• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

SPR dwukrotnie lepszy w Lublinie

jag.
20 kwietnia 2009 (artykuł sprzed 15 lat) 

Piłkarki ręczne Łączpolu podjęły walkę w Lublinie, ale na sprawienie niespodzianki nie starczyło im argumentów. W pierwszych meczach półfinałowych play-off SPR Asseco BS triumfował 25:21 (14:10) i 28:25 (16:12). Rywalizacja toczy się do trzech zwycięstw. Następny pojedynek lub pojedynki odbędą się w najbliższy weekend w Gdyni

.

Sobota

SPR:
Chemicz, Sadowska - Damięcka 7, D.Malczewska 6, Rola 3, Włodek 3, Puchacz 2, Wolska 2, E.Malczewska 1, Repelewska 1, Marzec, Rukaite, Skrzyniarz.

ŁĄCZPOL: Jurkowska, Szywierska - Andrzejewska 5, Aleksandrowicz 5, Koniuszaniec 5, Stachowska 4, Sabała 1, Musiał 1, Szott, Sulżycka, Całużyńska, Kulwińska.



Przed tą konfrontacją najbardziej obawialiśmy się, czy gdynianki nie przestraszą się utytułowanego rywala i nie przegrają tego meczu już w szatni. Tak się na pewno nie stało. Od pierwszych minut gdynianki starały się walczyć z mistrzyniami jak równy z równym. Szkoda, że udało się to tylko przez inauguracyjny kwadrans.

Szachowanie rozpoczęło się już na... rozgrzewce. Lubelski szkoleniowiec wpisał do składu rekonwalescentkę Agnieszkę Tydę, zresztą eksgdańszczankę, a Jerzy Ciepliński wystawił Karolinę Szwed, poturbowaną niedawnych meczach Polska - Białoruś. Ostatecznie żadna z tych rozgrywających podczas gry nie wstała z ławki rezerwowych.

Na początku spotkania Łączpol nie tracił dystansu dzięki trafieniom Moniki Aleksandrowicz. W 9. minucie objął nawet prowadzenie (4:3) po akcji Katarzyny Koniuszaniec. Była nawet szansa na powiększenie przewagi. Niestety, Magdalena Chemicz nie tylko broniła rzuty z gry, ale także nie dała się pokonać z karnych Monice Stachowskiej i Kamili Całużyńskiej.

Przy wyniku 5:7 gdyński szkoleniowiec poprosił o "czas". Spróbował jeszcze zmobilizować podopieczne do walki o sukces. Po powrocie do gry kontraktowe trafienie zdobyła Aleksandrowicz, ale potem brylowały lublinianki. Już przed przerwą SPR odskoczył na 14:8! Dwie bramki gdynianek do szatni, sprawiły, że po pierwszej połowie wynik nie był jeszcze zły.

Po zmianie stron rutynowane gospodynie ostatecznie zadowoliły się remisem w tej odsłonie, ale tylko dlatego, że sobie nieco pofolgowały od prowadzenia 19:12.

Niedziela

SPR
: Chemicz, Sadowska - E.Malczewska 2, D. Malczewska 5, Włodek 6, Damięcka 5, Wolska 1, Repelewska 3, Rukaite 2, Puchacz 3, Skrzyniarz 1.

ŁĄCZPOL: Sziwierska, Jurkowska - Andrzejewska 5,Stachowska 4, Musiał 1, Całużyńska 4, Szott 2, Aleksandrowicz 2, Koniuszaniec 4, Kulwińska 3.

W rewanżu gdynianki pogrążył brak skuteczności przy karnych. Chemicz i Małgorzata Sadowska obroniły aż pięć z sześciu rzutów z siedmiu metrów!

Tym razem lublinianki prowadziły od początku do końca spotkania. Scenariusz był bardzo podobny jak dzień wcześniej. W każdej z połów gospodynie traciły nieco z przewagi pod ich koniec, ale ani przez moment ich prowadzenie nie było zagrożone. Na kwadrans przed ostatnim gwizdkiem mistrzynie Polski prowadziły już 24:18.

Playoff

Ćwierćfinały

SPR Asseco BS Lublin 2
Carlos-Astol 0
AZS Politechnika Koszalin 1
Łączpol Gdynia 2
Interferie Zagłębie Lubin 2
Start Elbląg 0
Piotrcovia Piotrków 2
Zgoda Ruda Śląska 0

Półfinały

SPR Asseco BS Lublin 2
Łączpol Gdynia 0
Interferie Zagłębie Lubin 2
Piotrcovia Piotrków 0

Finał



W drugiej parze półfinałowej także triumfowały gospodynie. Interferie Zagłębie Lubin pokonało Piotrcovię 29:26 (15:12) i 22:18.
jag.

Kluby sportowe

Opinie (35)

  • MAM NADZIEJE ,ZE NIE BĘDĄ GRAŁY W NOWEJ HALI SPORTOWEJ... (1)

    Jak na mecze w rumi chodzi ledwo 700osób , to lepiej niech sobie odpuszczą . NIE CHCEMY ŁĄCZPOLU W GDYNI ! ! ! SZKODA NA NIE KASY !

    ehh bardzo żałuje ,że miasto woli pompować w co by nie było niszowy sport jakim jest piłka ręczna kobiet a nie np w śp. Kagera/Vikinga :(

    • 0 11

    • ..

      a ja chcę,zeby miasto promowalo pilkę ręczną. Jako kibic wielu dyscyplin sportowych uwazam,ze nie tylko piłką nozną człowiek żyje. BARDZO DOBRZE, ze daje się rozwijać wielu dyscyplinom, oby tak dalej! i oby pilka ręczna stawała się coraz bardziej popularna. choć do tego potrzeba też wiekszej aktywności zarządu klubu...
      Kagera szkoda.

      • 0 0

  • Montex bez medalu! ha (2)

    ale byloby smiesznie!!!! zycze Laczpolowi "sprania" dupska starszym pania z Lublina!!!!

    • 1 4

    • ??? (1)

      Uważaj żeby Łączpol nie obszedł się "smakiem" medalu.

      • 2 1

      • mysle ze Montex moze co najwyzej oblizac sie!

        • 0 2

  • http://www.alinamika.pl/ankieta/
    Mecz Gwiazd,

    • 0 0

  • www.zprp.pl
    Głosujcie na zawodniczki z Łączpolu do meczu gwiazd!!!!

    • 3 1

  • Zawody mogą być też sportowe.

    • 0 0

  • sobotni mecz w Gdyni o 18.00 ...

    wstęp wolny ... ZAPRASZAMY !!!
    Kibiców z Trójmiasta i sympatycznych okolic ;-)

    • 3 0

  • w sobotę dobry mecz (1)

    Jeśli gra Montexu się nie poprawi, to w sobotę w Gdyni czekają nas dobre zawody. Ciepły będzie chciał chociaż raz napsuć trochę krwi Jankowskiemu.
    Liderki w Gdyni nie ma. Niestety brak odpowiednich cech charakterologicznych sprawia, że nie ma tam zawodniczki, która pociągnie grę, rzuci bramki w najważniejszych momentach.

    • 5 2

    • Hmm...

      Zawody to mogą być hippiczne. W sobotę będzie mecz i to chyba już ostatni w tym półfinale.

      • 2 4

  • drugi mecz (2)

    Czy w redakcji trojmiasto.pl nikt nie zauważył, że odbył się drugi mecz? Na dodatek był w telewizji więc można łatwo, szybko i sprawnie napisać parę zdań! Od Ciepłego wara! Z przeciętnego zespołu zrobił w krótkim czasie fighterki w meczach półfinałowych. Oczywiście, że nie ma co porównywać z Montexem, który swój zespół buduje od lat.
    Nie czepiajcie się też Jankowskiego. Miał do wykorzystania czas więc z psychologicznego punktu widzenia go wziął. Zobaczcie jak się gra w Europie. Czasami trener bierze czas i nic nie mówi, nawet z ławki nie wstaje. Nie było co powiedzieć grały na spokoju i kontrolowały wynik.
    Najsłabsi na boisku byli zdecydowanie sędziowie. Tyle dziwnych decyzji już dawno nie widziałem.

    • 3 3

    • (1)

      Trzeba było pojechac do Chorzowa na mecz AZSu :-D smiechu co nie miara. 24 minuty kar dla Ruchu 4 dla AZSu. No i stolikowa "gwiazdeczka" przybylskiego bremer czy jak jej tam

      • 3 0

      • i jeszcze AZS nie wygral jak mial Ruch 24 min kar?! o Jezusku, masakra:/

        • 1 1

  • Co? 3-0!!! (5)

    Wole Cieplińskiego z 3-0 niż Jankowskiego biorącego czas z instrukcją " Jaja se robicie" i to w obydwóch czasach jakie wziął w meczu. Iście fachowa pomoc dla zawodniczek jak im gorzej idzie w grze. Co do szans Łączpolu to jest ona spora. A w tym tygodniu to se dziewczyny po treningu same zafundujcie po godzinie ćwiczeń rzutów karnych, to nie jest takie trudne a w tym elemencie przegrałyście mecz!!!

    • 7 3

    • nie "se" tylko sobie;p

      • 2 0

    • umówmy sie że edek jest maksymalnie miernym trenerem - lubliniankom w zasadzie nie potrzebny jest trener, spokojnie role grającego trenera mogły by pełnić Monika Marzec, Iza Puchacz

      • 1 0

    • Do zgreda (2)

      Jak zawodniczki z Gdyni zaczną łapać kontuzje po treningach doktorka, to może minie fascynacja jego metodami treningowymi. Co do szans - rywalizacja zakończy się w 3, góra w 4 meczach. Nawet przeciętny Jankowski ogra waszego asa i idola - Ciepłego. Tu decyduje siła gry i doświadczenie zespołu. A karne to lepiej potrafią wykonywać juniorki niż te wasze gwiazdeczki.

      • 2 4

      • Mecz 2

        Zgadzam się, prawda jest tak, że Łączpol nie zorbił nic, żeby pokonać SPR grający na pół gwizdka, bez żadnej motywacji, a właśnie komentarz Jankowskiego "jaja sobie robicie" świadczy, że tak naprawdę Lublin podchodzi do tych meczów z przymrużeniem oka.
        Szansa olbrzymia - niewykorzystana - dziewczynom nie brakuje ambicji, raczej pomyslu na gre Cieplinskiemu, a w zasadzie na gre w obronie, przelatujace przez srodek (przez wysunieta Kulwinska) po raz n-ty zawodniczki SPRu robią co chcą, a trener...patrzy. Gdyby polowe tych chaotycznych zmian w ataku zamienic na madre zmiany w obronie, kto wie czy nie cieszylibysmy sie z odwrotnego wyniku.

        • 1 4

      • Taa, Chemicz i Ryba są tak cienkie, że nawet juniorki by im strzeliły komplet karnych ;).
        Metody treningowe pana C. nie każdy musi kochać, ale one zaowocowały miejscem w czwórce przez 8 lat z rzędu, nawet jeśli tegorocznym sukcesem wypada podzielić się z Gościńskim. Zresztą za Gościńskiego kontuzji też było niemało (Wasak, Szejerka, Andrzejewska, Całużyńska) - ręczna to sport urazowy i kontuzje to nie tylko efekt zajechania przez trenera.
        SPR to zespół na tyle doświadczony, że przy trenerze, który nie ma nic do przekazania poza "nie róbcie se jaj", może spokojnie rządzić w lidze, ale sukcesy w pucharach na miarę dawnego Monteksu niestety mu nie grożą.

        • 3 2

  • Nie krytukuj Aleksandrowicz i puknij sie w czolo, bo cos zTtwoja glowa nie tak, jeden mecz jej nie wyszedl , tak sie zdarza i nie zapomnij ze Łaczpol byl troche wyzej w tabeli niz Gdansk.

    • 2 5

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

SPR Arka Gdynia

 

Prezes klubu:
Beata Nowińska

Wiceprezes klubu:
Stefan Zegarlicki

Historia:

wrzesień 2019 - zgłoszenie drużyny do rozgrywek II ligi oraz zmiana nazwy zespołów we wszystkich kategoriach wiekowych na SPR Arka Gdynia

listopad 2018 - przejęcie grup młodzieżowych od GTPR Gdynia, który zakończył działalność oraz dokończenie sezonu 2018/19 pod szyldem SPR Gdynia

Kontakt:
Stowarzyszenie Piłki Ręcznej Gdynia
ul. Korzenna 5B/15​​​​​​​
81-587 Gdynia
 
 

Archiwum drużyny

wyniki w sezonie:
statystyki w sezonie:

Relacje LIVE

Najczęściej czytane