Po burzy i flaucie, która uniemożliwiła żeglowanie w niektórych klasach nawet przez dwa dni, na olimpijskim akwenie w Atenach wznowiono regaty przedolimpijskie. Na drugie miejsce w klasie Finn awansował Mateusz Kusznierewicz (YKP Warszawa), a w Mistralu Piotr Myszka (AZS AWFiS Gdańsk) przesunął się na szóstą pozycję.
- Do pierwszego wyścigu ruszyliśmy przy słabych podmuchach wiatru bryzowego, widoczność nie była najlepsza. Skupiłem się na dokładnym prowadzeniu łódki, by nie popełniać żadnych błędów. Liczyłem na pomyłki rywali. Na mecie byłem czwarty. W drugim starcie żeglowałem lewą stroną trasy, gdzie wiatru było trochę więcej. Przed ostatnim kursem byłem piąty. Poterem w oczach połykałem rywali. Wymknął mi się tylko Rafael Trujillo z Hiszpanii - mówi
Mariusz Kusznierewicz.
Po dziewięciu wyścigach prowadzi
Ben Ainslie, który ma 14 punktów przewagi nad Polakiem. Sędziowie zrobili psikusa faworytowi gospodarzy.
Emilios Papatanassiou dwukrotnie został zdyskalifikowany, co równało się wykluczeniu z regat.
Dwukrotnie linię mety na szóstej pozycji mijał
Piotr Myszka. Na to też miejsce wskoczył gdański Mistral w klasyfikacji generalnej. Do podium brakuje aż 20 punktów.
Pecha miał
Maciej Grabowski. Sopocianin zajmował 6., 7. i 3. miejsce. Niestety, tej ostatniej lokaty mu nie uznano, gdyż po minięciu mety zawodnik SKŻ Hestia został poinformowany, że popełnił... falstart. Tym samym zamiast 6 pozycji w Laserze jest tylko 13.
Falstart popełniła także
Anna Gałecka, ale sopockiej deskarce, podobnie jak
Rafałowi Sawickiemu i
Pawłowi Nowakowskiemu w 470, od początku pod Akropolem się nie wiedzie. Zawodniczka SKŻ Hestia jest 17., a załoga YKP Gdynia - dopiero 24.
W żadnym z trzech startów w "10" nie zmieściła się
Monika Bronicka (AZS UMW), co kosztowało olsztyniankę spadek w Europie na jedenastą pozycję.