- 1 Lechia - Arka. Bilety wyprzedane (66 opinii)
- 2 Arka o dwa zwycięstwa od ekstraklasy (51 opinii)
- 3 Trefl mistrzem Polski juniorów młodszych (3 opinie)
- 4 Zmora i przebudzenie w Wybrzeżu (116 opinii)
- 5 Wybrzeże pewne utrzymania w Superlidze (20 opinii)
- 6 Lechia: Mocny gong, wielka złość (120 opinii)
Kapitan Lechii: Dostaliśmy w zęby
Lechia Gdańsk
- Porażka na inaugurację ekstraklasy spowodowała, że pewności siebie uleciała. Chcieliśmy wygrać, dobrze rozpocząć sezon, a dostaliśmy po zębach i w kolejnych spotkaniach one nas bolały - to zdaniem Sebastiana Mili był największy problem Lechii. Kapitan zespołu liczy się z tym, że za brak wyników może zapłacić także on. - Nie będę czarować. Swoją grę oceniam tak jak wszyscy dookoła. Jestem gotowy na każdą ewentualność, łącznie z tą, że będę rywalizował o miejsce w składzie - dodaje pomocnik. W niedzielę o godzinie 15:30 gdańska drużyna zagra we Wrocławiu i w meczu ze Śląskiem nie będzie faworytem.
BĘDĄ ZMIANY WŁAŚCICIELSKIE W LECHII. CZY WIĘKSZOŚCIOWY AKCJONARIUSZ POWIĘKSZY PRZEWAGĘ NAD MNIEJSZOŚCIOWYMI?
- Jesteśmy dobrze przygotowani. Pod względem piłkarskim czujemy się dobrze, ale brakuje wyników. Dlatego rozumiem, że rodzą się rozmaite spekulacje, wszyscy szukają odpowiedzi na pytanie, co się dzieje. My także nie jesteśmy usatysfakcjonowani. Jednak wystarczy przyjść na nasze zajęcia, by zobaczyć, że mocno trenujemy, a w naszej grze jest nadal pasja - zapewnia kapitan biało-zielonych.
Zdaniem piłkarza powodów kiepskiego startu drużyny w ekstraklasie należy szukać nie w sferze przygotowania fizycznego, czy umiejętności piłkarskich, ani w przeładowaniu w lipcu terminarza gier, który zmuszał do gry co trzy dni. Główna przyczyna ma leżeć w sferze psychicznej.
SEBASTIAN MILA PO INAUGURACJI: TO NIE BYŁ NASZ DZIEŃ
- Wiele jest czynników, że tak zaczęliśmy. Przede wszystkim porażka na inaugurację ekstraklasy spowodowała, że pewności siebie uleciała. Chcieliśmy wygrać, dobrze rozpocząć sezon, a dostaliśmy po zębach i w kolejnych spotkaniach one nas bolały. Teraz jesteśmy już po wizycie u dentysty. Jestem przekonany, że wrócimy szybko na właściwe tory i będziemy mogli odpłacić kibicom za to, że są wobec nas cierpliwi i stale nas wspierają. Znajdziemy w naszej grze tyle argumentów, że przyjdą lepsze czasy, a niektórzy będą zaskoczeni tym, jak dobrze nam idzie - przekonuje Mila.
DLACZEGO LECHIA NIE ROZWINĘŁA SKRZYDEŁ
Na razie jednak Lechia zapomniała jak się wygrywa, a także ma problemy, aby w meczu zdobyć więcej niż jedną bramkę. Ostatnie zwycięstwo w ekstraklasie odniosła 20 maja w Zabrzu (1:0). Natomiast w pięciu lipcowych sparingach z zagranicznymi klubami biało-zieloni zanotowali trzy remisy i dwie porażki. Jedynie w pierwszej grze kontrolnej, 27 czerwca w Gdańsku zaprezentowali lepszą skuteczność (z Apoelem Nikozja 4:1).
- Wiem, że nie dostarczyliśmy argumentów, by się bronić. W meczu z Pogonią, który na początku toczył się pod pełną naszą dominacja, jakbyśmy się przestraszyli tego, że prowadzimy, dobrze gramy. A po straconej bramce już nie potrafiliśmy przeciwstawić się rywalowi w takim stopniu jakbyśmy chcieli. Te wszystkie problemy musimy rozwiązać jako drużyna. Musimy trzymać się razem, wspólnie brać odpowiedzialność za to, że tracimy bramki czy stwarzamy sobie zbyt mało sytuacji, aby je strzelić - ocenia Sebastian.
SEBASTIAN MILA PRZED SEZONEM: WIEMY JAKIE SĄ OCZEKIWANIA I JAK WYSOKO JEST ZAWIESZONA POPRZECZKA
Piłkarze nie zamierza uchylać się od odpowiedzialności indywidualnej po kiepskim starcie. Co prawda w każdym meczu wychodził na boisko jako kapitan w podstawowym składzie, ale tylko na inaugurację rozegrał całe spotkanie. W dwóch kolejnych pojedynkach nie wytrwał na boisku nawet godziny. W Poznaniu zmienił go Bruno Nazario, a na PGE Arenie Piotr Wiśniewski. Ci piłkarze, a także Stojan Vranjes to realna alternatywa dla Mili na pozycji numer 10. Natomiast w kolejce do kapitańskiej opaski są: Jakub Wawrzyniak i Grzegorz Wojtowiak.
STOJAN VRANJES PRZEDŁUŻYŁ KONTRAKT O DWA SEZONY. GRAĆ MA W LECHII DO 2019 ROKU
- Nie będę czarować. Swoją grę oceniam tak jak wszyscy dookoła. I to jest dla mnie szczególnie bolące, bo Lechia jest dla mnie czymś wyjątkowym. Jestem gotowy na każdą ewentualność, łącznie z tą, że będę rywalizował o miejsce w składzie, wchodził do gry od początku, czy z ławki - zapewnia kapitan Lechii.
13. MECZ W LECHII FERALNY DLA JERZEGO BRZĘCZKA - 0:3 WE WROCŁAWIU
W niedzielę tak Milę jak i biało-zielonych czeka szczególnie trudny sprawdzian. Zagrają przeciwko Śląskowi, a zatem klubowi, w którym pomocnik święcił największe sukcesy w krajowej piłce ligowej. To drużyna, która wybitnie "nie leży" gdańszczanom. By nie zagłębiać się daleko w historię, wystarczy przypomnieć dwa ostatnie spotkania we Wrocławiu. W rundzie zasadniczej, 18 kwietnia ekipa Jerzego Brzęczka przegrała 0:3, a 30 maja uległa 0:1. Ten ostatni rezultat zdecydował, że to Śląsk, a nie Lechia zagrał w lipcu w europejskich pucharach.
ŚLĄSK LEPSZY OD LECHII W MECZU O LIGĘ EUROPY
- Rozmawialiśmy o meczach ze Śląskiem. Były różne wątki: od ironicznego śmiechu do krytycznych uwag pod własnym adresem. Pamiętamy, że na nich wiele naszych dobrych pass się kończyło, a czar pryskał. Jednak jak mawiał Orest Lenczyk: "jest nowa sytuacja i to wymaga nowych rozwiązać". Dlatego teraz od Wrocławia można się odbić i tam zacząć dobrą serią - podkreśla kapitan biało-zielonych.
W niedzielę Mila na pewno nie zamierza toczyć jakiejś prywatnej wojny, ani tym bardziej nie ma nic nikomu do udowodnienia we Wrocławiu. On rozdział Śląska zamknął zimą, a teraz interesuje go przede wszystkim Lechia.
- Mariusz Pawełek powiedział, że się nie pożegnałem. Teraz też nie zamierzam się z nikim we Wrocławiu witać czy żegnać. Powiem "cześć" i tyle. Nie chcę też za dużo mówić o Śląsku, bo my w Lechii mamy problemy u siebie. Na pewno musimy zagrać dobry mecz, aby liczyć tak na korzystny wynik. Śląsk u siebie niezwykle rzadko przegrywa. Wydawało się, że po odejściu Marco Paixao straci na wartości, ale to nadal bardzo dobra drużyna. Piłkarze, których pozyskano latem, okazali się trafnymi posunięciami transferowymi - dodał Sebastian.
Typowanie wyników
Jak typowano
46% | 215 typowań | Śląsk Wrocław | |
28% | 129 typowań | REMIS | |
26% | 121 typowań | LECHIA Gdańsk |
Kluby sportowe
Opinie (93) 7 zablokowanych
-
2015-08-07 17:48
Czy może mi ktoś wytłumaczyć, (1)
jakich kłopotów "w sferze psychicznej" można szukać wśród gości, którzy zarabiają po kilkadziesiąt tysięcy złotych miesięcznie? Jakie oni mają zmartwienia, że nie mogą się skupić na graniu?
- 20 0
-
2015-08-07 17:53
Bo im odbija jakby musieli wstawac rano o 5 zapierdzielac do 17 i zarabiac po 1800 do 2000 tys to by jeden z drugim docenił a tak kaska jest chaty sa fury sa d*py sa zyc nie umierać!!
- 7 1
-
2015-08-07 17:18
i caly czas po zebach.......
i niedługo całkowity brak uzębienia !!!!!
- 11 2
-
2015-08-07 15:37
Bla,bla,blablabla......
" Ale im powiedziałem,co chłopaki, ładny kit znowu sprzedałem frajerom,co...?.........."Nooo,za taki tekst Seba polejemy ci od razu pełną szklankę".......'Dzięki chłopaki,wasze zdrowie i naszego super trenera"
- 10 1
-
2015-08-07 15:33
Mam nadzieję że bolało przynajmniej
- 6 1
-
2015-08-07 15:21
Jozwiak co za kiep
tak mówi o Traore
Pamiętajmy jednak, że ten zawodnik wcześniej nie był znany, a wypromował się właśnie w Lechii.
hahah Traore panie menedżerze nim przyszedł do Lechii grał w LIDZE MISTRZÓW W Rosenborgu przeciwko Chelsea Schalek itp
wystarczy się dokształcić nim takie głupoty się będzie opowiadać- 20 2
-
2015-08-07 15:19
Jozwiak wreszcie przyznal to co na trojmiasto.pl pisali caly czas
nie mieli kasy by wykupic colaka z norymbergi!!!
a inni kity wciskali ze kupili colaka i sprzedali do hofenheim
- Byli to zawodnicy, którzy do Lechii byli tylko wypożyczeni i po zakończeniu swoich umów powrócili do macierzystych klubów. Nie udało się nam osiągnąć porozumienia z tymi klubami, więc obaj, mimo naszych chęci, musieli wrócić do siebie. Kevin wrócił do Benfiki, a Antonio skorzystał z atrakcyjnej oferty Hoffenheim- 8 2
-
2015-08-07 10:53
jak to łatwo powiedzieć (1)
nie wystarczy powiedzieć: skopali nam zady, dostaliśmy po zębach, dostaliśmy z liścia. ale trzeba wstawać o piatej rano i ćwiczyć, ćwiczyć zgrywać sie az z tego chaosu zacznie sie coś układać. wy piłkarze zawsze byliście leniami, z wielkimi oczekiwaniami finansowymi. gdybys dziennie 100 razy strzelał w spojenie słupka z poprzeczka, jak myslisz, czy po pieciuset srzałach mógłnys trafić z zamknietymi oczami? niektórzy potrafia ale tylko ci co ćwicza i maja talent. i tyle panie kapitanie. o reszczie nie ma co pisać ani o trenejro wyszperanego z trzecioligowej formacji. to jak otrzepanie starych/nowych gaci ze śmietnika: można w nich jeszcze pochodzić, i to za darmoche. i tyle w/s postępów drużyny przed kolejnym meczem. czarno widze..
- 27 2
-
2015-08-07 14:42
Porównanie do starych, wytrzepanych gaci - bezcenne ! :-)))
- 7 0
-
2015-08-07 14:03
Psychika....
Jak pan gra w kasynie to psychika jest na miejscu. Za mało adrenaliny na pastwisku tzn.boisku?
- 18 2
-
2015-08-07 14:00
Panie Mila.
Tak bezczelnie mówić nie prawdę i to już systematycznie a jednocześnie kasować od Lechii po 50 tys zł m-cznie za dreptanie na boisku, to chyba przekroczona została norma przyzwoitośći.
- 26 6
-
2015-08-07 11:32
Gramy co 3 dni!!! (2)
Co on pitoli na całym swiecie graja co trzy dni i żyją w końcu jesteście zawodowcami to tak jak jabym do szefa powiedział za duzo pracuje wole przychodzic 3 dni w tygodni wyj. By mie na zbity pysk!!Seba opanuj sie co ty gadasz!!
- 35 3
-
2015-08-07 13:40
a po ile minut każdy grał w tych sparingach ?
- 3 0
-
2015-08-07 12:58
wszedł na boisko na sparing na 30 minut i już narzeka, że gra co 3 dni - to amator ale z profesjonalną pensją
- 11 5
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.