- 1 Arka o punkt od awansu do ekstraklasy (119 opinii) LIVE!
- 2 Powitanie Lechii pod stadionem (195 opinii)
- 3 Arka: krok do ekstraklasy, 45-lecie PP (68 opinii)
- 4 KSW: Szpilka przegrał w 14. sekundzie (32 opinie)
- 5 Lechia zdobyła awans do ekstraklasy! (257 opinii) LIVE!
- 6 Wysocki o trudach z początku sezonu (38 opinii)
Puchar Deyny: Bydgoszcz - Gdańsk 2:1
23 października 2002 (artykuł sprzed 21 lat)
Nie wiedzie się najstarszej reprezentacji Pomorskiego ZPN w rozgrywkach Pucharu Deyny (rocznik 1987). Gdańszczanie rozpoczęli walkę o awans do ogólnopolskich finałów od dwóch wyjazdowych porażek. Nasz okręg broni tytułu wicemistrza kraju.
Po niepowodzeniu w Poznaniu (0:2) zespół Andrzeja Góry przegrał 1:2 (gol Łukasza Dobiesa) z Bydgoszczą w Solcu Kujawskim. - O naszej porażce przesądził rzut karny dla gospodarzy w drugiej połowie - opowiadał szkoleniowiec, który dopiero latem rozpoczął pracę z kadrą. Wcześniej prowadzili ten rocznik Piotr Bebak oraz Piotr Czaja, ale bezowocnie. - Drużyna, w moich oczach, robi postępy, jest bardzo zaangażowana, właśnie na obiektach AWFiS odbywamy kolejną konsultację, jednak wyniki rzeczywiście są słabe. Ten rok zakończymy spotkaniem ze Szczecinem u siebie. Jeśli pokonamy lidera, wiosną nasze szanse na pierwsze lub drugie miejsce będą jednak spore.
Góra już raz, dwa lata temu, przejął rocznik uważany za stracony (1985) i awansował z nim do finałów. Teraz będzie mu trudniej o taki sukces. W meczu z Bydgoszczą nie mógł skorzystać z Daniela Romanowskiego, ponieważ Michał Globisz powołał lechistę na dwumecz z Chorwacją (1:1 i 0:0). To zresztą jeden z zaledwie dwóch reprezentantów rodem Trójmiasta w tej kategorii wiekowej - drugim jest bramkarz Krzysztof Leszek, który dzisiaj być może stanie między słupkami podczas spotkania z Austrią.
GDAŃSK: Krzysztof Leszek (Lechia) - Piotr Dajer, Paweł Kopal (obaj Malbork), Wojciech Bebak (Brzeźno), Jakub Senczuk (SWEiSMP Arka) - Grzegorz Ćwiklik (Brzeźno), Paweł Piotrowski (Lechia), Łukasz Statkiewicz (Malbork), Łukasz Nadolski - Łukasz Dobies (obaj Polonia), Michał Borzyszkowski (Lechia). Na zmiany weszli: Damian Maik (Polonia), Karol Damaszke (Wisła), Paweł Baranowski (Celtic).
1. Szczecin 6 4-2 2 - -
2. Poznań 3 3-2 1 - 1
3. Bydgoszcz 3 3-3 1 - 1
4. GDAŃSK 0 1-4 - - 2
Po niepowodzeniu w Poznaniu (0:2) zespół Andrzeja Góry przegrał 1:2 (gol Łukasza Dobiesa) z Bydgoszczą w Solcu Kujawskim. - O naszej porażce przesądził rzut karny dla gospodarzy w drugiej połowie - opowiadał szkoleniowiec, który dopiero latem rozpoczął pracę z kadrą. Wcześniej prowadzili ten rocznik Piotr Bebak oraz Piotr Czaja, ale bezowocnie. - Drużyna, w moich oczach, robi postępy, jest bardzo zaangażowana, właśnie na obiektach AWFiS odbywamy kolejną konsultację, jednak wyniki rzeczywiście są słabe. Ten rok zakończymy spotkaniem ze Szczecinem u siebie. Jeśli pokonamy lidera, wiosną nasze szanse na pierwsze lub drugie miejsce będą jednak spore.
Góra już raz, dwa lata temu, przejął rocznik uważany za stracony (1985) i awansował z nim do finałów. Teraz będzie mu trudniej o taki sukces. W meczu z Bydgoszczą nie mógł skorzystać z Daniela Romanowskiego, ponieważ Michał Globisz powołał lechistę na dwumecz z Chorwacją (1:1 i 0:0). To zresztą jeden z zaledwie dwóch reprezentantów rodem Trójmiasta w tej kategorii wiekowej - drugim jest bramkarz Krzysztof Leszek, który dzisiaj być może stanie między słupkami podczas spotkania z Austrią.
GDAŃSK: Krzysztof Leszek (Lechia) - Piotr Dajer, Paweł Kopal (obaj Malbork), Wojciech Bebak (Brzeźno), Jakub Senczuk (SWEiSMP Arka) - Grzegorz Ćwiklik (Brzeźno), Paweł Piotrowski (Lechia), Łukasz Statkiewicz (Malbork), Łukasz Nadolski - Łukasz Dobies (obaj Polonia), Michał Borzyszkowski (Lechia). Na zmiany weszli: Damian Maik (Polonia), Karol Damaszke (Wisła), Paweł Baranowski (Celtic).
1. Szczecin 6 4-2 2 - -
2. Poznań 3 3-2 1 - 1
3. Bydgoszcz 3 3-3 1 - 1
4. GDAŃSK 0 1-4 - - 2
Opinie (1)
-
2002-11-03 12:54
Góra-widmo
nie mozna być dyrektorem i trenerem równocześnie bo z tego nic nigdy nie wychodzi trzeba się złapać jednej sroki i dobrze to robić
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.