• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Stoczniowiec i Katowice

star.
28 lutego 2002 (artykuł sprzed 22 lat) 
Między tymi klubami musi być jakiś magnes, który niemal co roku przyciąga ich akurat w decydującej fazie rozgrywek. Gospodarze małego "Spodka" od pewnego czasu "leżą" gdańszczanom, a mimo to, gdy dochodzi do walki na noże, zmieniają się w naszych prześladowców. To trzeba zmienić, panie trenerze.

Marian Pysz
nie musi przecież pamiętać, że w ostatnich pięciu latach Ślązacy dwukrotnie wybijali gdańszczanom z głowy marzenia o półfinale, zabrali im brązowy medal, wreszcie spuścili do strefy barażowej. Te wszystkie niepowodzenia obrazuje wcale nie tak marny bilans spotkań (6 zwycięstw i 11 porażek), więc - choć Katowice pozostają faworytem - jakieś nadzieje można snuć. Wierzymy trenerowi, że ostatni kryzys wynikał z solidnej pracy wykonywanej z myślą o play off.

Decydująca faza hokejowych MP rozpocznie się jutro. "Stocznia" jedzie do stolicy Górnego Śląska. Drugi mecz niedzielę w "Olivii" (16.00). Gra się do trzech wygranych, więc finalistę możemy już poznać we wtorek, w "Spodku". Regulamin w przypadku remisu pozostaje bez zmian - 10 minut, albo do złotej bramki i piątki zamieniają się w czwórki. Dochodzą tylko rzuty karne, bo tutaj już zwycięzca musi być. Jedyna, raczej kosmetyczna nowość, to przerwa przed dogrywką na przygotowanie lodu.

Uważni kibice z pewnością zmarszczyli brwi ze zdziwienia na ustawienie formacji Stoczniowca w podsumowaniu sezonu zasadniczego. Zestawiając dorobek gdańszczan z dokonaniani giekaesiaków postanowiliśmy uwzględnić roszady, jakie trener Pysz zaplanował na play off. W rezerwie pozostają Adam Fraszko (12+8 w 30 grach) oraz Aleksander Myszka (3+0 w 14). Niestety, kontuzja kolana, przynajmniej na dwa mecze, wyklucza Roberta Fraszkę (6+4 w 22). Więcej szczegółów w jutrzejszej rozmowie ze szkoleniowcem. Dziś zwróćmy uwagę na przeciwnika, naszpikowanego rutyniarzami, aczkolwiek skromnie reprezentowanego w kadrze Wiktora Pysza. W niedawnym turnieju w Odense uczestniczyli Wojciech Tkacz, Sebastian Łabuz i Piotr Gil. W ekipie Jana Navotnego, który jest najdłużej pracującym trenerem w ekstralidze (od lata '99), występuje pięciu Czechów, czyli jeden ponad normę. Dlatego w czwartej formacji wymieniliśmy tylko jednego defensora. Nominalnie Adrianowi Labrydze powinien partnerować młody Milan Karliczek (2+0 w 26 grach, przybył we wrześniu z HC Żlin), jednak nie może, gdyż Milan Furo zastępuje w I ataku Janusza Hajnosa (10+9 w 34 występach). Trener Novotny powiedział nam, iż nie wierzy w występ 33-letniego prawoskrzydłowego. - Dobrze wiem, iż kolano, to dla hokeisty poważna sprawa.

Hajnos doznał kontuzji podczas sparingu z HC Vitkovice, czołową drużyną ligi mistrzów świata. W trakciej lutowej przerwy GKS wyjechał na zgrupowanie do czeskiego Szumperku. - Chciałem, aby zawodnicy oderwali się od codziennego życia, zrelaksowali, a przy tym popracowali w świetnych warunkach - opowiadał Novotny. Rok temu, przed rywalizacją ze "stocznią", GKS ładował akumulatory na Słowacji. Wtedy ładowanie wystarczyło z zapasem. Jak będzie teraz?

******************************
Rzmowa z Piotrem Korczakiem

Piotr Korczak to podwójny wicemistrz Polski. W finale play off grał w barwach Krynicy i - rok temu - Katowic. Zatem dobrze zna przeciwnika...

- Niepodzianki są mało prawdopodobne. W zwyczajach Jana Novotnego nie leży mieszanie w formacjach, chociaż jak nie idzie, to każdy trener zmienia. On ma zespół bardzo dobrze ustawiony taktycznie, dwie piątki grają ze sobą od poprzedniego sezonu. Oni wiedzą, kiedy przyspieszyć i nie wykonują pochopnych ruchów, gdy nie jest to konieczne. To zresztą zawsze widać w ich grze w "Olivii". Najmniejsza liczba straconych bramek jest nie tylko zasługą dobrego golkipera. U nich każda piątka dobrze broni. To znak czeskiej szkoły. Daleki jednak jestem od wyrażania obaw. Nawet pomimo faktu, że wicemistrz urósł w siłę. W tym sezonie Stoczniowiec gra dobrze, dla każdej drużyny z czołówki był równorzędnym przeciwnikiem, również jest poukładany, a przy tym mocny fizycznie, młody i głodny sukcesów. Akurat my jeszcze niczego nie osiągnęliśmy, a chcemy bardzo. Lubimy grać w "Spodku". Rywale pamiętają o tym. Nad GKS wisi presja, bo tam pragną wyłącznie złota.

- Rok temu nie wyszło.

- Otóż to. Unia rozgromiła nas w czterech spotkaniach. Zespół zadowolił się wyeliminowaniem Tychów w półfinale. Spoczęliśmy na laurach. Wygranie tak prestiżowej rywalizacji - ponieważ oba kluby dzieli bariera zawiści - sprawiło, że zbyt wcześnie poczuliśmy się zwycięzcami. Trener Novotny miał o to pretensje. Podobną sytuację przeżyłem w Krynicy, gdzie po niespodziewanym triumfie nad Podhalem ze wszystkich uszło powietrze. Unia zlała nas w finale okrutnie.

- Czyżby groziło to również Stoczniowcowi?

- Jestem przekonany, że nasz zespół ma znacznie większy apetyt. Szanse na duży sukces są naprawdę realne.

- Katowice są mocniejsze, ale grają bez pana i kilku innych wartościowych graczy...

- Bardzo skuteczni Dołgow i Cziuch opuścili nasz kraj. Ten pierwszy gra w ekstraklasie rosyjskiej, drugi - w białoruskiej, bodaj w Niemenie Grodno. To świetni hokeiści, ale nie pasowali szkoleniowcowi do koncepcji. To oczywiste, że trener woli swoich rodaków. Sam, kiedy otrzymałem propozycję z Gdańska, długo się nie zastanawiałem. Stąd mam bliżej do domu, a podczas pierwszego pobytu w "Olivii" czułem się bardzo dobrze.

- Czy o przeprowadzce decydowały względy finansowe?

- Raczej nie, chociaż GKS, mimo ogólnie dobrej opinii, organizacyjnie stoi niżej od Stoczniowca. Głośno zapowiadanej premii za udział w finale (100 tys. za złoto i 75 tys. za srebro - przyp. red.) nie dostałem i pewnie nie dostanę, jak każdy w Katowicach. Premie za punkty w sezonie zasadniczym wypłacono w drobnym stopniu. Tylko pensje były regularne. Wracając nad morze, nie myślałem o tym, bo naiwnie sądziłem, że do końca sierpnia klub ureguluje zaległości. Od wewnątrz nie wygląda to więc tak różowo. Podobnie ma się rzecz z lansowaniem starszyzny. W zespole nie brakowało mocnych nazwisk, ale to nie znaczy, że utalentowana młodzież musi stać na boku.
******************************
Tabele i "garść" statystyk

SEZON ZASADNICZY

1. GKS Katowice 39 85 153-87
2. GKS Tychy 39 75 170-116
3. Unia Oświęcim 39 74 159-88
4. STOCZNIOWIEC 39 72 131-96
5. KTH Krynica 39 47 104-174
6. Zagłębie Sosnowiec 39 35 116-148
7. MMKS Nowy Targ 39 33 86-160
8. Polonia Bytom 21 16 36-86

DOM
1. Katowice 20 48 86-50 15 1 4(2)
2. STOCZNIOWIEC 20 41 71-41 13(1) 1 6(2)
3. Unia 19 40 89-39 13 - 6(1)
4. Tychy 19 39 92-50 13(1) 1 5
5. Krynica 20 30 63-72 11(4) - 9(1)
6. Nowy Targ 19 21 46-74 7(1) - 12(1)
7. Zagłębie 19 16 53-65 5 1 13
8. Polonia 11 7 18-46 2 - 9(1)

WYJAZD
1. Katowice 19 37 67-37 12 1 6
2. Tychy 20 36 78-66 12(1) - 8(1)
3. Unia 20 34 70-49 11(1) 1 8(1)
4. STOCZNIOWIEC 19 31 60-55 10(1) 1 8(1)
5. Zagłębie 20 19 63-83 6(2) - 14(3)
6. Krynica 19 17 41-102 6(1) - 13
7. Nowy Targ 20 12 40-86 4(1) - 16(1)
8. Polonia 10 9 18-40 3(1) 1 6

BRAMKI
27 - Horny (Tychy)
24 - Tkacz (Katowice)
23 - D. Adamczik (Katowice), D. Rzimsky (Tychy)
19 - SKUTCHAN; L. Laszkiewicz (Unia), Smolik (Tychy), Stebnicki (Katowice)
ASYSTY
26 - Horny (Tychy)
25 - Tkacz (Katowice)
23 - Rzimsky (Tychy)
22 - Klisiak, L. Laszkiewicz, Puzio (wszyscy Unia), Sedlak (Zagłębie)
PUNKTY
53 - Horny (Tychy)
49 - Tkacz (Katowice)
46 - Rzimsky (Tychy)
42 - D. Adamczik (Katowice)

*****************************************
Stoczniowiec

BRAMKA M B K
Wawrzkiewicz
(25) 35 85 2
Pietrzak (25) 4 11 -
1. PIĄTKA M B A B+A K
Korczak (26) 22 - 3 3 6
Gabryś (21) 36 1 3 4 10
Jurasek (27) 36 16 16 32 16
Bagiński (22) 36 7 14 21 16
Skutchan (30) 35 19 10 29 4
2. PIĄTKA
Sokół (21) 36 2 8 10 10
Smeja (21) 13 - - 0 2
Justka (28) 36 7 10 17 26
Błażowski (25) 32 - 3 3 4
Suchomski (24) 36 17 11 28 14
3. PIĄTKA
Bukowski (21) 34 1 3 4 16
Cychowski (24) 29 2 4 6 49
Kostecki (24) 36 4 6 10 14
Szaryton (24) 36 9 16 25 8
Kiedewicz (29) 36 6 5 11 40
4. PIĄTKA
Precek (32) 21 1 2 3 26
Cybulski (24) 26 - 1 1 6
Proszkiewicz (26) 36 7 7 14 14
Wróbel (25) 22 1 1 2 18
Jankowski (21) 23 - 2 2 -

M
- mecze, B - bramki (dla bramkarzy wpuszczone), A - asysty, K - minuty karne

Katowice
Batkiewicz (33) 31 66 2
J. Zając (27) 9 19 -
Łabuz (24) 37 3 5 8 30
Mareczek (33) 37 2 5 7 28
Z. Podlipni (29) 35 8 10 18 16
Koszowski (34) 35 4 10 14 14
Furo (28) 9 1 1 2 -
P. Urban (30) 32 5 18 23 62
Piotr Gil (30) 37 3 10 13 16
D. Adamczik (33) 37 23 19 42 24
Stebnicki (37) 36 19 17 36 16
Tkacz (33) 36 24 25 49 48
Niedźwiedź (33) 26 2 2 4 14
Szymański (34) 32 3 6 9 10
Jóźwik (28) 31 10 6 16 2
Trybuś (33) 21 2 5 7 8
Grobarczyk (27) 32 3 7 10 10
Labryga (23) 18 1 3 4 10
Wołkowicz (23) 26 5 3 8 16
Słodczyk (23) 34 8 3 11 4
Pohl (31) 30 6 5 11 4

*************************************

Wyniki gdańszczan U siebie Na wyjeździe
KATOWICE 3:4, 1:4, 0:2 2:0, 2:2, 5:4 d
TYCHY 1:3, 4:3 d, 4:3 1:5, 4:6, 4:5 d
UNIA 3:1, 1:0, 3:2 2:4, 3:1, 0:6
KRYNICA 7:1, 7:0, 9:2 4:7, 2:3, 5:0 w
ZAGŁĘBIE 4:5 d, 5:2, 3:4 d 2:3, 3:1, 6:2
PODHALE 2:1, 4:0, 2:1 2:1, 4:2, 3:1
POLONIA 3:3, 5:0 w 6:2
d
- po dogrywce, w - walkower

STOCZNIOWIEC W PLAY OFF
1996/97 7. miejsce Katowice 1-2, Naprzód 0-1, Toruń 1-0
1997/98 4. miejsce Sanok 3-1, Unia 1-3, Katowice 2-3
1998/99 4. miejsce Warszawa 3-1, Unia 0-3, Podhale 0-3
1999/00 7. miejsce Krynica 1-3, Katowice 2-3, Cracovia 3-0
2000/01 7. miejsce Katowice 1-3, Podhale 0-3, Sanok 3-0

******************************

MAMY BILETY! JEST KONKURS!
Pięć pierwszych osób, które zadzwonią dziś do nas (tel. 324 92 22) i prawidłowo odpowiedzą na pytania, otrzymają zaproszenia na niedzielny mecz w "Olivii". Czekamy od godziny 14.00.

1. Kto jest trenerem GKS Katowice?
2. Ilu zawodników Stoczniowca grało w reprezentacji Polski na niedawnym turnieju w duńskim Odense?
Głos Wybrzeżastar.

Kluby sportowe

Opinie

Relacje LIVE

Najczęściej czytane