• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Puchar EHF: GOG Gudme - Nata AZS AWFiS

jag.
10 lutego 2005 (artykuł sprzed 19 lat) 
Około godziny 13.00 rozpocznie się operacja "Gudme". Piłkarki ręczne Naty AZS AWFiS Gdańsk wyruszą dzisiaj autokarem do Danii. Przed nimi ponad 1100-kilometrowa podróż, z przystankiem na nocleg w Szczecinie. W sobotę akademiczki rozegrają z piątą drużyną minionego sezonu tamtejszej ekstraklasy pierwszy mecz w ramach 1/8 finału Pucharu EHF. Rewanż odbędzie się za tydzień przy ul. Wiejskiej.

Jeśli wierzyć rankingom europejskiej federacji, faworytem dwumeczu są rywalki. GOG Gudme znalazło się wśród ośmiu rozstawionych drużyn drugiego co do ważności z kontynentalnych pucharów.

- Pod względem skali trudności, w gronie rywali, z którymi graliśmy w europejskich pucharach, postawiłbym Dunki zaraz po Hypo. Chyba są silniejsze niż Rumunki, z którymi przegraliśmy przed dwoma laty w półfinale Challenge Cup. Ale nie możemy kapitulować jeszcze przed grą, skoro rywalki w lidze duńskiej plasują się tylko na siódmym miejscu - ocenia Jerzy Ciepliński, trener akademiczek.

GOG włączył się do rywalizacji o puchar EHF od trzeciej rundy. Zaprosił na dwa mecze do siebie Medicinar Sabac. I na tym skończyła się gościnność. Drużyna z Serbii i Czarnogóry została dwukrotnie rozbita 35:21 i 29:21.

W Gdańsku po cichu liczono, że i Nacie uda się wprosić do Danii. Wbrew pozorom droższy nie jest wyjazd, lecz organizacja pucharowego meczu u siebie.

- Podróż to wydatek około 12 tysięcy złotych. Zdecydowanie więcej pieniędzy potrzebujemy, by zorganizować mecz u siebie. Sama delegacja rosyjskich sędziów oraz przedstawiciela EHF z Łotwy to wydatek około 15 tysięcy. Do tego doliczyć trzeba 6 tysięcy złotych, na przyjęcie 20-osobowej ekipy duńskiej - wylicza Ryszard Malec, dyrektor akademickiego klubu.

Dunki nie zdecydowały się gościć Naty. Najwyraźniej uznały, że nie ma gwarancji, iż ta inwestycja się im zwróci. W poprzedniej rundzie gdańszczanki sprawiły psikusa Chorwatkom z Lokomotivy. Przyjęły zaproszenie do Zagrzebia, by wygrać tam dwukrotnie jedną bramką. - Już nas nie zaproszą - wieszczyła wówczas Agnieszka Truszyńska, kapitan Naty. I wykrakała...

Gudme w poprzednim sezonie ligi duńskiej w 22 meczach uzbierał 23 punkty. Lepsze od niego były: Slagelse, Viborg, Ikast i Randers.

- Grając w Monteksie często trafiałyśmy na Ikast. Najczęściej bywało tak, że w Danii przegrywałyśmy, a u siebie wygrywałyśmy. Duńskie zespoły bazują na dobrym wyszkoleniu technicznym, prezentują inny styl gry niż obowiązuje w Polsce. Na pewno będzie to dla nas kolejna okazja do nauki, choć oczywiście awans jest w naszym zasięgu. Musimy wszystkie zagrać tylko tak dobrze jak w Zagrzebiu - ocenia Agnieszka Wolska, która, podobnie jak Hanna Strzałkowska, ma już w swojej kolekcji Puchar EHF. Trofeum zdobyły z Monteksem w 2001 roku.

Oprócz nich do Danii akademicki szkoleniowiec zabierze jeszcze 12 zawodniczek. Nie ma zresztą wyboru, bo w meczowym protokole jest 14 miejsc, czyli dokładnie tyle, ile szczypiornistek zostało w Nacie. Nie można wykluczyć, że nasza drużyna rozpocznie sobotni mecz w takim samym ustawieniu jak z Sośnicą Gliwice, czyli z Karoliną Kudłacz na rozegraniu, Agnieszką Kapałą na lewym skrzydle i Agnieszką Truszyńską na kole.

- Takie ustawienie zwiększa możliwość wyprowadzenia kontry, a nie możemy rezygnować z gry szybkiej. Jednak klucz do sukcesu leżeć powinien w ataku pozycyjnym. Najsilniejszą stroną rywalek jest obrona i kontra. Musimy tak rozgrywać piłkę, byśmy zdążyli zapezpieczyć się przed ripostą przeciwniczek - zdradza założenia taktyczne trener Ciepliński.

Dzisiaj gdańszczanki odbędą w akademickiej hali trening. Potem zjedzą obiad i wyruszą w drogę autokarem. Na noc zatrzymają się w Szczecinie. Następnego dnia czeka je jeszcze około 10-godzinna podróż. W piątek wieczorem, już w Gudme planowany jest trening. W dniu meczu będzie jeszcze rozruch. W sobotę o 16.00, gdy rozpocznie się potyczka pucharowa, nie musimy obawiać się tłumów na trybunach. Na pierwszym spotkaniu z Medicinarą delegat EHF doliczył się 500, a na drugim - tylko 200 kibiców.

- Mamy dobre rozeznanie w możliwościach rywala. Dysponujemy trzema kasetami z nagraniami ich meczów. Co ciekawe, przeciwko nam stanie międzynarodowe towarzystwo. Dunek będzie maksymalnie pięć. W drużynie są po dwie Rosjanki, Notrweżki i Holenderki, a także Szwedka, Węgierka i Japonka. Aż szęć zawodniczek mierzy około 185 centymetrów. Większość jest w najlepszym wieku dla sportowca, wywodzi się z roczników 1976-77 - dodaje Jerzy Ciepliński.

Pozostałe pary 1/8 finału:
Havre HAC - C.S. Silcotub Zalau, Gy"ri ETO Kezilabda Club - Vag Vipers HK, Bera Bera S.Sebastian - HC Lipsk, Horsens Handbold Klub - Slovan Duslo Sala, FTC Budapeszt - GAS Anagennisi Artas, Handball Metz Metropole - Rostov-Don, Byasen IL - Cornexi Alcoa.
Głos Wybrzeżajag.

Opinie (8)

  • Trzymam kciuki.

    Kobitki - życze powodzenia i trzymam kciuki.
    PS.
    Nie przejmujcie sie wypowiedziami jakis tam sun-ów lub podobnych kretynów. Wiem że z wami sa ci, którzy tutaj sie nie wymadrzają.

    • 0 0

  • Sam jestes kretynem! Wytlumacz mi moze co w moich wypowiedziach jest nie tak? To, ze chcialbym zeby dziewczyny mialy odpowiednie warunki? Zdjecie super swietne, akurat do artykulu. Moze wlasnie postepowanie klubu i brak.. oby nie.

    Wszystkim dziewczynom zycze sukcesu w Danii. Twarda obrona da wam upragniony sukces. Oczywiscie jesli nieomylna mysl trenerska sie w to nie wplacze! Powodzenie raz jeszcze! Do boju Nato!

    • 0 0

  • ibiza

    NATALKI -WYGRAJCIE ,JESTESCIE WIELKIE

    • 0 0

  • 23:43 w plecy:(((((((

    • 0 0

  • *********

    Coś mi się zdaje, ze Ciepliński trochę przesadza z treningami. Dziewczyny chyba są przetrenowane, dlaczego do przerwy przegrywały tylko 4 bramkami, a potem drugą połowę aż 16?. Moim zdaniem powinna być jeszcze jedna bramkarka, juniorce nie ubliżam, ale ana musi się ograć i jest trochę za mała. Pozbycie się białorusinki to był p. Ciepliński i panowie Rektorzy poważny błąd. A może w poważnych meczach trener nie ma koncepcji gry?
    Dziewczyny, szkoda mi Was, ciekawy jestem cy macie już wyrównane zaległości finansowe /premie za wygrane mecze, I miejsce w poprzednim sezonie itp..

    • 0 0

  • Zamęczyć dziewczyny przed meczem!!!!!!!!!!!

    "Dzisiaj gdańszczanki odbędą w akademickiej hali trening. Potem zjedzą obiad i wyruszą w drogę autokarem. Na noc zatrzymają się w Szczecinie. Następnego dnia czeka je jeszcze około 10-godzinna podróż. W piątek wieczorem, już w Gudme planowany jest trening. W dniu meczu będzie jeszcze rozruch". Poprzednik napisał prawdę, po takij długiej podróży jeszcze 2 treningi ? A może władzom klubu nie zależy na wygranej, po co kłopoty z szukaniem pieniędzy?

    • 0 0

  • Przegrana to wina trenera,niestety ale dziewczyny sa zajechane treningami.Awlasciwie to po co jechal do Dani z taka bramkarka ale Cieply powie ze jest super

    • 0 0

  • czas na kilka slow ode mnie. Coz, gdzie jest optymizm, ktorym wszyscy palali przed meczem? Co sie stalo? Proste, stanal rywal ktory gra 60 minut rownym tempem, potrafiacy rzucic z kazdej pozycji, z drugiej strony garstka dziewczyn bez zadnej mysli szkoleniowej! Zadnej, bo wszystko zostalo na treningu. Po co trening po jezdzie, jak one tylko myslaly o spaniu i regeneracji!! Szkoda gadac. Ja mimo wszystko podziwiam dziewczyny, ze jeszcze nie zrobily tak jak Pilatowska. Przeciez z tym czlowiekiem nie da sie pracowac. Pewnie wladze klubu sa zadowolone. ermal nawet wyniku nie napisal, wstyd wam panowie? Ze druzyna - mistrz polski nie potrafi nawiazac walki z 5 druzyna z Danii?? W drugiej polowie Nata zostala rozbita, zmiazdzona i nie wiem co tu jeszcze powiedziec. Troche statystyk: wynik 43:23 (18:14)!!!!! Najskuteczniejsze: Johansen A.H. 10 i niespodzianka Monika Stachowska 8

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane