- 1 Czy Lechia zrobi limit? (25 opinii)
- 2 Arka: Karny ewidentny. Boniek popiera (475 opinii)
- 3 Czy Arka się pozbiera i awansuje? (27 opinii)
- 4 Lechia fetuje wygranie derbów i 1. Ligi (156 opinii)
- 5 Lechia - Arka 2:1. Bohater Mena (528 opinii) LIVE!
- 6 Żużel. Najgorszy start i przeciętnie w Anglii (159 opinii)
ENERGA GEDANIA: Sawoczkina, Kuczyńska, Reimus, Sołodkowicz, Kruk, Wiśniewska, Siwka (libero) oraz Gryban, Ordak, Benderska.
Przed dwoma tygodniami w Bełchatowie gedanistki przegrały dwa pierwsze sety w ramach Pucharu Polski. Ostatecznie mecz wygrały po tie-breaku. Teraz niewiele brakowało, aby historia się powtórzyła. Co prawda w inauguracyjnej partii przyjezdne prowadziły 6:4, ale zdobycie trzech kolejnych punktów przez Skrę zupełnie je rozkleiło. Na niewiele zdała się przerwa, o którą trener Milewski poprosił przy stanie 9:11 oraz czynione zmiany. Tych ostatnich zresztą nie mogło być zbyt wiele. W domu została chora Berenika Tomsia, a narzekająca na uraz barku Agnieszka Drzewiczuk cały pojedynek przesiedziała na ławce rezerwowych.
- Popełnialiśmy dużo błędów. Dziwne rzeczy działy się aż do połowy drugiego seta. Chyba dopiero widmo porażki zmobilizowało dziewczyny do lepsze gry - ocenia gdański szkoleniowiec.
Po sromotnie przegranym pierwszym secie, w drugim Energa Gedania objęła prowadzenie 2:1 i ... znów stanęła. Gospodynie uciekły na 9:6, a potem 12:9... Gdańszczanki zaczęły odrabiać straty, gdy na zagrywkę weszła Karolina Wiśniewska. Na prowadzenie wyszły przy 14:13 i już nie oddały przewagi do końca. Dwie ostatnie partie toczyły się pod dyktando liderek tabeli. Na nokaut zanosiło się szczególnie w ostatniej części meczu.
- Gdybyśmy zagrali to co potrafimy, to wygralibyśmy tego seta do 7-8. Oddaliśmy więcej punktów, gdyż zawodniczki zamiast dobić rywala, chciały poczekać aż mecz skończą błędy Skry. Ostatecznie wygraliśmy za trzy punkty, ale straciliśmy cnotę - żartuje na temat oddanego seta Leszek Milewski.
Mecz Skra - Energa Gedania kończył rozgrywki 7. kolejki. Pozostałe drużyny grały dzień wcześniej. W środę na czoło tabeli wysunął się Start Łódź. Po 24 godzinach gdańszczanki odzyskały przodownictwo, a nad najgroźniejszym rywalem mają już dwa punkty przewagi.
Pozostałe wyniki 7. kolejki: MMKS Dabrowa Górnicza - Sokół Chorzów 3:2, Politechnika Czestochowa - Legionovia 3:2, SMS PZPS Sosnowiec - KSZO Ostrowiec Świetokrzyski 3:1, Pałac II Bydgoszcz - Start Łódź 0:3, Polonia Świdnica - TPS Rumia 3:1, ŁKS Łódź - UMKS Łańcut 1:3. Puazowała Wisła Kraków.
Tabela po siedmiu kolejkach
1. Energa Gedania Gdańsk 6 18 18: 1
--------------------------------------------
2. Start Łódź 6 16 18: 4
--------------------------------------------
3. KSZO Ostrowiec Świetokrzyski 7 15 18: 9
4. SMS PZPS Sosnowiec 7 14 15:10
5. MMKS Dąbrowa Górnicza 6 13 15: 8
6. Sokół Chorzów 7 13 14:11
7. Skra Bełchatów 7 12 17:13
8. Legionovia Legionowo 7 12 14:13
9. UMKS Łańcut 6 10 12:11
10. Wisła Kraków 6 6 10:15
11. Polonia Świdnica 7 6 9:18
--------------------------------------------
12. TPS Rumia 6 5 9:15
13. Politechnika Czestochowa 6 4 8:17
14. ŁKS Łódź 7 3 8:21
15. Pałac II Bydgoszcz 7 0 2:21
Kluby sportowe
Opinie (30)
-
2005-10-28 15:44
Słowa trenera w rozmowie z panem Główczyńskim brzmiały: "straciliśmy cnotę" więc nie tylko zawodniczki. hmmmm chyba i mnie to dotyczy bo po pierwsze załAmałem się ich postawą w tym nieszczęsnym secie zamiast je jeszcze bardziej mobilizować a po drugie w typerze na stronie Gedanii wytypowałem właśnie wynik 3:1 dla Gedanii :P
- 0 0
-
2005-10-28 15:51
nie wiedziałem jak włos można ...
podzielic na czworo, a tutaj prosze o jakimś dupereli pisze się story
- 0 0
-
2005-10-28 15:52
widzisz kierowniczku
bzyknąłeś sobie wreszcie i nawet nie pamiętasz bo za dużo było jabola
- 0 0
-
2005-10-28 16:22
nisko nisko
Ale sensacja!!! Gdyby tak sie można codziennie rozdziewiczać i rozprawiczać....... hmmmm. Skończcie już tą cnotliwą debatę. Pan trener dość niskolotnie określił przegranego seta. Życzę trochę więcej wyczucia panie trenerze i wysokich lotów. Tak żeby więcej nie zderzać się z drzewami. Bo...co to będzie jak wpadnie się na górę?
I przez sam szacunek dla NASZYCH PAŃ. Takie określenia rodzą prymitywne skojarzenia.- 0 0
-
2005-10-28 18:34
Każdy kojarzy jak chce. Choć pewnie ojciec dyrektor byłby oburzony, myślę że inteligentni ludzie nie będą robić wielkiego halo z niewinnego żartu
- 0 0
-
2005-10-28 19:33
taaaaaa głupota ludzka jest nieograniczenie wielka co najczęściej widać po powyższych opiniach (niektórych)
- 0 0
-
2005-10-28 21:11
czyli kierownik przyznaje się ?
do głupoty
- 0 0
-
2005-10-28 21:53
Kto miał kiedykolwiek szansę
- 0 0
-
2005-10-28 21:58
Kto miał kiedykolwiek szansę
siedzieć bez ruchu w autobusie czy pociągu przez kilka godzin, ten wie jak trudno oczekiwać wysokiego poziomu sprawności fizycznej bezpośrednio po zakończeniu podróży.Gadanie o jakiejś utraconej cnocie jest tu alegorycznym nonsensem.
- 0 0
-
2005-10-28 22:41
ludzie! Tu nie chodzi otakie czy inne bardziej czy mniej dosadne określenie! Tu chodzi o całokształt! To jak dziennikarze przedstawiają i opisują ligę - drugą !!! To jest druga liga i podchodzenie do tych zwycięstw tak entuzjastycznie chociaż nieudolnie jezykowo jest śmieszne!
Mam nadzieję że przwdziwi kibice szczerze życzą dziewczynom czegoś lepszego a i klub też na to zasługuje. (choćby ze względu na tradycje)- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.