować z piłki. Zostaną jednak ci, którzy mają największą pasję i którzy będą mogli sobie na to pozwolić. Przewiduję, że w niższych ligach będzie więcej młodych chłopaków, a ci po trzydziestce mogą zacząć odchodzić. Życie jest drogie i wielu zapewne postawi na normalną pracę - kończy bramkarz Bałtyku.

Kluby sportowe

Opinie (62) 9 zablokowanych

  • Opinia wyróżniona

    To jest większy problem niż by się mogło wydawać

    Możliwość zrobienia kariery od zera, nadzieja na to, choćby mglista, jest ważna. Kiedyś można było próbować w wojsku, w kościele. Potem w showbiznesie i sporcie. A teraz? Wojsko zawodowe, wojen (poważnych) brak, Kościół upada, na wydawaniu płyt nie zarobisz, a i sport leży. Zostaje istagramm, youtube itp.

    • 12 1

  • Trzeba pracować żeby starczyło na żel do włosów (1)

    Taka nowość może być. A tak poważnie to mnóstwo ludzi musi się teraz przebranżowić iz każdym miesiącem będzie gorzej. Nie ma złudzeń że tydzień po świętach wszystko wróci do normy... Zdrówka wszystkim i spokojnych Swiąt.

    • 16 3

    • Co jak co ale akurat Misiek na żel do włosów na pewno nie pracuje...

      • 8 0

  • powinna byc ekstraklasa i 1 liga a reszta do roboty bo i tak nikt ich nieoglada a pieniadze chcom dostawac-zaorac stadiony i wybudowac mieszkania

    • 13 7

  • Nareszcie, do roboty...

    A nie wymyślać

    • 43 5

  • Oczywista oczywistość

    Co za tragedia dla piłkarzy dziesiątej kategorii.Trzeba iść do pracy, prawdziwe nieszczęście i niegodziwość.Drogie samochody i kredyty. A z czego spłacać,przecież my piłkarze jesteśmy idolami całego kraju ,no województwa.Jak żyć? Nasze partnerki bez buszowania w galeriach,fitnesach to żyć już nie mogą.Koronawirusie, coś ty narobił.Ugodził w nas - kastę wybraną.Ratunku!!!

    • 67 10

  • szacun dla Marcina i Dudssona

    • 27 7

  • Żeby żyć trzeba pracować

    a haratnąć w gałę to można po robocie , i tego się piłkarzyki trzymajcie

    • 74 4

  • Na pole się nadają

    • 36 4

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Tabela

Piłka nożna - IV liga
Drużyny M Z R P Bramki Pkt.
1 Gryf Słupsk 27 21 3 3 75:28 66
2 Jaguar Gdańsk 27 21 1 5 77:34 64
3 Bałtyk Gdynia 27 18 3 6 64:34 57
4 Grom Nowy Staw 27 16 6 5 55:32 54
5 Pomezania Malbork 26 12 10 4 61:33 46
6 Supra Kwidzyn 27 11 7 9 35:43 40
7 Radunia II Stężyca 27 11 6 10 49:49 39
8 Chojniczanka II Chojnice 27 12 3 12 57:51 39
9 Anioły Garczegorze 27 11 5 11 47:44 38
10 Pogoń Lębork 27 10 7 10 52:46 37
11 Gryf Wejherowo 27 11 3 13 51:48 36
12 Powiśle Dzierzgoń 27 8 8 11 32:41 32
13 Sparta Sycewice 27 6 10 11 44:62 28
14 MKS Władysławowo 26 6 8 12 36:56 26
15 Arka II Gdynia 27 5 7 15 39:52 22
16 Gedania II Gdańsk 27 6 2 19 40:77 20
17 GKS Kolbudy 27 4 4 19 23:69 16
18 Start Miastko 25 3 5 17 30:68 14
Po 34. kolejce awans do III ligi uzyska najlepsza drużyna. Natomiast z IV ligi spadnie od 3 do 6 drużyn w zależności od tego, ile zespołów spadnie z III ligi z regionu pomorskiego.

Wyniki 27 kolejki

  • Supra Kwidzyn - GEDANIA 1922 II GDAŃSK 2:1 (2:0)
  • Powiśle Dzierzgoń - ARKA II GDYNIA 0:3 (0:3)
  • Gryf Słupsk - BAŁTYK GDYNIA 4:1 (2:0)
  • Radunia II Stężyca - JAGUAR GDAŃSK 2:5 (2:2)
  • Pogoń Lębork - Anioły Garczegorze 0:2
  • MKS Władysławowo - Grom Nowy Staw 2:5
  • GKS Kolbudy - Chojniczanka II Chojnice 1:6
  • Gryf Wejherowo - Sparta Sycewice 1:2
  • niedziela
  • Start Miastko - Pomezania Malbork

Trójmiejskie drużyny

Relacje LIVE

Najczęściej czytane