- 1 Ulewa i tylko 8 biegów na żużlu (243 opinie) LIVE!
- 2 Lechia. Kolejne daty świętowania awansu (110 opinii)
- 3 Jak Arka zastąpi kontuzjowanego Gojnego? (79 opinii)
- 4 Lechia rozbita. Zmiana lidera (22 opinie)
- 5 Trefl o krok od awansu do półfinału (13 opinii)
- 6 IV Liga. Comeback Jaguara, porażka Bałtyku (47 opinii)
Kapitan Lechii: Dostaliśmy w zęby
Lechia Gdańsk
- Porażka na inaugurację ekstraklasy spowodowała, że pewności siebie uleciała. Chcieliśmy wygrać, dobrze rozpocząć sezon, a dostaliśmy po zębach i w kolejnych spotkaniach one nas bolały - to zdaniem Sebastiana Mili był największy problem Lechii. Kapitan zespołu liczy się z tym, że za brak wyników może zapłacić także on. - Nie będę czarować. Swoją grę oceniam tak jak wszyscy dookoła. Jestem gotowy na każdą ewentualność, łącznie z tą, że będę rywalizował o miejsce w składzie - dodaje pomocnik. W niedzielę o godzinie 15:30 gdańska drużyna zagra we Wrocławiu i w meczu ze Śląskiem nie będzie faworytem.
BĘDĄ ZMIANY WŁAŚCICIELSKIE W LECHII. CZY WIĘKSZOŚCIOWY AKCJONARIUSZ POWIĘKSZY PRZEWAGĘ NAD MNIEJSZOŚCIOWYMI?
- Jesteśmy dobrze przygotowani. Pod względem piłkarskim czujemy się dobrze, ale brakuje wyników. Dlatego rozumiem, że rodzą się rozmaite spekulacje, wszyscy szukają odpowiedzi na pytanie, co się dzieje. My także nie jesteśmy usatysfakcjonowani. Jednak wystarczy przyjść na nasze zajęcia, by zobaczyć, że mocno trenujemy, a w naszej grze jest nadal pasja - zapewnia kapitan biało-zielonych.
Zdaniem piłkarza powodów kiepskiego startu drużyny w ekstraklasie należy szukać nie w sferze przygotowania fizycznego, czy umiejętności piłkarskich, ani w przeładowaniu w lipcu terminarza gier, który zmuszał do gry co trzy dni. Główna przyczyna ma leżeć w sferze psychicznej.
SEBASTIAN MILA PO INAUGURACJI: TO NIE BYŁ NASZ DZIEŃ
- Wiele jest czynników, że tak zaczęliśmy. Przede wszystkim porażka na inaugurację ekstraklasy spowodowała, że pewności siebie uleciała. Chcieliśmy wygrać, dobrze rozpocząć sezon, a dostaliśmy po zębach i w kolejnych spotkaniach one nas bolały. Teraz jesteśmy już po wizycie u dentysty. Jestem przekonany, że wrócimy szybko na właściwe tory i będziemy mogli odpłacić kibicom za to, że są wobec nas cierpliwi i stale nas wspierają. Znajdziemy w naszej grze tyle argumentów, że przyjdą lepsze czasy, a niektórzy będą zaskoczeni tym, jak dobrze nam idzie - przekonuje Mila.
DLACZEGO LECHIA NIE ROZWINĘŁA SKRZYDEŁ
Na razie jednak Lechia zapomniała jak się wygrywa, a także ma problemy, aby w meczu zdobyć więcej niż jedną bramkę. Ostatnie zwycięstwo w ekstraklasie odniosła 20 maja w Zabrzu (1:0). Natomiast w pięciu lipcowych sparingach z zagranicznymi klubami biało-zieloni zanotowali trzy remisy i dwie porażki. Jedynie w pierwszej grze kontrolnej, 27 czerwca w Gdańsku zaprezentowali lepszą skuteczność (z Apoelem Nikozja 4:1).
- Wiem, że nie dostarczyliśmy argumentów, by się bronić. W meczu z Pogonią, który na początku toczył się pod pełną naszą dominacja, jakbyśmy się przestraszyli tego, że prowadzimy, dobrze gramy. A po straconej bramce już nie potrafiliśmy przeciwstawić się rywalowi w takim stopniu jakbyśmy chcieli. Te wszystkie problemy musimy rozwiązać jako drużyna. Musimy trzymać się razem, wspólnie brać odpowiedzialność za to, że tracimy bramki czy stwarzamy sobie zbyt mało sytuacji, aby je strzelić - ocenia Sebastian.
SEBASTIAN MILA PRZED SEZONEM: WIEMY JAKIE SĄ OCZEKIWANIA I JAK WYSOKO JEST ZAWIESZONA POPRZECZKA
Piłkarze nie zamierza uchylać się od odpowiedzialności indywidualnej po kiepskim starcie. Co prawda w każdym meczu wychodził na boisko jako kapitan w podstawowym składzie, ale tylko na inaugurację rozegrał całe spotkanie. W dwóch kolejnych pojedynkach nie wytrwał na boisku nawet godziny. W Poznaniu zmienił go Bruno Nazario, a na PGE Arenie Piotr Wiśniewski. Ci piłkarze, a także Stojan Vranjes to realna alternatywa dla Mili na pozycji numer 10. Natomiast w kolejce do kapitańskiej opaski są: Jakub Wawrzyniak i Grzegorz Wojtowiak.
STOJAN VRANJES PRZEDŁUŻYŁ KONTRAKT O DWA SEZONY. GRAĆ MA W LECHII DO 2019 ROKU
- Nie będę czarować. Swoją grę oceniam tak jak wszyscy dookoła. I to jest dla mnie szczególnie bolące, bo Lechia jest dla mnie czymś wyjątkowym. Jestem gotowy na każdą ewentualność, łącznie z tą, że będę rywalizował o miejsce w składzie, wchodził do gry od początku, czy z ławki - zapewnia kapitan Lechii.
13. MECZ W LECHII FERALNY DLA JERZEGO BRZĘCZKA - 0:3 WE WROCŁAWIU
W niedzielę tak Milę jak i biało-zielonych czeka szczególnie trudny sprawdzian. Zagrają przeciwko Śląskowi, a zatem klubowi, w którym pomocnik święcił największe sukcesy w krajowej piłce ligowej. To drużyna, która wybitnie "nie leży" gdańszczanom. By nie zagłębiać się daleko w historię, wystarczy przypomnieć dwa ostatnie spotkania we Wrocławiu. W rundzie zasadniczej, 18 kwietnia ekipa Jerzego Brzęczka przegrała 0:3, a 30 maja uległa 0:1. Ten ostatni rezultat zdecydował, że to Śląsk, a nie Lechia zagrał w lipcu w europejskich pucharach.
ŚLĄSK LEPSZY OD LECHII W MECZU O LIGĘ EUROPY
- Rozmawialiśmy o meczach ze Śląskiem. Były różne wątki: od ironicznego śmiechu do krytycznych uwag pod własnym adresem. Pamiętamy, że na nich wiele naszych dobrych pass się kończyło, a czar pryskał. Jednak jak mawiał Orest Lenczyk: "jest nowa sytuacja i to wymaga nowych rozwiązać". Dlatego teraz od Wrocławia można się odbić i tam zacząć dobrą serią - podkreśla kapitan biało-zielonych.
W niedzielę Mila na pewno nie zamierza toczyć jakiejś prywatnej wojny, ani tym bardziej nie ma nic nikomu do udowodnienia we Wrocławiu. On rozdział Śląska zamknął zimą, a teraz interesuje go przede wszystkim Lechia.
- Mariusz Pawełek powiedział, że się nie pożegnałem. Teraz też nie zamierzam się z nikim we Wrocławiu witać czy żegnać. Powiem "cześć" i tyle. Nie chcę też za dużo mówić o Śląsku, bo my w Lechii mamy problemy u siebie. Na pewno musimy zagrać dobry mecz, aby liczyć tak na korzystny wynik. Śląsk u siebie niezwykle rzadko przegrywa. Wydawało się, że po odejściu Marco Paixao straci na wartości, ale to nadal bardzo dobra drużyna. Piłkarze, których pozyskano latem, okazali się trafnymi posunięciami transferowymi - dodał Sebastian.
Typowanie wyników
Jak typowano
46% | 215 typowań | Śląsk Wrocław | |
28% | 129 typowań | REMIS | |
26% | 121 typowań | LECHIA Gdańsk |
Kluby sportowe
Opinie (93) 7 zablokowanych
-
2015-08-07 10:48
śnił mi się wczoraj wynik najbliższego meczu 3 - 1.... (2)
tylko za cholerę nie pamiętam dla kogo
- 41 2
-
2015-08-07 10:53
Ja ci przypomnę (1)
Wisła -Arka 0-3
- 8 16
-
2015-08-07 10:57
nie
nie chodziło mi o wynik Wisły Tczew z Arką Gdynia :)
Tylko o mecz we Wrocławiu- 21 3
-
2015-08-07 10:51
Zamilcz Miła i wypad
- 21 31
-
2015-08-07 10:48
Zamilcz Kiepski i wypad z drużyny!
- 29 39
-
2015-08-07 10:27
"Jesteśmy przygotowani dobrze piłkarsko".... Dobre, bardzo dobre. Na boisku ani ładu, ani składu. Bez pomyślunku i bez kondycji. Jak się Was czyta, to ma się wrażenie że żyjecie calkiem oderwani od rzeczywistości albo są to tylko zagrywki PR-owe. Z drugiej strony ciężko się spodziewać wypowiedzi "jesteśmy do duuuuuupy". Na koniec - nikt Pana nie posłuchał, cała Polska się z nas śmieje
- 64 1
-
2015-08-07 10:22
jestescie bez jaj, i tyle na ten temat....
- 65 4
-
2015-08-07 10:15
Ostatnio mówił by nie śmiac się z Lechii
kiedy będę mógł przestać to robić? bo na razie to tylko śmiać się z tych kopaczy można
- 76 6
-
2015-08-07 10:10
dlaczego jest jak jest ???
...pod koniec ubiegłego sezonu wiadomo już było co trzeba zmienić, żeby Lechia również w realu a nie tylko w sferze "życzeniowej" mogła bić się o "miszcza" i co ??? ...i nic dokładnie nic z tym nie zrobiono...podstawa skuteczny napastnik i co i nic...można było lubić lub nie Colaka, ale przecież to był i tak najskuteczniejszy zawodnik, i gdzie jest obecnie ? ... na pewno nie w Lechii,... nie ma Friesenbichlera, który jako wchodzący z ławki był na prawdę wzmocnieniem... a jest co Buksa, któremu życzymy jak najlepiej ale nie daje pewności że będzie skuteczny, Kuświk który sam przyznaje że jest jeszcze bez formy ...więc pytam " z czym do ludzi" ???
ale takich mamy "menagierów" więc nie ma co się oszukiwać, ale szału to w tym sezonie nie będzie ;/ ...a szkoda ;/- 66 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.