• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Rozmowa z Tadeuszem Małolepszym, trenerem Lechii Gdańsk

star.
20 listopada 2002 (artykuł sprzed 21 lat) 

Lechia Gdańsk

- Jak to naprawdę jest z pańskimi zarobkami?
- Nigdy nie mówiłem nieprawdy. Jakiś miesiąc temu, gdy do klubu wpłynęła od Świtu pierwsza rata za Paulewicza, dostałem pensję za czerwiec. Pracuję więc piąty miesiąc za darmo, podobnie jak szkoleniowcy grup młodzieżowych. Jednak moja sytuacja jest podwójnie dramatyczna, ponieważ moje tysiąc złotych netto to umowa-zlecenie. Odkąd zwolniła mnie Lechia-Polonia, nie jestem ubezpieczony, nie mam stempla w książeczce ubezpieczeniowej. Gdy poszedłem do dentysty, odesłano mnie z kwitkiem. Sygnalizowałem to w klubie, prosiłem o etat. OSP od dawna jest samodzielny, ale inni trenerzy wciąż są zatrudnieni w KS. Proces przekształceń trwa dziwnie długo.
- Nie widać żadnych efektów pracy nowego zarządu?
- Oprócz tego, że panowie prezesi, będąc radnymi, załatwili niższe stawki za korzystanie z boisk, nie zauważyłem nic więcej. Nadal jakby przyglądali się. Wszyscy liczyliśmy, że po wyborach coś drgnie, ale wiadomo jaki był ich wynik. Obawiam się, że wkrótce trzeba będzie wybierać nowy zarząd. Nie ma nawet cienia nadziei. Dzisiaj, na spotkaniu trenerów, dyrektor Bąk oznajmił że sytuacja ośrodka jest marna. Ktoś krzyknął z sali: "A co na święta?"
- Co każe panu pracować społecznie?
- Przyszedłem do Lechii mając 12 lat. To mój klub, moje życie. Martwię się nawet tym, że nasi juniorzy nie są pierwsi w lidze Pomorze. Nie podbierałbym kolegom najlepszych graczy, gdybym nie musiał. W poprzednim sezonie, gdy przegraliśmy w Starym Targu, za co dostałem burę, w przerwie zdjąłem czterech najlepszych chłopaków, aby mogli zagrać w grupie starszych, powalczyć o mistrza. Nie kryję, że doskwiera mi stres, ale powtarzam - nie mam sobie nic do zarzucenia. Pracuję z wielkim oddaniem, nie oszczędzam czasu dla innej drużyny. A że Lechia jest dziś słabsza niż w klasie A, to nie moja wina.
- Marek Bąk stwierdził, że trzeba było latem domagać się wzmocnień.
- Nie domagałem się, bo chodzę po ziemi. Skąd kasa na transfery, skoro nie ma jej na podstawowe potrzeby? Sam dyrektor w pośpiechu, ponoć nawet z własnej kieszeni, nieraz załatwiał, żeby mógł odbyć się mecz. Czy miałem zablokować transfer Paulewicza, krzyczeć, że osłabiają mi zespół, pozbawiają jedynej indywidualności? Przecież dyrektor i trenerzy chwyciliby mnie za gardło...
- Fachowcy twierdzą, że ma pan w kadrze średnio utalentowanych chłopców. Mówi się też, że kilku z nich, pod pańską ręką, zatrzymało się w rozwoju.
- Zastanówmy się, czy dla tej grupki właśnie piąta liga nie jest maksymalnym pułapem. W Smętowie krytykowano mnie za to, że nie gra Waniuga. No to zagrał w Prabutach, bo ktoś musiał po wyjeździe Wasickiego. I co? Chłopak pracuje z zaangażowaniem, ale gra tak jak kibice widzieli. Dlatego już nie kłócili się o niego, chociaż i tak sobotnia rozmowa była bardzo nieprzyjemna. Roczniki 1982-84 niczego wielkiego w grupach młodzieżowych nie dokonały.
- Pański zespół gra zbyt indywidualnie. Panuje opinia, że ogromne rezerwy lechistów ujawni wpojenie im gry zespołowej.
- Święta prawda, tyle że do tego potrzeba dwóch-trzech mądrych i starszych graczy. Przecież mam samych rówieśników - rok, dwa lata różnicy to nic. Żaden lechista nie da sobie nic powiedzieć. Gdy jestem na ławce, niewiele mogę zmienić, ale widzę, że chłopcy się kłócą. Ta drużyna potrzebuje zawodnika, który potrząśnie nią podczas gry. Kiedy taki Szutowicz, który ma do nas dołączyć, krzyknie, to junior podwinie uszy i będzie zasuwał za dwóch. Tak jest w futbolu. Tym biją nas konkurenci.
- Jest pan winien rozbudzenia nieuzasadnionych nadziei.
- Byłem optymistą i faktycznie nie znałem siły rywali. Mówiłem jednak: "Poczekajmy do końca jesieni, a potem zobaczymy, co trzeba zrobić". Umiejętnie wzmocniona Lechia wygra V ligę!
- Czy z panem?
- Otóż to! Po wzmocnieniach każdy trener z przyjemnością poprowadzi Lechię. Podejrzewam, że gdyby w klubie były pieniądze, to już by mnie nie było. Zresztą nie mam żadnej wizji, skąd mogłyby znaleźć się środki na zatrudnienie Jurka Jastrzębowskiego. Dlatego Lechia czeka. Jurek z kolei czeka w Unii, również wszyscy grający tam wychowankowie Lechii, ponieważ chcą odzyskać pieniądze. Nie wykluczam, że Szutowicz, Borkowski czy Widzicki wrócą na Traugutta. To nawet bardzo możliwe.
- Nawet kibice proponowali panu wzmocnienia.
- Dziwna sprawa, ale to prawda. Przypadkiem spotkaliśmy się w pubie i zostałem zaproszony przez kibiców na herbatę. Wymieniali nazwiska, pytali czy tacy piłkarze się przydadzą, usłyszałem nawet, że mam się zgłaszać do nich ze wszystkimi kłopotami.
Głos Wybrzeżastar.

Kluby sportowe

Zobacz także

Opinie

Tabela końcowa

Piłka nożna - I liga
M Z R P Bilans Pkt.
1 Lechia Gdańsk
2 GKS Katowice
3 Arka Gdynia
4 Motor Lublin
5 Górnik Łęczna
6 Odra Opole
7 Wisła Płock
8 Miedź Legnica
9 GKS Tychy
10 Wisła Kraków
11 Stal Rzeszów
12 Chrobry Głogów
13 Znicz Pruszków
14 Bruk-Bet Termalica Nieciecza
15 Polonia Warszawa
16 Resovia
17 Podbeskidzie Bielsko-Biała
18 Zagłębie Sosnowiec
  • Baraże o awans do ekstraklasy
  • Finał, 2 czerwca, niedziela, godz. 18
  • ARKA GDYNIA - Motor Lublin
  • Półfinały
  • ARKA GDYNIA - Odra Opole 4:2 (2:1)
  • Motor Lublin - Górnik Łęczna 0:0 karne 4:2
  • Bezpośredni awans do ekstraklasy
  • LECHIA GDAŃSK, GKS Katowice (dwie najlepsze drużyny sezonu zasadniczego)
  • Degradacja do II ligi
  • Resovia, Podbeskidzie Bielsko-Biała, Zagłębie Sosnowiec (trzy najsłabsze drużyny sezonu zasadniczego)
  • Awans z II ligi
  • Pogoń Siedlce, Kotwica Kołobrzeg (bezpośrednio), Stal Stalowa Wola (po barażach)

Ostatnie wyniki

26 maja 2024, godz. 15:00
9% Miedź Legnica
17% REMIS
74% LECHIA Gdańsk

Najlepiej oceniani

Najlepiej typujący wyniki Lechii

Imię i nazwisko Typ. Pkt. Skuteczność
1 Wojciech Tabis Tabis 35 69 62.9%
2 Piotr Matusiak 35 69 62.9%
3 Łukasz Gawlik 35 68 57.1%
4 Kazimierz Wróblewski 35 67 62.9%
5 Marek Sowiński 35 67 60%

Relacje LIVE

Najczęściej czytane