- 1 Było ciężko, ale Arka o punkt do lidera (181 opinii) LIVE!
- 2 Lechia: Mocny gong, wielka złość (92 opinie)
- 3 Wybrzeże pewne utrzymania w Superlidze (14 opinii)
- 4 Zmora i przebudzenie w Wybrzeżu (65 opinii)
- 5 W Arce plagi egipskie, nóż na gardle Resovii (65 opinii)
- 6 Niższe ligi. Rekordowy wynik (43 opinie)
Simplus Cup - czas na finał
- W porównaniu z poprzednim rokiem poziom się nie podniósł, ale się wyrównał. Stało się tak dlatego, że trzy czołowe pary z różnych względów nieco obniżyły formę, a bezpośrednie zaplecze poszło do przodu. Myślę, że o tytule śmiało może myśleć 5-6 par. Jak najbardziej w tym gronie widzę Słodnik i Podgórniak, które jeśli przegrywały dotychczas z czołówką, to najczęściej po trzysetowej walce - ocenia Marek Mierzwiński, trener kadry narodowej plażowych siatkarek.
W Kołobrzegu z eliminacji zwolniono osiem najlepszy par w rankingu. Najwyżej rozstawione są Magdalena Michoń (Katowice)/Dorota Wojtczak (Dąbrowa Górnicza), Leper/Gosko oraz Agnieszka Gliwa/Magdalena Kwaśniewicz (obie Szczecin). Zaledwie "7" mają Anna Białobrzeska i Joanna Kuchczyńska, broniące złota sprzed roku.
- Ale i tak są one dla mnie głównymi faworytkami. Oby tylko rywalizacji nie wypaczył system rozgrywek. Mimo protestów zarówno moich, jak i zawodniczek, a zdecydowano, że "16" zagra w grupach, a od ćwierćfinałów będzie puchar i zasada przegrywający odpada. Te reguły mogą prowadzić do kunktatorstwa, rozmaitych układów - dodaje Mierzwiński.
Ofiarą tego systemu może paść najbardziej utytułowana trójmiejska siatkarka na plaży. Dorota Wrzochol (Gdańsk), która przed dwoma laty zdobyła srebrny medal mistrzostw Polski w Kołobrzegu, ma dziesiąty numer rozstawienia. Partnerować jej będzie koleżanka z Alpatu Rumia, Justyna Lademan.
- Gdy będzie więcej par niż szesnaście, w czwartek zagramy w eliminacjach. Potem czeka nas ciężka grupa z Białobrzeską i Kuchczyńską oraz Michoń i Wojtczak. Skoro z Dorotą zagram dopiero drugi raz, to raczej nie możemy robić sobie w takim towarzystwie nadziei. Ale trzeba pamiętać, że dopóki piłka w grze... - nie kończy tej myśli Lademan, by nie zapeszyć.
Słodnik i Podgórniak od kilku tygodni trenowały już z myślą o Kołobrzegu. Ich forma systematycznie szła w górę, o czym świadczy czwarte miejsce, zdobyte tydzień temu w Międzyzdrojach.
Opinie (2)
-
2004-08-06 13:20
Będzie dobrze :)
Ania i Marta trzymam kciuki.
Będziecie czarnym koniem.
Bedzie medal. Jestem pewny.
Czas namieszać w czołówce.
Powodzenia i życzę wiary we wlasne umiejetności.- 0 0
-
2004-08-07 10:55
I niestety padły
Doris z Justyną rozegrały bardzo dobre spotkanie z mistrzyniami ( Kuchczyńską , Białobrzeską )wygrywając 2:1, W drugim spotaniu gładko pokonały zespół z numerem 15 2:0 , w setwch do 7 i do 8.
W ostatnim zagrały słabiej i niestety przegrały 0:2 z Gosko Leper.
Po jednej porażce gorszym stosunkiem setów 4:3 przy 5:3 kochczyńskiej , Białobrzeskej pożegnały się z turniejem.
Wielka szkoda.
Ale układów i przekrętów nie było. Przy porażce 1:2 wszystkie trzy pary miałyby stosunek setów 5;3, a o miejscu decydowałby stosunek małych punków.Ponieważ to one grały ostatni mecz mogły " spuścić " mistrzynie polski. Dziewczyny ( obie pary ) pokazały , jak powinien wygłądać prawdziwy sport, co dedykuje niektórym działaczom PZPS oraz jednemy sedziemu tych zawodów.- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.