- 1 Z jakimi piłkarzami Lechia na ekstraklasę? (39 opinii)
- 2 Pomocnik Arki: Derby o wygranie ligi (80 opinii)
- 3 Żużel: składy, debiut, IMP i zagranica (55 opinii)
- 4 Gedania przegrywa i spada na 11. miejsce w tabeli (4 opinie)
- 5 Kto i jak przyjedzie na derby z Arką? (200 opinii)
- 6 Dylewicz o Treflu przed Śląskiem (3 opinie)
Wniosek o upadłość żużlowego Wybrzeża
6 lutego 2013 (artykuł sprzed 11 lat)
Energa Wybrzeże - żużel
Najnowszy artykuł o klubie Energa Wybrzeże - żużel
Awizowane składy Stal Rzeszów - Energa Wybrzeże Gdańsk. Drugie podejście do el. IMP
Do sądu wpłynął wniosek o upadłość żużlowej spółki GKS Wybrzeże. Na takie rozwiązanie zdecydowała się firma, która wykupiła sięgające blisko 375 tysięcy złotych należności Piotra Świderskiego. Gdański klub nie zamierza płacić zawodnikowi, a co więcej... sam domaga się od niego zwrotu co najmniej 200 tysięcy złotych.
O należnościach gdańskiego klubu za poprzedni sezon wobec Piotra Świderskiego pisaliśmy już w listopadzie ubiegłego roku (czytaj więcej na ten temat). Zawodnik, który część minionego sezonu stracił z powodu przedłużającej się rehabilitacji po kontuzji, której nabawił się jeszcze przed podpisaniem umowy w Gdańsku, domagał się od Wybrzeża obiecanych w kontrakcie pieniędzy.
Kwota ta wynosi ok. 375 tysięcy zł, a zawodnik zdecydował się na sprzedaż długu firmie windykacyjnej ze Szczecina. Ta skierowała do sądu wniosek o upadłość GKS Wybrzeże SA.
- Nasi prawnicy wysłali pismo zwracając się o oddalenie wniosku. Będziemy starali się dowieść, że ta umowa jest nieważna, gdyż Piotr Świderski podpisując ją zataił swój faktyczny stan zdrowia ze szkodą dla klubu - mówi prezes Wybrzeża Robert Terlecki.
Sprawa jest o tyle ciekawa, że wcześniej została ona skierowana przez gdański klub do Trybunału Polskiego Związku Motorowego, którego zadaniem jest rozstrzyganie takich sporów. Nie została jeszcze rozpatrzona jednak wiadomo, że gdańszczanie nie tylko nie zamierzają płacić Świderskiemu, ale co więcej, domagają się od niego... zwrotu co najmniej 200 tysięcy złotych.
- Nie kwestionujemy pieniędzy, które w ramach umowy wywalczył na torze. Chodzi o sumę, którą otrzymał na przygotowanie do sezonu - zdradza Terlecki.
Jak twierdzi prawnik gdańskiego klubu Bartosz Michalak, obecnie nie ma przesłanek do ogłoszenia upadłości spółki, stąd też wniosek o oddalenie sprawy.
- Kwota zaległości jest przedmiotem sporu, który trafił da sądu polubownego jakim jest Trybunał PZM. Klub wpłacił do związku wymaganą kwotę 17 tysięcy złotych i czeka obecnie na stosowne orzeczenie - mówi Michalak.