• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Rozstrzelał ich Wardziński

jag.
16 listopada 2007 (artykuł sprzed 16 lat) 
Piłkarze ręczni AZS AWFiS po raz siódmy z rzędu w ekstraklasie przegrali z MMTS Kwidzyn. W piątkowym meczu gdańszczanom "prąd" odcięto w 44. minucie. Wówczas prowadzili 24:22. Do szatni zeszli z porażką aż 26:38 (16:14). W ostatnim kwadransie goście często grali kontratakiem, a miejscowych rozstrzelał głównie Jacek Wardziński. Wychowanek... gdańskiej Spójni zdobył czternaście bramek!

AZS: Sokołowski, Zimakowski - Masiak 6, Chrapkowski 3, Ćwikliński 3, Fugler 3, Pilch 3, Kostrzewa 3, Ringwelski 3, Woynowski 2, Chrapusta 1, Niećko 1, Olęcki 0, Sulej 0.

MMTS: Suchowicz, Gawlik - Wardziński 14, Krieger 5, Waszkiewicz 4, Mroczkowski 3, Marhun 3, Markuszewski 3, Witaszak 2, Rombel 1, Urbanowicz 1, Kawczyński 0, Janiszewski 0, Czertowicz 0.

Sędziowali: Leszczyński i Piechota (Płock). Widzów: 400.

Lepiej w mecz weszli gospodarze. Po bramkach Szymona Woynowskiego i Kamila Ringweslkiego osiągnęli przewagę 2:0. Faworyzowany MMTS na pierwsze prowadzenie czekał do 8. minuty. Dał je przyjezdnym Marcin Markuszewski, który miał nie grać w derby z powodu kontuzji. Ale podobnie jak inny gdańszczanin, Michał Waszkiewicz, który z kolei pauzował ostatnio z powodu choroby, robił wszystko, aby pokonać byłych kolegów klubowych.

Przed przerwą akademicy grali nadspodziewanie dobrze. Wynik "trzymał" Łukasz Masiak, który w pierwszej połowie zaliczyć pięć trafień. Dlatego udało się zmienić wynik 5:7 na 11:9, a byłoby jeszcze lepiej, gdy Marcin Pilch przy rzucie karnym, w którym stanął naprzeciw byłego kolegi klubowego, Sebastiana Suchowicza, posłał piłkę do siatki, a nie w słupek.

Najbardziej efektowny i efektywny w wykonaniu gospodarzy był okres między 25. a 33. minutą. Kolejno trafiali: Masiak (karny), Woynowski, Masiak, Ringwelski i Piotr Chrapkowski. Tym samym akademicy osiągnęli najwyższe tego dnia prowadzenie 18:14. Wówczas przypomniał o sobie Waszkiewicz. Michał między 35. a 46. minutą zdobył cztery bramki. Były to trafienia na wagę przywracania nadziei kwidzyńskich, gdyż najpierw powstrzymywały okres naporu gdańszczan (na 19:16), a następnie wyrównywały stan gry (20:20, 22:22, 24:24)! - Pierwszy raz udało mi się wygrać z zespołem ojca. Do następnego meczu w domu ja będę mógł się z niego trochę ponabijać - powiedział po spotkaniu rozgrywający MMTS. Pierwszy sukces w roli "obcego" nad gdańskim zespołem zanotował z kolei Zbigniew Markuszewski, wieloletni trener Wybrzeża.

Ostatni kwadrans goście wygrali 14:4! Wykazać mógł się zwłaszcza Wardziński. Prawoskrzydłowy po przerwie zdobył 9 bramek, a cały mecz zakończył z dorobkiem 14 trafień. - To chyba mój rekord w ekstraklasie. Po przerwie pokazaliśmy, że gdy stanowimy zespół, to możemy grać skutecznie tak w obronie, jak i ataku. Rzucało mi się tak dobrze, bo po prostu lubię grać w Gdańsku. Wychowałem się na Zaspie. Przez weekend będę mógł trochę pomieszkać w domu - mówił popularny "Centy".

Daniel Waszkiewicz, mimo wysokiej przegranej podopiecznych próbował żartować: - Zawsze punkty zostały w rodzinie - stwierdził. Potem już rzeczowo analizował przyczyny niepowodzenia. - Powtórzyła się reżyseria z kilku poprzednich meczów. Gramy bardzo dobrze przez 40 minut, a następnie oddajemy pole. Goście brutalnie wykorzystali nasz przestój. Górę wzięło ich doświadczenie - ocenił gdański szkoleniowiec.

Pozostałe wyniki 11. kolejki: AMD Chrobry Głogów - KPR Miedź Legnica 26:27 (13:15), Wisła Płock - Azoty Puławy 32:23 (15:11), Techtrans Darad Elbląg - OKPR Traveland Społem Olsztyn 26:26 (10:13), Olimpia Piekary Śląskie - Interferie Zagłębie Lubin 23:29 (13:14), PMKS Focus Park-Kiper Piotrków Tryb. - Vive Kielce (przełożony na 21.11).

[tabela]
jag.

Kluby sportowe

Zobacz także

Opinie (3)

  • Dziady, nic wiecej ! Rozgonic cale to towarzystwo na cztery wiatry, a pieniadze zaoszczedzone na tych beztalenciach przeznaczyc na druzyna zenska. Taka mam koncepcje !

    • 0 0

  • bueheheheheehehhe

    jakos dziwnie jak AZS wygrywal to siedziales dziadzie cicho, jestes taki tepy ze umiesz tylko liczyc zero jedynkowo - wygrana przegrana. widac,ze jakis kloc, co sie nie zna

    • 0 0

  • Ciekawe, co autor w/w propozycji powie po dzisiejszym meczu :-D. Brawo chłopaki - Vive ani przez moment nie istniało!!!

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane