Steven Vitoria wskoczył do linii defensywnej Lechii Gdańsk w momencie, gdy ta funkcjonowała bardzo dobrze. Kanadyjczyk, który wcześniej zmagał się z kontuzją wypadł pozytywnie, a biało-zieloni ponownie nie stracili gola. - Taktycznie wyglądamy bardzo dobrze. Wykonujemy zalecenia trenera i to wszystko składa się na obecny sukces - uważa Vitoria.
Steven Vitoria nieco zniknął z radarów kibiców na początku sezonu 2018/2019. Kanadyjski środkowy obrońca pewnie byłby jednym z głównych kandydatów do gry w pierwszej jedenastce od inauguracyjnej kolejki, gdyby nie kontuzja.
PRZECZYTAJ O PEWNEJ ZALEŻNOŚCI W LECHII GDAŃSK- Miałem mały problem z kolanem. Zaczęło się w okresie przygotowawczym. Na szczęście szybko sobie z nim poradziliśmy. Po kilku tygodniach zagrałem w zespole rezerw, czułem się świetnie, dlatego nie było już na co czekać. Zostawiłem kontuzję w tyle i obrałem kierunek na grę w ekstraklasie. Mam nadzieję, że swoją formą wywalczę sobie stałe miejsce w pierwszej jedenastce Lechii - mówi Vitoria.- Pierwsze minuty na boisku w IV lidze były trochę trudne, jak to zazwyczaj bywa po kontuzji. Z drugiej strony cieszyłem się, że w końcu jestem na murawie. Nie liczyło się dla mnie, czy jest to drużyna rezerw, czy pierwszy zespół. Chodziło tylko i wyłącznie o grę. Był to kolejny krok w powrocie do pełnej sprawności, który pewnie wykonałem - dodaje.RÓŻNORODNOŚĆ DOMENĄ LECHII. ZAPOZNAJ SIĘ Z WYPOWIEDZIAMI PO MECZU Z GÓRNIKIEMW ostatniej kolejce, w meczu z Górnikiem Zabrze Vitoria musiał od razu wskoczyć do podstawowej jedenastki. Kontuzji nabawił się
Błażej Augustyn, który występował na środku defensywy od początku rozgrywek. Do tego do gry nie był zdolny również
Joao Nunes, który również gra na tej pozycji, choć w meczu z Górnikiem przymierzany był na prawą defensywę.
Wejście do linii obrony obok
Michała Nalepy było o tyle trudne, że wcześniej funkcjonowała ona na bardzo dobrym poziomie. W końcu Lechia dała sobie strzelić tylko jedną bramkę.
- Gra defensywy świetnie wpływała na wynik. Trzeba jednak pamiętać, że piłka nożna nie jest sportem indywidualnym tylko drużynowym. Tak samo ja nie jestem w Lechii po to, aby rywalizować z kolegami. Każdego dnia staram się być lepszym piłkarzem i to ma mi pomóc w częstej grze. Do tego wypełniał założenia trenera, ponieważ tylko w taki sposób jestem w stanie pomóc drużynie. To ona jest na pierwszym miejscu - uważa Vitoria.LECHIA WYGRAŁ NA WYJEŹDZIE Z GÓRNIKIEM 2:0. PRZECZYTAJ RELACJĘ, OCEŃ PIŁKARZYNie ma jednak wątpliwości, że gra obronna Lechii przeszła sporą metamorfozą. W zeszłym sezonie wyglądała bardzo słabo. Tracą 58 goli gdańszczanie mieli drugą najgorszą obronę w ekstraklasie. W obecnych rozgrywkach jest ona jednym z najmocniejszych punktów zespołu.
- W poprzednim sezonie mieliśmy wiele wahań formy. Później spadliśmy niemal na sam dół tabeli, była zmiana trenera i udało się wyjść na prostą. Myślę, że dzięki temu teraz jesteśmy silniejsi. Na początku rozgrywek spotkało nas wiele pozytywów, ale dalej pamiętamy, że przed nami długa droga. Staramy się jednak równomiernie dodawać gazu i spokojnie jechać do celu - mówi Vitoria.- Co do taktyki, to nasze ustawienie na boisku jest bardziej kompaktowe. Zaczynając od bramkarza, przez defensywę, po zawodników znajdujących się najbliżej bramki przeciwnika. Taktycznie wyglądamy bardzo dobrze. Wykonujemy zalecenia trenera i to wszystko składa się na obecny sukces - dodaje.
Zawodnik
Średnie oceny w kolejnych meczach sezonu
W meczu z Górnikiem tak defensywa, jak i bramkarz
Dusan Kuciak mocno przyczynili się do tego, że gdańszczanie nie stracili bramki, a sami strzelili dwie. Występ Vitorii należy więc ocenić pozytywnie.
- Trudność ostatniego meczu nie polegała tylko na tym, że musieliśmy wymienić połowę defensywy. Zmierzyliśmy się z wymagającym rywalem, który gra szybką piłkę. Byliśmy jednak gotowi na wyzwanie i na to, by walczyć o kolejny, pozytywny wynik - mówi Kanadyjczyk..
Kolejnym rywalem na środku obrony jest dla niego
Adam Chrzanowski. Może on jednak grać także na boku defensywy i raczej tam jest widziany przez wielu ekspertów. W kolejnym starciu ligowym z Pogonią Szczecin może jednak wystąpić na środku obok Vitorii, ponieważ pauzę za cztery żółte kartki zaliczy
Michał Nalepa.
ZAGŁOSUJ: KTO BĘDZIE NAJLEPSZYM STRZELCEM LECHII: PAIXAO, ARAK CZY SOBIECH?- Adam gra na obu pozycjach, w zależności od tego, jak wymaga trener. To zdolny piłkarz, który tak jak reszta staje się lepszym każdego dnia. Zresztą wszyscy staramy się sobie pomagać w tym, by grać lepiej. W końcu ubieramy te same koszulki i walczymy o zrealizowanie tych samych celów - twierdzi Vitoria.Kanadyjczyk jest w trakcie ostatniego roku kontraktu z Lechią. To sprawia, że już zimą może poszukać nowego klubu. Czy myśli o zmianie drużyny, czy może w Gdańsku podoba mu się na tyle, że będzie chciał tu zostać?
- Jestem tutaj szczęśliwy, a reszta zależy od mojej formy i od tego, czy dalej będę przydatny dla drużyny. Do końca sezonu zostało jeszcze wiele czasu, dlatego na razie nie ma co zastanawiać się nad tym, co będzie. Myślę jednak pozytywnie. Również nie skupiam się na tym, czy już zimą szukać nowego klubu. Teraz najważniejsze jest wygrywanie w kolejnych spotkaniach. A kiedy nadejdzie czas na rozmowy o kontrakcie, wówczas je podejmę - mówi Vitoria.- W Kandzie mam wielu polskich znajomych, ponieważ mieszka ich tam dużo. Jeżeli chodzi o Polskę, to jest to piękny kraj. Moja żona i dzieci są szczęśliwi tutaj. Ja oczywiście też, więc jeśli przyjdzie czas na to, aby porozmawiać z władzami klubu o przyszłości, to chętnie to zrobię - kończy.
Typowanie wyników
25 sierpnia 2018, godz. 18:00
3 pkt.
Pogoń Szczecin
LECHIA Gdańsk
Jak typowano
| 14% |
60 typowań |
Pogoń Szczecin |
|
| 18% |
80 typowań |
REMIS |
|
| 68% |
303 typowania |
LECHIA Gdańsk |
|
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
