Anna Rogowska jako jedyna z polskiej ekipy wygrała podczas pierwszego dnia drużynowych mistrzostw Europy w lekkoatletyce. Tyczkarka SKLA uzyskała 4.75, co jest najlepszym wynikiem w tym roku na świecie na otwartym stadionie. Powody do zadowolenia ma również Karolina Tymińska. Zawodniczka, która w sopockim klubie jest od miesiąca, rezultatem 6516 punktów ustanowiła rekord życiowy w siedmioboju
.
W Sztokholmie rywalizuje 12 drużyn w drużynowych mistrzostwach Europy. W każdej z 40 konkurencji zawodnicy i zawodniczki zdobywają punkty dla swojej reprezentacji, w zależności od zajętych miejsc od 12 do 1. Pierwszego dnia zmagań po maksymalną pulę wśród biało-czerwonych udało się sięgnąć tylko Rogowskiej.
Konkurs w skoku o tyczce toczył się według zmodyfikowanych zasad. Z dalszej rywalizacji eliminowała już czwarta zrzutka. Dlatego równie ważna jak forma była odpowiednia taktyka. Ania w trudnej sytuacji postawiła się już na inaugurację, bo strąciła pierwszy skok na 4.40.
W drugiej próbie uporała się z tą wysokością, ale później musiała opuszczać niektóre skoki, aby "szachować" rywalki. Po pokonaniu 4.55 i strąceniu pierwszego skoku na 4.65, sopocianka poprosiła, aby podnieść poprzeczkę na 4.70. Ten rezultat, podobnie jak 4.75 zaliczyła przy pierwszym podejściu. Tym samym pokonała prowadzącą od początku konkursu Niemkę
Silke Spiegelburg, która poprzestała na 4.70.
Potem Rogowska atakowała absolutny rekord Polski (w hali 4.85, na otwartym stadionie 4.83). Jednak tym razem skoki na 4.86 nie były udane.
Wynik 4.75 to najlepszy rezultat w żeńskiej tyczce w tym sezonie (poprzednio najlepsza była Fabiana Murer 4.70), a jednocześnie nowy rekord, rozgrywanych po raz trzeci drużynowych mistrzostw Europy. Ania poprawiła rezultat w tej imprezie sprzed dwóch lat Moniki Pyrek (4.70).
- Jestem bardzo zadowolona z tego startu i przede wszystkim z 12 punktów, które zdobyłam dla drużyny. Wynik tym bardziej cieszy, gdyż przez dwa ostatnie dni borykałam się z przeziębieniem. Celem wynikowym na ten sezon jest 4.90 - powiedziała w Sztokholmie Rogowska.
Drugą sopocianką, która zaprezentowała się w drużynowych mistrzostwach była
Marta Jeschke. Sprinterka SKLA w biegu na 100 metrów z wynikiem 11.55 zajęła dziewiąte miejsce, a z koleżankami ze sztafety 4x100 metrów (Ewelina Ptak, Marika Popowicz, Anna Kiełbasińska) uplasowała się na szóstej pozycji (43.77)
Po rozegraniu 21 z 40 konkurencji Polska plasuje się na 8. miejscu. W niedzielę możliwy jest jeszcze awans na piątą lokatę. Jednak biało-czerwoni muszą oglądać się przede wszystkim za siebie, aby nie spaść na trzy ostatnie miejsca, bo trzy najsłabsze drużyny zostaną zdegradowane z elity.
Klasyfikacja po pierwszym dniu:1. Rosja 213.5 pkt, 2. Niemcy 183.5, 3. Ukraina 160, 4. W. Brytania 157, 5. Francja 132, 6. Czechy 130.5, 7. Hiszpania 129.5,
8. Polska 125, 9. Włochy 119.5, 10. Białoruś 107, 11. Portugalia 105, 12. Szwecja 70.
W niedzielę w Sztokholmie, w biegu na 100 metrów przez płotki zaprezentuje się
Karolina Tymińska. Zawodniczka, która od miesiąca reprezentuje barwy SKLA, do Szwecji udała się w doskonałym nastroju, gdyż dwa dni wcześniej ustanowiła rekord życiowy w swojej koronnej konkurencji - siedmioboju.
Podopieczna
Michała Modelskiego w wielobojowym mityngu z serii IAAF World Challenge w Kladnie uplasowała się na drugim miejscu. Wygrała Tatiana Czernowa (Rosja) z wynikiem 6773 punkty.
Karolina po raz pierwszy w karierze pokonała barierę 6,5 tysiąca punktów, a po drodze pobiła również rekord życiowy w biegu na 100 metrów przez płotki oraz zbliżyła się do najlepszego osiągnięcia w karierze w rzucie oszczepem.
Tymińska przed zawodami w Kladnie miała "życiówkę" na poziomie 6428. Teraz jest ona o blisko 100 punktów lepsza - 6516 punktów, a zawodniczka cel na ten sezon uzyskała już praktycznie na początku letnich startów.
Na ten doskonały wynik sopocianki złożyły się następujące starty: 13.35 na 100 m pł. (mimo przeciwnego wiatru poprawiony rekord życiowy o 0.04 sekundy), 1.74 w skoku wzwyż, 14.41 w pchnięciu kulą, 23.52 na 200 metrów, 6.58 w skoku w dal, 40.17 w rzucie oszczepem i 2:08.33 na 800 metrów.
jag.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
