• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Pogoń - Nata

jag.
17 grudnia 2004 (artykuł sprzed 19 lat) 
Piłkarki ręczne nie miały tyle szczęścia co ich koledzy po fachu w ekstraklasie, którzy świętowanie mogli rozpocząć już przed tygodniem. Panie jeszcze raz w tym roku muszą pofatygować się na parkiet. Wybrzeżowe drużyny czekają dalekie wyjazdy. EB Start Elbląg pozycji lidera bronić będzie w Jeleniej Górze, a Nata AZS AWFiS Gdańsk kolejny krok w kierunku ścisłej czołówki tabeli może zrobić w Żorach.

Zgodnie z przepisami, które będą obowiązywały po zakończeniu rundy zasadniczej, elblążanki nie mogą w sobotę stracić przodownictwa, bo z SPR Lublin, jedyną drużyną, która może zrównac się z nimi punktami, wygrały bezposreni mecz. Ale w trakcie sezonu uprawnione jest również ustalanie kolejności w przypadku równej liczby punktów na podstawie różnicy bramek. A w tym elemencie zespół Zdzisława Czoski ustepuje wicemistrzyniom Polski.

- Zgadzam się, że aby uniknąć podobnych kontrowersji, z Jeleniej Góry nie możemy wrócić z pustymi rękoma. Tak się jakoś ostatnio działo, że z Vitaralem na wyjeździe graliśmy dobre i bardzo dobre mecze, ale zawsze przegrywaliśmy. Czas przerwać te passę - przypomina Janusz Serwadczak, kierownik elbląskiej siódemki.

Vitaral plasuje się na trzecim miejscu ze stratą trzech punktów do elbląskiego lidera. Patrząc na listę zgłoszonych do rozgrywek zawodniczek, klubowi temu należałaby się palma pierwszeństwa. Ale nieszczęście Romana Jezierskiego polega na tym, że w optymalnym składzie jeszcze nie grał. Gdy uraz wyleczyła na przykład Magdalena Młot, kontuzja wyeliminowała Joannę Wodniak.

- Ciągła rotacja w składzie rywalek, wbrew pozorom nie jest wcale dla nas dobra. Trudno bowiem ustalać taktykę, skoro nie wiadomo, kto wyjdzie po drugiej stronie. Zagramy w optymalnym zestawieniu. Jeśli wygramy, to zrealizowany zostanie plan maksimum na tę runde rozgrywek. Gdzieś trzeba szukać punktów, które uciekły nam w Sułkowicach i w Szczecinie - dodaje Janusz Serwadczak.

W Nacie uspokoiło się. Zawodniczki uzyskały zaległe pieniądze. Na razie skończyło się na stracie Oleny Kamieliny i Alesii Korabawej, które kosztowały klubową kasę najwięcej. Przy okazji ubył także Aleksandr Kamielin, ale on w widełkach męskiej drużyny akademickiej aspirował jedynie do górnych przedziałów uposażeń. Od Ukraińca byli lepiej opłacani zawodnicy.

- Mam nadziej, że środki które zdobyły dla zawodniczek władze uczelni, pozwolą zespołowi skupić się wyłącznie na treningu. W Żorach musimy wygrać. Zresztą taki cel przyświecać będzie nam we wszystkich pozostałych spotkaniach. Jest jeszcze szansa, na przebicie się przed play off na 2-3. pozycję - uważa Jerzy Ciepliński, szkoleniowiec mistrzyń Polski. - Cel jest z pewnością do osiągnięcia. Wyrównanie zaległości pozwoliło nam wszystkim odetchnąć. Ale na tym nie może się skończyć. Tylko systematyczność dalszych wypłat może sprawić, że przestaniemy martwić się o swój byt, a całkowicie będziemy mogły znów oddać się piłce ręcznej - podkreśla Agnieszka Truszyńska, kapitan gdańszczanek.

Jeśli akademikom nie uda się potwierdzić do gry Edyty Chudzik, co wiąże się z wpłatami na konto Słupi i ZPRP około 15 tysięcy złotych, to przeciwko Pogoni gdańszczanki będą musiały sobie radzić w 11-osobowym składzie. Urazu doznała bowiem Wioletta Serwa, a po kontuzji nie jest jeszcze w pełni sił Agnieszka Tyda.
Głos Wybrzeżajag.

Zobacz także

Opinie (4)

  • **********

    Powodzenia w Żorach, nie dajcie się, większość kibiców jest z Wami. Powodzenia.

    • 0 0

  • Mój nr.gg to 7051136

    nata tytyty nata tytytyt nata tytyty nata tyttyt

    • 0 0

  • Pogoń - Nata 24:26

    Jelfa - Start Elbląg 28:29

    • 0 0

  • Tylko Start Elbląg

    Start Elbląski wielki jest i mistrzem Polski będzie!!!

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane