• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Sieć 34 Gedania - Olimpia 3:2 i 3:2

jag.
21 lutego 2005 (artykuł sprzed 19 lat) 
- My wam pokażemy w Sulęcinie. Tymi słowami pożegnała się z nami Olimpia. Wcześniej straszyła sędziów... policją - mówi Adam Galiński, prezes męskiej sekcji siatkówki Gedanii. W rywalizacji o awans do finału grupy pierwszej II ligi gdańscy siatkarze wyrównali stan gry na 2-2. Na własnym parkiecie wygrali po tie-breakach 25:23, 21:25, 20:25, 25:23, 15:8 i 25:22, 16:25, 22:25, 25:15, 17:15.

SIEĆ 34 GEDANIA: Szczypczyk, Smoktunowicz, Piaseczny, Chełmiński, Mejka, Pacyński (w "6" tylko w sobotę) oraz Apanowicz (libero), Głuszak, Boguszewski (w niedzielę w "6"), Rydzewski (tylko w sobotę), J. Płochocki (tylko w niedzielę).

W czterech meczach z Olimpią gdańszczanie zdobyli w tym sezonie tylko jednego seta. Kto wie, czy po raz kolejny nie polegliby z kretesem, gdyby nie Bartłomiej Mejka. W pierwszym secie 20-latek wszedł na zagrywkę przy wyniku 20:23, a pola serwisu nie opuścił zanim jego drużyna nie zwyciężyła!

- Bartek był najbardziej widocznym bohaterem tego spotkania. Wielokrotnie bardzo dobrze zagrywał w ważnych momentach. W cieniu kolegów wielką prace wykonał Wiktor Chełmiński. Przyjmował tak dokładnie, że rozgrywający mogli posyłać piłkę do środkowych bloku, którzy zazwyczaj się nie mylili - mówił w sobotę trener Antoni Perzyna.

Udane zbicia ze środka siatki Macieja Smoktunowicza i Krzysztofa Piasecznego były kluczem do wygrania czwartego seta. Przyniosły miejscowym prawie połowę punktów. W tie-breaku Sieć kontrolowała grę, prowadząc: 4:3, 5:5, 7:6, 9:7, 13:8...
- W tie-breaku aż żal było patrzeć na rywali. Byli bezradni - dodaje gdański szkoleniowiec.

Niedziela miała pokazać, czy rywalizacja skończy się na czwartym meczu, czy też dojdzie do piątej potyczki. - Już przed tygodniem zwróciliśmy się do rywali, by piątego meczu nie grać w środę, lecz dopiero w sobotę. Byli "za". Podobnie było wczoraj. Ale po drugiej przegranej odgrażali się: my wam pokażemy w Sulęcinie. A mecz ustawią na środę na 16.30. Nie pozostaje nam nic innego, jak poprosić PZPS o wyznaczenie obserwatora na to spotkanie - mówi Adam Galiński.

Gdańska rywalizacja kończyła się w napiętej atmosferze głównie z powodu sytuacji, jaka zaistniała przy pierwszej i jedynej piłce meczowej tego dnia dla Olimpii. Przy 14:15 atakował Grzegorz Boguszewski, którego próbował zablokować znacznie niższy Jerzy Boguta. Wszyscy są zgodni, że przy tej akcji została ruszona siatka. Z tym, że Olimpia jako winnego wskazywała gdańszczanina, a miejscowi i sędziowie Ewa Litwiniuk (Szczecin) i Grzegorz Sołtysiak (Koszalin) uznali, że przewinienie popełnił rozgrywający z Sulęcina. Punkt powędrował do Sieci 34 Gedanii. W następnej akcji skutecznie zaatakował Smoktunowicz, a mecz zakończył serwis Chełmińskiego, po którym Olimpia nie była w stanie wyprowadzić akcji.

- Trener gości sugerował, że sędziowie byli pijani i groził, że wezwie policję. Przecież to niemożliwe, bo sędzia z Koszalina przyjechał samochodem, a jego partnerka - z tego co wiem - jest karmiącą matką - dodaje prezes Galiński. Incydentem tym był też znismaczony trener Perzyna.

- Szkoda, że w takiej atmosferze kończył się mecz, który ze względu na poziom sportowy, duże poświęcenie z obu stron mógłby z powodzeniem odbyć się w serii B I ligi. W moim zespole wyróznili się Chełmiński, Smoktunowicz i Boguszewski, a dobre zmiany, które miały na celu wzmocnienie zagrywki dawał Bartek Głuszak - deklaruje szkoleniowiec Sieci 34 Gedanii.
Głos Wybrzeżajag.

Opinie (6)

  • Trener Gości

    Podobno (jak podaje DB) nie skończyło sie na grośbach telefonu na policje a fakt ten zaistniał. A zachowanie ternera gosci wskazuje ze prowadzi nie II ligową drużynę, a co najmniej siatkarzy włosiej serie A. A wygrażanie sędziemy i słowa: " z pana to ch... jest" proszą sie o sprawe dyscyplinarną do PZPS, jeśli nie do sądu. Ja bym gorąco zachęcał do prośby do PZPS o obserwtowa bo odwiedzając strone Olimpi Sulęcin zauważyłe wiele dość groźnych sformułowań. Po prostu co nie którym w głowie sie nie mieści jak amatorzy mogili wygrać z gwiazdkami z Olimpii

    • 0 0

  • wielkie gratulacje :)
    cieszę się z tego sukcesu, bo tak go poczytuję.
    Trzymam kciuki za piąty mecz !!!
    Słowa uznania dla Wiktora za odbiór...w sobotę widziałem ale chyba i w niedzielę gorzej nie było.
    Myślę że Daniel nie powinien wchodzić powinien zbyt dużo przypadkowości w jego zagraniach, a zasłaniać libero na odbiorze... przecież to nie ma sensu.
    Brawo Grzechu... naprawdę dużo mądrości w grze o któa zbytnio Cię nie posądzałem :))
    Jeszcze raz gratulacje i wygrajcie !!

    • 0 0

  • Chłopaki...

    Chłopaki, jeśli ktoś z Was przeczyta te komentarze, to wiedzcie, że liczymy na Was w Sulęcinie i tak jak na meczu klaszczemu i krzyczymy! Liczymy na Was i wierzymy w Was! Dziękujemy za piękny weekend w Waszym wykonaniu :) Powodzenia i 3majcie sie mocno! :D

    • 0 0

  • Histeria w Sulęcinie

    Cztery razy przegraliśmy z Olimpią Sulęcin i nic się nie stało.Nie było apeli, żalów, pretensji, choc nie wszystko było tak np. ze strony sędziowskiej obiektywne jak to widzą gospodarze.Uważali, że wygrane im się należą.Raptem u nas przegrali. Po naprawdę pięknej walce, ale przegrali. Zawalił się świat.Wyzwiska na sedziów, wzywanie policii i apel na stronie internetowej Olimpii o doping kibiców, ale taki żeby sedziowienie nie ważyli się w czymkolwiek pomylić, a nasi zawodnicy nawet odrobinę lepiej zagrać.Ratujcie "pokrzywdzone" sierotki.Czy ci co podjudzają takimi apelami i wypowiedziami kibiców mają chociaż odrobinę wyobraźni czym się to może podczas meczu skończyć jeżeli sprawy przybiorą niekorzystny dla miejscowych obrót? Nie będzie wtedy Olimpii nie tylko w I B, ale nawet na mapie siatkarskiej Polski, szczególnie, że na hali niema porządkowych. Fratulacje za wyobraźnię!

    • 0 0

  • Olimpia poprostu nie potrafi z godnością przegrywać...

    • 0 0

  • Tragedy!

    Czytajcie uważniej! Nikt nikomu niczym nie groził. Nie możecie teraz przeżyć, że przegraliście z Kozią Wólką - Sulęcinem. Więcej pokory. Nikt na policje nie dzwonił chociaz był taki zamiar a szkalowanie szkoleniowca, że używał słowa ch... jest śmieszne. Trzeba było nagrywac wszystko na swoją kamerę, a nie tylko swoje triumfy!

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane