• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Piotr Hallmann z porażką w UFC

jag.
26 października 2013 (artykuł sprzed 10 lat) 
Piotr Hallmann doznał pierwszej porażki od trzech lat. Piotr Hallmann doznał pierwszej porażki od trzech lat.

Miesiąc okazał się zbyt krótkim czasem na odpowiednie przygotowanie. Piotr Hallmann, który pojechał do Manchesteru w zastępstwie, przegrał w drugim występie w prestiżowej gali UFC jednogłośnie na punkty z Amerykaninem Alem Iaquintą. Dla 26-letniego gdynianina to pierwsza porażka w mieszanych sztukach walki od trzech lat.



Na początku września Piotr Hallmann przebojem wkroczył do najbardziej prestiżowej federacji MMA. Wygrana gdynianina w Belo Horizonte przed czasem nad Brazylijczykiem Francisco Trinaldo wywarło taki wrażenie, że do 26-latka dotarło zaproszenie na galę w Manchesterze.

ZOBACZ I PRZECZYTAJ O DEBIUCIE HALLMANNA W UFC

W UFC Fight Night 30 podopieczny Grzegorza Jakubowskiego zastąpił kontuzjowanego Anthony'ego Njokuani. Na przygotowania miał zaledwie miesiąc.

Rywalem Polaka w sobotni wieczór, w wadze lekkiej był Al Iaquinta. Dla Amerykanina był to pierwszy występ poza USA. W Manchesterze mógł rzeczywiście poczuć się jak na obczyźnie, gdyż... polscy kibice wchodzącego do oktagonu Piotra powitali owacją, a jego rywala wygwizdali.

Dla Hallmanna była to 16. walka. Jedynej porażki dotychczas doznał 9 października 2010 roku, gdy przez nokaut przegrał z Niemcem Christianem Eckerlinem. Potem zaliczył 10 zwycięstw z rzędu, w tym aż 9 przed czasem!

Niestety, w Manchesterze tylko w pierwszej z trzech 5-minutowych rund, i to zaledwie jeden z arbitrów - widział przewagę popularnego "Płetwala". W tej odsłonie zawodnikowi Mighty Bulls Team udało się zaliczyć tzw. obalenie w ostatnich sekundach rundy.

W dwóch kolejnych starcia Amerykanin, choć już w inauguracyjnej rundzie na jego twarzy pojawiła się krew, kontrolował sytuację. W trzeciej minucie drugiej rundy Polak przyjął ciężkie ciosy, musiał bronić się w parterze, był również przypierany do siatki. W UFC walki toczą się "w klatkach", a nie w ringu jak to ma miejsce choćby podczas imprez KSW.

W trzecim starciu od sekundantów gdynianina cały czas słychać były pokrzykiwania "atak, atak". Piotr rzeczywiście parł do przodu, ale był zmuszony do walki w stójce. Amerykanin nie dawał się sprowadzić do parteru, który tego wieczora miał być główną bronią gdynianina. Nic nie dawały też techniki nożne, bo choć rywal dość nisko trzymał gardę, to zawsze unikiem bądź dobrą zasłoną, unikał mocnych uderzeń.

Co prawda sędzie upomniał Iaquintę za uderzeniem otwartą dłonią, ale nie zdecydował się dać Amerykaninowi ostrzeżenia. Tym samym nie mogło być innego werdyktu jak jednogłośna przegrana Piotra.

Dwóch sędziów punktowało sukces jego rywala w stosunku 30:27, a trzeci ocenił walkę na 29:28 dla Amerykanina.
jag.

Opinie (11) 6 zablokowanych

  • Dobra walka ! Wstydu nie było

    Nie zawsze się wygrywa.

    • 30 2

  • poziom duzo wyzszy niz KSW widac ze obaj mieli taktyke duzo walki w stojce sporo prob roznych tecvhnik (1)

    • 18 1

    • Jak mozna w ogole porownywac UFC do KSW??!!

      • 6 1

  • (1)

    Płetwal hehe, litości

    • 4 23

    • jak litości

      Już się zaczynają teksty w stylu litości!! sam wejdź na ring, albo popracuj tyle co Piotr to będziesz mógł krytykować. płetwal do przodu!!!!

      • 10 2

  • raz na wozie raz pod wozem

    nabierze doswiadczenia to bedzie wygrywal lepsze to niz walki celebrytow w ergo arenie tzw freak show piona

    • 6 1

  • Wg mnie walka powinna być powtórzona

    "Co prawda sędzie upomniał Iaquintę za uderzeniem otwartą dłonią, ale nie zdecydował się dać Amerykaninowi ostrzeżenia".

    Ja poszedłbym dalej - przeglądając kilkakrotnie zapis tej walki zauważyłem mocne uderzenie dwoma palcami w oko gdynianina.Problem w tym, że po takim uderzeniu na samym początku nie można otworzyć oczu i bardzo boli, nawet potem powoli gdy zaczynamy widzieć, wytraceni jesteśmy z obranej wcześniej taktyki . Co nie oznacza, że Piotr Hallmann w tym pojedynku był super przygotowany. Na dodatek pozwolił sobie narzucić Amerykaninowi jego wypracowany i wytrenowany styl "na płetwala".

    Za dużo poprawnej sztampy, a w tym środowisku - bez poddania się jednego z zawodników lub KO(gdzie walczyło jeszcze paru amerykanów, no i publika) sędziowie zdecydowali jak zdecydowali.

    Trudno się nie zgodzić z wściekłością naszego zawodnika po walce i zero kontaktu z mediami:((

    • 2 2

  • Fajnie, że ta wiadomość się pojawiła na trojmiasto.pl (2)

    od siebie dodam, że niedawno (chyba tydzień temu) były zawody ADCC (Abu Dhabi Combat Club). Są to bardzo prestiżowe zawody w grapplingu tj. walki w parterze. Na tych zawodach występowało dwoje zawodników z Gdyni. Zawodniczka zdobyła srebrny medal. Gratulacje.

    Natomiast Piotrek Hallmann niech się nie poddaje - porażka zdarzyć może się najlepszemu, a już przegrać walkę w UFC, gdzie poziom MMA jest najwyższy na świecie doprawdy nie jest żadną ujmą. Kibicuję podczas następnych walk.

    • 0 0

    • W pierwszej swojej walce w UFC

      Płetwal wygrał w rewelacyjny sposób, zmuszając przeciwnika do poddania walki. Zawodnik ten (nie pamiętam nazwiska) pochodzi z Brazylii, gdzie nauka walki w parterze jest na najwyższym poziomie. Z Brazylii pochodzi wielu zawodników MMA, którzy są w ścisłej światowej czołówce.

      • 0 0

    • Zawodników z Gdyni było troje (Marysia Małyjasiak, Oskar Piechota i Łukasz Michalec)

      • 0 0

  • Przepowiednia

    Za rok zostanie przyłapany na dopingu i zdyskwalifikowany na 9 miesięcy...

    • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane