• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Polska celuje w piąte miejsce

Jacek Główczyński
28 maja 2005 (artykuł sprzed 19 lat) 
Nie udało się polskim rugbistom powtórzyć osiągnięcia z trzech ostatnich edycji, kiedy to zawsze w Hodura Sopot Sevens grali w półfinałach. Sobotnie przegrane z Francją i Niemcami zepchnęły biało-czerwonych do rywalizacji o miejsca 5-8 w turnieju. Początek niedzielnych gier o godzinie 9.30.

Ekscytujemy się wszyscy, że po raz czwarty sopocka impreza zaliczana jest do eliminacji mistrzostw Europy, ale dla miejscowych to przede wszystkim Memoriał Edwarda Hodury. Pamięć przedwcześnie zmarłego trenera Ogniwa uczczona została w ten sposób po raz trzynasty. Nim rozpoczęły się mecze, m.in. wdowa po szkoleniowcu, Jadwiga Hodura, Jan Kozłowski, marszałek województwa pomorski i prezes Polskiego Związku Rugby oraz Henryk Kurowski, wiceprezes sopockiego klubu złożyli przy pamiątkowym obelisku kwiaty.

Dziesięć drużyn przystąpiło dzisiaj do rywalizacji grupowych. W każdej grało po pięć drużyn, a obowiązywał system każdy z każdym. Jak się później okazało Polacy szanse na awans do półfinałów pogrzebali już w pierwszym meczu. Z Niemcami przegrali z kretesem 7:24 (0:12). Przez osiem minut z czternastominutowego meczu biało-czerwoni nie mogli wyjść z własnej połowy. W tej dyscyplinie w odróżnieniu od innych gier zespołowych po punktach grę od środka rozpoczyna ta drużyna, która je zdobyła.

- Za bardzo chcieliśmy. Efekt był odwrotny od zamierzonego. W nasze poczynania wkradła się dysharmonia - ocenił Jakub Szymański, dla którego był to pierwszy mecz w roli trenera reprezentacji Polski. - Zabrakło nam ogrania. Rozkręcaliśmy się z meczu na mecz. Na zgrupowaniu nawet nie mogliśmy przećwiczyć gry w siódemkę, gdyż było nas dziesięciu - dodawał Łukasz Szostek, jedyny obok Mariusza Wilczuka, który pozostał w kadrze z ubiegłorocznego składu.

O ile jednak przegranej z Niemcami nie można było wykluczać, to na pewno remis z Węgrami 19:19 (12:0) chluby naszej reprezentacji nie przynosi. Tym bardziej, że ten pojedynek rozpoczęliśmy od prowadzenia 19:0. Madziarzy wyrównali w ostatniej minucie. Czyżby braki kondycyjnie? Oficjalnie nikt się do tego nie przyznał. Z drugiej strony...
- 14 minut w siódemkach kosztuje tyle samo wysiłku co cały mecz w pietnastkach. - podkreślał Wojciech Czaja, najstarszy zawodnik naszej reprezentacji. W siódemkach potrzebne jest zgranie i szybkość. Nawet bardzo szybcy zawodnicy z "15" tutaj niczym się nie wyrózniają - zauważył Szostek.

Dopiero mecz z Francją, zdecydowanym faworytem turnieju, rozjaśnił chmurne oblicza w naszych szeregach. Co prawda przegraliśmy 7:26 (0:19), ale po dobrej grze.
- Tak właśnie powinniśmy grać. Ofiarne szarże w obronie oraz szeroko prowadzone akcje w ofensywie powinne być naszą najsilniejszą bronią. To był zdecydowanie najlepszy mecz dzisiaj - podkreślał szkoleniowiec biało-czerwonych.

Na zakończenie eliminacji Polacy rozbili Szwajcarów 43:7 (26:0). Tym zwycięstwem praktycznie zapewnili sobie trzecie miejsce w grupie. Trudno bowiem przypuszczać, aby Węgrzy ograli w niedzielę Szwajcarów różnicą 104 punktów i zepchnęli nas na czwartą pozycję. Ale bez względu na wynik tego spotkania biało-czerwonych czeka rywalizacja o lokaty 5-8 w klasyfikacji końcowej. Ich pierwszym przeciwnikiem w drugim dniu zawodów będzie zapewne ktoś z pary Norwegia - Słowacja.

Warto jeszcze podkreślić grę w sobotę Polaka, którego nie ma w składzie naszej reprezentacji. Co więcej Michał Wojtkuński, aby zagrać w ekipie szwajcarskiej wcale nie musiał zmieniać obywatelstwa. Od razu został ochrzczony przez prowadzącego spikerkę Marka Kurdelskiego mianem "Wilhelma Tella".

- Zgodnie z przepisami organizatorzy powinni zapewnić zawodników drużynom, których składy uległy zmniejszeniu. Szwajcarzy przyjechali do nas w dziewięcioosobowym składzie, dlatego skorzystali z tego zapisu - wyjaśniał Grzegorz Borkowski, sekretarz generalny Polskiego Związku Rugby.

POLSKA: Mariusz Wilczuk, Wojeciech Czaja, Daniel Podolski (wszyscy Ogniwo Sopot), Łukasz Szostek, Wojciech Maliszewski (obaj Arka Gdynia), Piotr Piszczyk (Lechia Gdańsk), Daniel Niemczak, Adam Pałyska, Patryk Szwarc (wszyscy Folc Warszawa), Łukasz Wieczorek (Budowlani Łódź).

Mecze Polaków i zdobywcy punktów: Niemcy 7:24 (0:12); Szwarc 5, Podolski 2. Węgry 19:19 (12:0); Wieczorek 10, Czaja 7, Szostek 2. Francja 7:26 (0:19); Szwarc 5, Podolski 2. Szwajcaria 43:7 (26:0); Maliszewski 7, Podolski 6, Wieczorek 5, Szostek 5, Szwarc 5, Czaja 5, Piszczek 5, Wilczuk 5.

Pozostałe wyniki grupa A: Węgry - Francja 0:68, Francja - Szwajcaria 49:0, Niemcy - Szwajcaria 59:0, Niemcy - Wegry 42:7.

1. Francja 3 9 143-7
2. Niemcy 3 9 125-14
3. POLSKA 4 7 76-76
4. Węgry 3 4 26-129
5. Szwajcaria 3 3 7-151

grupa B: Litwa - Słowacja 55:0, Łotwa - Czechy 33:5, Litwa - Norwegia 34:0, Czechy - Słowacja 50:0, Łotwa - Norwegia 43:0, Litwa - Czechy 45:7, Łotwa - Słowacja 54:0, Czechy - Norwegia 35:0.

1. Litwa 3 9 134-7
2. łotwa 3 9 130-5
3. Czechy 4 8 97-78
4. Norwegia 3 3 0-112
5. Słowacja 3 3 0-159

Terminarz na niedzielę:
Dokończenie eliminacji grupowych: 9.30 Francja - Niemcy, 9.50 Litwa - Łotwa, 10.10 Szwajcaria - Węgry, 10.30 Norwegia - Słowacja.
10.50 mecz pokazowy Przyjaciele Prezydenta Karnowskiego - Pomorskie Media.
11.30 i 12.00 o miejsca 5-8
12.30 i 13.00 o miejsca 1-4
13.30 o 9. miejsce
14.00 o 7. miejsce
14.30 o 5. miejsce
15.00 o 3. miejsce
15.30 FINAŁ

Opinie (9)

  • Czy to prawda

    Że kluby bojkotują siódemki i Szymańskiego i celowo nie dają zawodników na kadrę

    • 0 0

  • poziom

    Zawody na niskim poziomie niestety. Są Francuzi którzy leja wszystkich technika, Niemcy grający uporządkowane rugby i Polacy z pospolitego ruszenia...
    Na szczęście świetna pogoda i kameralna atmosfera ratują tą imprezę.
    Mam nadzieję na więcej emocji jutro.

    • 0 0

  • a moze mi wyjasnice po co Kuba trenowal z zawodnikami przez dwa dni zagrywki w auciee?przeciez w 7 aut jest raz na 3 mecze(i to przy dobrym wietrze)?

    • 0 0

  • głos ludu

    chcieliśta to tera mata

    • 0 0

  • kuba

    kuba jest głodny sławy i nawet by trenował kadre szybowcową aby być na ustach innych a sie nadaje do bilarda

    • 0 0

  • Mecz Dziennikarzy

    z drużyną Jacka Karnowskiego zakończył się wygrana Urzędu Miasta Sopotu 24 -17

    • 0 0

  • mam nadzieję ze nie ostatni raz

    warto nawet bez takiej "publiki" powalczyć z owalna piłką

    • 0 0

  • kibic

    moze ktos napisac jak grali poszczegolni zawodnicy, czy ktos sie wyroznil?

    • 0 0

  • Pierwszy raz grałem w rugby w życiu

    Było cudownie. J.K. rozkazał grać, to gralismy. Wystąpiłem w drużynie Urzędu Miasta. Jestem kiepskiej postury to sie duzo darłem i szybko pozbywałem piłki. Troche mnie koledzy chwalili.O grze moich kolegów z drużyny powiem tylko tyle, ZAGRALI SWIETNIE - AMBITNIE. To wystarczyło, żeby ograc sympatycznych Dziennikarzy. Podobno trenowali do tego meczu przez 3 tygodnie. Zmęczyli się, nabawili kontuzji. W czwartek mieliśmy trening na Ogniwie. O Boże ! Co ten J.K. jeszcze wymyśli ((((-:

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane