• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Transfer numer jeden

jag.
25 czerwca 2006 (artykuł sprzed 17 lat) 
Ewa Ślusarz podpisała w sobotę dwuletni kontrakt z Energą Gedania. 27-letnia rozgrywająca jest pierwszym tegorocznym nabytkiem gdańskiego klubu. Jak zapewnia Zdzisław Stankiewicz jednym z pięciu. Już w poniedziałek autograf pod umową z beniaminkiem Ligi Siatkówki Kobiet ma złożyć Dorota Ściurka. Drużyna po przebudowanie ma być zdolna do włączenia się do walki o czołowe miejsca w krajowej elicie. Gdyby medal przyznawać za dokonania organizacyjne, to już mielibyśmy... złoto.

- Jesteśmy pierwszym klubem w siatkówce kobiet, który przekształcił się spółkę akcyjną. Miał być to wymóg do przyznania licencji na grę w Lidze Siatkówki Kobiet. Gdyby trzymać się tych przepisów, to na dzień dzisiejszy tylko my moglibyśmy rywalizować o mistrzostwo Polski! - podkreśla Zdzisła Stankiewicz. -Dążymy do zbudowania silnej drużyny, która powalczy o wyższe cele niż miejsca 5-6. Ewa Ślusarz otrzymuje koszulkę z numerem jeden. Bo to pierwszy z pięciu transferów, które planujemy poczynić - dodaje prezes Gedanii.

Rozpoczęcie procesu wzmacniania drużyny trzeba odnotować z uznaniem i nadzieją. Klub znalazł się bowiem w trudnej sytuacji. Zarząd Energi, który niespełna dwa tygodnie temu został odwołany, mimo wielkokrotnych zapewnień, nie przedłużył umowy sponsorskiej. Nowe władze sponsora strategicznego potrzebują czasu, aby zapoznać się z zastaną sytuacją. Natomiast czasu nie ma klub. Siatkarskie kontrakty rozpoczynają się zazwyczaj z dniem 1 lipca. Do końca miesiąca zatem trzeba zakończyć proces transferowy, bo później co najwyżej można sięgać na zagraniczne rynki, a tam jest najczęściej kupowanie na zasadzie "kota w worku".

Ślusarz już wcześniej dwukrotnie miała propozycje przeprowadzki do Gdańska. - W 1997 roku w "Olivii" grałam w młodzieżowych mistrzostwach świata. Zajęłyśmy piąte miejscu. Wówczas Gedania zaproponowała mi grę u siebie po raz pierwszy, ale postawiłam na studia w AWF Kraków i występy w tamtejszej Wiśle. Pod Wawelem spędziłam sześć lat. Dwa sezony temu gdańska oferta była słabsza od AZS AWF Poznań. Dlatego wybrałam ten drugi klub - zdradziła nam rozgrywająca rodem z Opola, której kariera rozpoczęła się w SMS Sosnowiec.

Ślusarz ma 27 lat. Jej atutem jest przede wszystkim wzrost (189 cm). Do niedawna była najwyższą polską siatkarką na tej pozycji. W sportowej kolekcji ma brązowy medal mistrzostw Europy juniorek. Wywodzi się z usportowionej rodziny. Jej siostra - Agnieszka - jest ligową piłkarką ręczną w Sośnicy Gliwice. - Do Gdańska przeniosłam się, gdyż nad... morzem jeszcze nie mieszkałam. Spróbuję tutaj nadrobić to, co nie udało mi się w poprzednich klubach. Marzę o ligowym medalu. Nie rezygnuję również z reprezentacji Polski. Wcześniej już ocierałam się o kadrę pana Niemczyka. Zdaję sobie sprawę, że nawet gdybym miała wspaniały sezon, to i tak będzie tyle meczów, że we wszystkich nie da się grać na wysokim, równym poziomie. Dlatego nie obrażę się, jeśli Gedania zaangażuje jeszcze jedną rozgrywjącą - deklaruje Ślusarz.

Gdański klub prowadzi rozmowy z Martą Plutą. To ona miałaby być konkurentką dla Ewy. - Uprzedziłem Ślusarz, że w Gdańsku musi nastawić się na rywalizację. Gdybyśmy mieli dwie takie rozgrywjące, to styl gry można byłoby dostosowywać do przeciwnika, szybko reagować na to co w danej chwili dzieje się na parkiecie. Ewa jest wysoka, potrafi uspokoić grę, grać dokładną wystawę na skrzydła. Jej wzrost powinien ułatwić jej współpracę z Dominiką Kuczyńską. Z kolei Marta, która ma słabsze warunki fizyczne, ma inklinacje do siatkówki szybkiej, kombinacyjnej - ocenia Leszek Milewski, trener Energi Gedania.

Kontrakt w Gdańsku powinna podpisać Dorota Ściurka. Siatkarce, która gra na pozycji przyjmującej/atakującej, a ostatni sezon spędziła w Dalinie Myślenice, komplet dokumentów do podpisu klub zamierza przedstawić w poniedziałek wieczorem. Największym transferowym przedsięwzięciem u schyłku czerwca w Gdańsku jest pozyskanie Sylwii Pyci. To reprezentacyjna środkowa bloku. Gdyby przyjęła ona warunki Energi Gedania, byłaby najlepiej zarabiającą siatkarką w historii klubu. W finalizacji umowy może pomóc zaangażowanie... Ślusarz. - Razem grałyśmy w Poznaniu, przyjaźnimy się. Bardzo bym się cieszyła, gdyby Sylwia przeniosła się do Gdańska. Namawiam tutejszy klub, aby jak najmocniej naciskał na Pycię. To taka zawodniczka, która w nowym otoczeniu lubi mieć wokół siebie znane osoby. A i mnie byłoby łatwiej. Zawodniczki Gedanii znam tylko z widzenia. Z żadną z nich wcześniej nie grałam w jednej drużynie - dodaje Ewa, która obecnie jest najstarszą siatkarką w gdańskim zespole.

Nowym zawodniczkom miejsce w kadrze muszą zrobić te, dla których, zdaniem działaczy, Liga Siatkówki Kobiet to za wysokie progi. Marta Benderska w nowym sezonie grać będzie w Piaście Szczecin. Natomiast Justyna Ordak i Karolina Wiśniewska mają zgodę klubu ma wypożyczenie do KSZO Ostrowiec Świętokrzyski. Nie znana jest przyszłość Agnieszki Drzewiczuk. Środkowej bloku, która w ostatnich miesiącach borykała się z kontuzją barku, skończył się w Gdańsku kontrakt. Nie podjęto rozmów na temat jego przedłużenia. Marzena Nieczyporowska otrzyma zgodę na kontynuowanie gry w Politechnice Częstochowa. Natomiast sportowa przyszłość Małgorzaty Jeromin, rozstrzygnie się, gdy rozgrywająca upora się z kłopotami zdrowotnymi.

Obecnie gedanistki przebywają na urlopach. Zapowiadają się wyjątkowo długie wakacje, gdyż rozgrywki ligowe mają wystartować dopiero 2 grudnia! O odpoczynku nie mogą myśleć na razie Berenika Tomsia i Natalia Nuszel. Obie przygotowują się z kadrą narodową do finałów mistrzostw Europy juniorek.
jag.

Kluby sportowe

Opinie (25) 1 zablokowana

  • do kibica z trybun

    drogi "kibicu" z trubun blagam nieosmieszaj sie juz bardziej a i podaj jeszcze nazwiska dziewczyn ktore sa na kadrze... hehe moze niewiesz ze wisnia i dzasta w przyszlym seznie grac beda w poznaniu.mimo to i tak wierzyc trzeba w nasze laski oraz w slowa dzialaczy nic innego zrobic niemozemy my prawdziwi kibice

    • 0 0

  • iluzorycznie...

    Smutna prawda jest taka, że ów prawdziwy kibic jest całkiem dobrze poinformowany. Również jeśli chodzi o liczbę zawodniczek. Bo jeśli ktoś faktycznie chciał, to mógł na środowym treningu, który odbywał się na boisku piłkarskim, doliczyć się aż czterech pań. Od czwartku jest ich faktycznie pięć. A zatem Gedania rośnie na potęgę, wyłączając drobny fakt iż kolejna zawodniczka mająca zasilić szeregi Gedanii, mowa o Sylwii Pyci, podpisała kontrakt w Białymstoku, idąc śladami Marty Pluty. A przecież obie miały grać w Gdańsku... Szczęśliwie jest jeszcze ratunek za granicami kraju. Bo prezes S. tu właśnie postrzega ratunek. Być może w dalekiej Brazylii...albo za miedzą na Ukrainie...

    • 0 0

  • a co do fobii, to chyba złego terminu użyłeś/aś. Fobia to paniczny lęk przed róznymi sytuacjami, przedmiotami itp. a ja się komisji śledczych niezbyt boję ;)

    • 0 0

  • nie pamiętam czasów PRL niestety ;) pozdrawiam

    • 0 0

  • prawdziwy kibic jak z koziej d... trąba!!!

    zacznijmy od pisowni! pisz troszkę poprawniej bo wstyd!!!jak umiesz liczyć to trenuje 5 dziewczyn bo reszta jest na kadrze. każdy może je policzyć bo trenują na dworzu więc wszystko widać! co do sytuacji w klubie to się nie wypowiadaj bo nie masz zielonego pojęcia co tam się dzieje i nie śledzisz wydarzeń. a do świdra to ty weź się lecz chłopie bo razem z naszą władzą fobia komisji śledczych Ciebie ogarnęła!!!
    to jest spółka akcyjna i zasady funkcjonowania trochę inne niż w znanych tobie klubach za czasów PRL!!!

    • 0 0

  • prawdziwy kibic jak z koziej d... trąba

    • 0 0

  • jak widac sa "instytucje", z ktorymi nie da sie zrobic porzadku: koncerny paliwowe, kancelarie adwokackie ... i gedania ;)

    • 0 0

  • MI TO CHCE SIE PLAKAC

    CIEKAWE CZY DUZO JEST LUDZI KTORZY WIEDZA ZE ZA AWANS DZIEWCZYNY MIALY DOSTAC PREMIE DO KONCA CZERWCA .DZIS JEST 18 SIERPIEN A KASY JAK NIEBYLO TAK NIEMA.MALO TEGO LASKI NIEOTRZYMALY WYPLAT OD DWOCH MIESIECY...HA MALO TEGO OD SRODY ZACZELY SIE TRENINGI PO WAKACYJNEJ PRZERWIE I OBECNIE TRENUJA... 4 DZIEWCZYNY.TUTAJ CHCIALEM PRZEKLNAC.I ODPOWIEDNIO TO PODSUMOWAC.NALEZALOBY ZROBIC PORZADEK JAK W PZPN

    • 0 0

  • do poprzednika

    przyczyny sa mniej wysublimowane, niestety:
    1. działacze nie znają się na tym czym się zajmują. nie maja koncepcji zespołu, zanim się zdecydują czy, kiedy i jak rozmawiać z zawodniczkami jest po herbacie
    2. nie zalezy im na zespole dopoki oni maja korzysci z pelnionych funkcji. zawsze przecież mozna chwalic sie sukczsami w grupach mlodziezowych, ktorych jagla i Kramek dostarczaja. (czy ktos rozliczyl icz z kontraktu Ukrainek z ktorych zadna nie dotrwala do konca sezonu?)
    3. los zawodniczek jest im kompletnie obojetny
    4. rzadzi kasa i uklad (zawodziczki nie dostaly jeszcze obiecanej premii a działacze? na pewno tak!
    5. czas aby organakontrolne wziely pod lupe dzialaczy. nic nie pomoga kupieni dziennikarze

    • 0 0

  • byc czy nie byc...

    to zapytanie egzystencjonalne chyba juz od wielu sezonow dreczy wlodarzy gedanii...niby chca przynalezec do krajowej elity i kiedy z niej wypadaja rwa wlosy z glow, na ktorych chyba i tak juz niewiele zostalo...a kiedy triumfalnie do niej powracaja, przerazeni najwyrazniej wizja stworzenia zespolu, ktory w koncu bedzie cos w tej klasie rozgrywkowej znaczyl, zaczynaja od swego upragnionego celu sie odwracac...psychologia okresla to jako konflikt przyciaganie-odpychanie, cel jest najbardziej atrakcyjny w momencie kiedy jest odlegly, im zas blizej tym ta atrakcyjnosc spada...takie YOYO mowiac krotko...mozna to tez przyrownac do tej pasterki z "Dziadow" zawieszonej miedzy ziemia a niebem...

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane