• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Stoczniowiec – Tychy 2:1

Michał Kulawiński
9 grudnia 2002 (artykuł sprzed 21 lat) 
Po raz trzeci w tym sezonie gdańskim hokeistom udało się pokonać tyski GKS, 2:1 (1:0, 1:1, 0:0). Dzięki tej wygranej odskoczyliśmy w tabeli Tyszanom na cztery punkty, dodatkowo Stoczniowiec ma jeden zaległy mecz, z KTH Krynica. Chociaż zdobycie trzech punktów cieszy, to jednak styl, w jakim tego dokonali nasi hokeiści pozostawia wiele do życzenia, a chodzi zwłaszcza o niewykorzystanie w trzeciej tercji niemalże pięciominutowej gry z przewagą dwóch zawodników.

Mecz rozpoczęli goście wygrywając pierwsze wznowienie, jednak już w 7". za nadmierną liczbę graczy Miłosz Ryszko udaje się na ławkę kar. Stoczniowcy zamykają Tyszan w tercji obronnej, jednak przewagi jednego zawodnika nie udaje się wykorzystać. Za to w 9". Rafał Cychowski za nadmierną ostrość w grze otrzymuje dwie minuty, na szczęście wynik dalej pozostaje bez zmian. Tak było do 15". kiedy to Aleksander Myszka wycofuje do Adama Bagińskiego, który strzałem zza prawego bulika pokonuje Arkadiusza Sobeckiego, druga asysta dla Roberta Błażowskiego. Jeszcze na dwie minuty przed końcem pierwszej części Mariusz Trzópek dostaje 2' za przeszkadzanie oraz dziesięć za niesportowe zachowanie.

Początek drugiej odsłony i ponownie zawodnik gości ląduje na ławce kar, tym razem za spowodowanie upadku 2" dla Mateusza Burzydło. Nie dość, że Stoczniowcy ponownie nie wykorzystują przewagi, to po błędzie Bartłomieja Wróbla przed ogromną szansą na wyrównanie staje Wojciech Sosiński, na szczęście nie udaje mu się wykorzystać sytuacji sam na sam z bramkarzem. Kolejna bramka pada kiedy to w 24". podczas zmiany zawodników, Łukasz Sokół oddaje wydawałoby się niegroźny strzał w kierunku tyskiej bramki, jednak krążek odbija się od łapawicy Arkadiusza Sobeckiego i ląduje w siatce. Dwubramkowe prowadzenie uśpiło czujność gdańszczan i tak Robert Fraszko nie wiedzieć czemu wycofuje krążek za własną bramkę wprost do Damiana Słabonia, ten błyskawicznie zagrywa do Piotra Sarnika, który zdobywa kontaktowego gola. Kiedy do końca drugiej tercji pozostały niespełna cztery minuty, ponownie zawodnik gości Piotr Sarnik znajduję się w sytuacji sam na sam, jednak i tym razem Tomasz Wawrzkiewicz nie daje się oszukać.

Trzecia tercja choć bezbramkowa, dostarczyła kibicom wielu emocji, a to dzięki znacznemu zaostrzeniu się gry. W 51". za uderzenie kijem w twarz, na skutek którego doszło do zranienia naszego obrońcy Łukasza Sokoła, karę meczu (20+5) otrzymuje Piotr Sarnik. Początek gry w przewadze gospodarze rozpoczynają bardzo ślamazarnie, przez prawie minutę nie mogą wyprowadzić krążka z własnej tercji. A kiedy w końcu im się to udaje, to brakuje chętnego do oddania strzału. W 54". po karze za atak z tyłu (2+10) dla Mariusza Trzópka przewaga Stoczniowców wzrasta do dwóch zawodników, po kilkunastu sekundach do dwóch Tyszan dołącza za atak łokciem trzeci, dwie minuty dla Andrzeja Gretki. Pomimo to niewzruszeni podwójną przewagą Stoczniowcy nie potrafią zdobyć gola. Jedynie w 54". krążek po strzale Zdenka Juraska ląduje w bramce przyjezdnych, jednak sędzia "odgwizduje spalonego".


Po meczu powiedzieli:

Paweł Hulva: Nie zagraliśmy dużo gorzej, jednak jak się nie wykorzystuje sytuacji sam na sam, to się przegrywa.

Marian Pysz: Mecz dobry, czasami za ostry, powinien podobać się kibicom. Tychy od 30 min. sprawiały nam dużo kłopotu. Po zdobyciu drugiej bramki zawodnicy "stanęli", zwłaszcza podczas gry 5 na 3 niczego nie pokazali. Należy wyróżnić za to obu bramkarzy.


GKS Stoczniowiec Gdańsk: Wawrzkiewicz; R. Fraszko - Łukasz Sokół, Błażowski - Bagiński - Myszka; Leśniak - Wróbel, Raszczyński - Moskal - Jurasek (2); Cychowski (2) - Bukowski, Kostecki - A. Fraszko - Jankowski.
GKS Tychy: Sobecki; Trzópek (44) - Gretka (2), Ślusarczyk - Słaboń - Sarnik (20+5); Majkowski K. - Sosiński, Majkowski W. - Koszowski (2) - Demkowicz; Schubert - Mejka, Ziober - Ryczko (2) - Gurazda; Burzydło (2).

Kary: GKS Stoczniowiec Gdańsk - 4 min., GKS Tychy - 75 min (w tym dwa razy 10+2 dla Mariusza Trzópka i 20+5 dla Piotra Sarnika)
Sędziowali: Godziątkowski Tadeusz, Godziątkowski Hubert, Dzięciołowski Grzegorz
Widzów: około 700


Wyniki pozostałych spotkań:

Zagłębie Sosnowiec - TKH Toruń 3:0
KTH Krynica - Unia Oświęcim 4:7
Mecz Podhala z GKS Katowice nie odbył się.

Wyniki piątkowej kolejki:

Dwory SA Unia SSA Oświęcim - Wojas Podhale Nowy Targ 4:1 (2:0, 1:1, 1:0)
Bramki dla Unii:
Waldemar Klisiak (22, 58), Daniel Laszkiewicz (7), Marek Stebnicki (10); dla Podhala: Tomasz Koszarek (21).
Kary: Unia - 14; Podhale - 14 minut. Widzów: 1500.

GKS Katowice - Stoczniowiec Gdańsk 2:1 (1:0, 0:0, 1:1)
Bramki dla GKS:
Marek Trybuś (13), Tomasz Wołkowicz (60); dla Stoczniowca: Andrzej Raszczyński (56).
Kary: GKS - 10; Stoczniowiec - 8 minut. Widzów: 300.

TKH Eurostal Toruń - GKS Tychy 4:2 (3:2, 0:0, 1:0)
Bramki dla TKH:
Piotr Zdunek (3), Bartosz Orzeł (5), Robert Suchomski (9), Tomasz Proszkiewicz (41); dla GKS Tychy: Łukasz Ziober (10), Artur Ślusarczyk (15).
Kary: TKH - 8; GKS - 12 minut. Widzów: 2000.

Zagłębie Sosnowiec - KTH Krynica 6:4 (2:1, 1:2, 3:1)
Bramki dla Zagłębia:
Sławomir Wieloch (15, 59), Rafał Twardy (5), Przemysław Mikoś (30), Łukasz Zachariasz (43), Andrzej Banaszczak (46); dla KTH: Marcin Cieślak (14), Marcin Niemiec (25), Marcin Ćwikła (40), Sławomir Krzak (54).
Kary: Zagłębie - 8; KTH - 14 minut. Widzów: 400.
Michał Kulawiński

Kluby sportowe

Opinie

Relacje LIVE

Najczęściej czytane