- 1 Lechia po awans, ale bez kibiców (72 opinie) LIVE!
- 2 Arka odpowiada na kontuzje. "To nie kryzys" (70 opinii)
- 3 Czy Wybrzeże ma kasę dla juniorów? (163 opinie) LIVE!
- 4 Dramatyczna sytuacja w juniorskiej piłce (26 opinii)
- 5 Sinusoidalna Arka kończy koszykarski sezon (7 opinii)
- 6 Jak bardzo Arka skomplikowała sobie życie? (109 opinii)
Lechia Gdańsk w głębokim śnie
Lechia Gdańsk
- To nie tak miało wyglądać. Trzeba coś zrobić, bo tak dalej być nie może - mówił Michał Mak, choć akurat on po meczu w Chorzowie może mieć podniesioną głowę. Dwa gole skrzydłowego pozwoliły Lechii Gdańsk zakończyć pojedynek z Ruchem porażką 2:3, choć po pół godzinie gry zanosiło się na totalny blamaż. - Byliśmy w głębokim śnie - tak te fatalne minuty biało-zielonych określił Thomas von Heesen. Szkoleniowiec coraz bardziej jest zdegustowany postawą rutyniarzy i już zapowiada, że jeśli nie poprawią oni gry, mogą stracić miejsce w składzie na rzecz młodzieży.
LECHII GROZIŁ CIĘŻKI NOKAUT W CHORZOWIE, ALE PO PRZERWIE NIEWIELE ZABRAKŁO DO REMISU. OCEŃ BIAŁO-ZIELONYCH ZA WYSTĘP PRZECIWKO RUCHOWI
- Przez 15-20 minut byliśmy w głębokim śnie. Pięciu zawodników robiło swoje na boisku, a sześciu pozostałych graczy znajdowało się gdzieś indziej. Byliśmy źle zorganizowani, popełnialiśmy spore błędy - ocenił na pomeczowej konferencji prasowej Thomas von Heesen, trener Lechii.
W ciągu niewiele ponad kwadransa jego podopieczni stracili w Chorzowie trzy gole. W 26. minucie przegrywali już 0:3.
- Wiedzieliśmy, że Ruch się cofnie i będzie czekać na kontry. Mieliśmy zagrać na zero z tyłu, ale szybko to się posypało. Gdy są trzy piłki w siatce, to obojętnie co powiem i tak zostanie użyte przeciwko mnie - przyznał Rafał Janicki już w przerwie przed kamerami Canal Plus.
CZTERECH PIŁKARZY LECHII PONOWNIE POWOŁANYCH DO REPREZENTACJI POLSKI
Jednym z katów biało-zielonych był wychowanek gdańskiego klubu. 37-letni Marek Zieńczuk podwyższył na 2:0, a przy trzecim golu zaliczył asystę. Jesienią 2010 roku wrócił do Lechii, gdyż tutaj chciał kończyć karierę. Przez całą rundę zagrał w ekstraklasie 3 razy łącznie przez 79 minut. Dlatego przeniósł się do Chorzowa. W następnej kolejce zagra mecz numer 400 w ekstraklasie.
- Pierwsza połowa to była jedna z najlepszych, którą zagraliśmy odkąd jestem w Ruchu. Dobrze się broniliśmy, wyprowadzaliśmy kontrataki, potrafiliśmy utrzymać się przy piłce. Nic nie zwiastowało, że w drugiej połowie będzie ciężko utrzymać korzystny rezultat - podkreślał przez telewizyjnymi kamerami Zieńczuk, który po zdobytym golu nie manifestował radości.
ZOBACZ PEŁNY RAPORT STATYSTYCZNY Z MECZU RUCH - LECHIA (PDF.)
Znacznie dłuższy staż w Chorzowie ma Waldemar Fornalik, ale i on podkreślał wyśmienitą grę podopiecznych przed przerwą. Dla byłego selekcjonera reprezentacji Polski był to mecz numer 250 w ekstraklasie w roli szkoleniowca. Przebił zatem zawodniczy bilans, gdyż w latach 1983-1995 zagrał w krajowej elicie 233 razy.
- Szczególnie pierwsza połowa w naszym wykonaniu była bardzo dobra. Graliśmy skutecznie w ofensywie i szczelnie w tyłach. W przerwie uczulałem zawodników przed nadmiernym zadowoleniem i mogącą się przy tym pojawić jakąś nonszalancją - mówił trener Fornalik.
LECHIA MIAŁA TRZECH PIŁKARZY W PODSTAWOWEJ "11" REPREZENTACJI POLSKI U-17 PODCZAS ELIMINACJI ME
Von Heesen w szatni przed drugą połową najchętniej zostawiłby sześciu piłkarzy, ale ostatecznie zdecydował się odsunąć od gry tylko Sławomira Peszko. Natomiast w końcówce zdjął z boiska innego kadrowicza, Ariela Borysiuka i pozwolił na debiut 18-letniemu Michałowi Żebrakowskiemu. Te roszady powinny stanowić ostrzeżenie dla rutynowanych graczy. Jeśli wyniki się nie poprawią, to młodzież w jeszcze większym stopniu może wypchnąć ich z "11".
- Peszko przy jednym z goli nie upilnował rywala. Reprezentantowi Polski nie wypada tak grać. Nie wiem, co się z nim dzieje. Jeśli nie będzie robił tego, czego wymagam, wprowadzę młodych zawodników. Oni będą z siebie dawać wszystko - ostrzegał von Heesen na pomeczowej konferencji prasowej w Chorzowie.
PRZECZYTAJ, CO MÓWIŁ MICHAŁ MAK PRZED WYJAZDEM DO CHORZOWA
Kto wie, czy szkoleniowiec już teraz nie podejmowałby bardziej radykalnych kroków, gdyby nie Michał Mak. Skrzydłowy w ciągu 4 minut strzelił Ruchowi 2 gole. Potem jeszcze wyłożył doskonałą piłkę na wyrównanie Grzegorzowi Kuświkowi, ale były napastnik chorzowian przestrzelił z kilku metrów.
- W drugiej połowie goniliśmy wynik, ale nie zdążyliśmy dogonić. Przegraliśmy drugi mecz z rzędu, tracimy odległość do czołówki tabeli. To nie tak ma wyglądać. Trzeba coś zrobić, bo tak dalej być nie może. W Chorzowie to my mieliśmy dominować od początku. I początek należał do nas. Już w 1. minucie była okazja na gola. Potem Ruch strzelił gola i ustawił sobie mecze - mówił Mak w wywiadzie dla Canal Plus.
Michał od połowy sierpnia znajduje się w doskonałej dyspozycji strzeleckiej. W 10 ostatnich meczach strzelił aż 8 goli. Najpierw trzykrotnie trafił w III-ligowych rezerwach, potem zdobył honorowego gola w Pucharze Polski w przegranym meczu z Legią Warszawa 1:4, a cztery kolejne bramki zaliczył na boiskach ekstraklasy.
JERZY JASTRZĘBOWSKI O LECHII: KULEJE GRA ŚRODKOWYCH OBROŃCÓW, BŁĘDY W USTAWIENIU
- W przerwie powiedziałem zawodnikom parę ostrych słów, by ich obudzić i spowodować, by wreszcie zaczęli grać inaczej. Podziałało, mieliśmy wiele sytuacji podbramkowych, ale strzeliliśmy tylko dwa gole, a to ich liczba na końcu decyduje o wyniku - przyznał von Heesen.
Dlatego po meczu cieszył się Waldemar Fornalik. To Ruch, a nie Lechia po pierwszej rundzie rozgrywek jest w czołowej "8".
- Wygraną traktuję jako prezent drużyny dla mnie na jubileusz. Ze względu na przebieg i okoliczności tego meczu zapamiętam go na długo. Straciliśmy gola po kontrze, a druga padła dlatego, że na boisku brakowało kontuzjowanego Martina Konczkowskiego. Zamiast więc spokojnie oglądać ten mecz, musieliśmy się denerwować - analizował szkoleniowiec Ruchu.
Chorzowianie bronili korzystnego wyniki najprostszymi środkami. Gdy trzeba było to i całą drużyną cofali się na przedpole własnej bramki.
- Postawiliśmy "autobus", aby piłka po raz trzeci nie wpadła do naszej bramki. Czym bliżej końca to już nie graliśmy w piłkę, a jedynie staraliśmy się przeszkadzać przeciwnikowi. Na pewno brakowało wyrachowania. Prowadząc wysoko nie trzeba za wszelką cenę wyprowadzać kolejnych ataków, tylko należy pozostać dłużej przy piłce i tym samym zniechęcić przeciwnika. Myślę, że brakowało nam nie tyle sił w drugiej połowie, co grała psychika. Mamy dużo młodych chłopaków. Gdy wkrada się do ich poczynań nerwowość to pojawia się i bojaźń, a wówczas jakoś gry spada - oceniał Zieńczuk.
Trener von Heesen ma dwa tygodnie czasu, podczas kolejnej przerwy dla reprezentacje, aby sprawić, że tej bojaźni i nerwowości nie będzie w Lechii. Tutaj przecież rutyniarzy jest aż nadto. Szkopuł tylko w tym, by zaczęli grać na miarę potencjału.
Tabela po 15 kolejkach
Drużyny | M | Z | R | P | Bramki | Pkt. | |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | Piast Gliwice | 15 | 11 | 1 | 3 | 24:14 | 34 |
2 | Legia Warszawa | 15 | 7 | 5 | 3 | 31:16 | 26 |
3 | Cracovia | 15 | 7 | 3 | 5 | 29:21 | 24 |
4 | Pogoń Szczecin | 15 | 5 | 8 | 2 | 19:16 | 23 |
5 | Korona Kielce | 15 | 6 | 5 | 4 | 12:12 | 23 |
6 | Wisła Kraków | 15 | 5 | 8 | 2 | 26:13 | 22 |
7 | Ruch Chorzów | 15 | 6 | 3 | 6 | 20:22 | 21 |
8 | Górnik Łęczna | 15 | 6 | 3 | 6 | 17:20 | 21 |
9 | Termalica Bruk-Bet Nieciecza | 15 | 5 | 4 | 6 | 15:18 | 19 |
10 | Podbeskidzie Bielsko-Biała | 15 | 4 | 7 | 4 | 16:23 | 19 |
11 | Lechia Gdańsk | 15 | 4 | 6 | 5 | 21:19 | 18 |
12 | Zagłębie Lubin | 15 | 4 | 6 | 5 | 19:22 | 18 |
13 | Jagiellonia Białystok | 15 | 4 | 3 | 8 | 19:27 | 15 |
14 | Śląsk Wrocław | 15 | 3 | 5 | 7 | 17:25 | 14 |
15 | Lech Poznań | 15 | 3 | 4 | 8 | 15:23 | 13 |
16 | Górnik Zabrze | 15 | 1 | 7 | 7 | 15:24 | 9 |
* Przed sezonem Wisła Kraków oraz Górnik Zabrze zostały ukarane odjęciem jednego punktu za niespełnienie wymogów licencyjnych.
Wyniki 15 kolejki
- Ruch Chorzów - LECHIA GDAŃSK 3:2 (3:0)
- Zagłębie Lubin - Wisła Kraków 1:3 (0:1)
- Cracovia - Śląsk Wrocław 4:1 (4:0)
- Termalica Bruk-Bet Nieciecza - Podbeskidzie Bielsko-Biała 0:2 (0:0)
- Jagiellonia Białystok - Piast Gliwice 0:2 (0:1)
- Górnik Zabrze - Korona Kielce 0:1 (0:1)
- Lech Poznań - Górnik Łęczna 3:1 (1:0)
- Legia Warszawa - Pogoń Szczecin 1:0 (1:0)
Kluby sportowe
Opinie (199) 9 zablokowanych
-
2015-11-08 16:52
z crakowia 4-0 (3)
- 9 3
-
2015-11-08 17:52
OBY tylko (1)
- 3 0
-
2015-11-08 19:38
Spoko, raz już wygraliśmy u nich 6:2
- 2 2
-
2015-11-08 20:07
prawda
ale do przerwy
- 1 0
-
2015-11-08 16:54
Kto to jeszcze ogląda?
Wiocha i tyle.
- 11 2
-
2015-11-08 17:07
Lechia to patologia pilkarska konic jest bliski
- 14 3
-
2015-11-08 17:27
Zobaczymy kto odejdzie w zimowym okienku transferowym (2)
a przyczyna braku ambicji się wyjaśni
- 15 1
-
2015-11-08 17:37
(1)
Nie tyle kto odejdzie a tyle kto musi odejść. Proponuję Peszko, Mila, Janicki, Gerson, Wojtkowiak, Wawrzyniak.
- 4 4
-
2015-11-08 18:29
Całej linii obrony nie sprzedadzą. Myślę, że tylko bocznych - emerytów warszawsko-poznańskich
- 7 1
-
2015-11-08 17:29
a teraz niech te "wściekłe zwierzęta" oddadzą nowe drzwi i wyślą się na badanie psychologiczne, oczywiście za swoje pieniądze
- 7 1
-
2015-11-08 17:29
Bojkot,,
Chyba musiałbym byc chory umysłowo,żeby pójść na następny mecz,płacąc za bilet tej antypolskiej szajce...Oni powinni byc wyłapani i wiadomo co... I ten michalczewski ambasador lechii...No ku...Tfuuu,,,lechia sięgnęła dna
- 24 4
-
2015-11-08 17:31
Miec takie mozliwosci i srodki i ani 1 dobrego meczu na poziomie
- 11 0
-
2015-11-08 17:33
(1)
najlepszy jest ten "kaleka" za 150 tyś na m-c, pytam się kto mu płaci?
- 12 1
-
2015-11-08 17:38
O kim mowa?
- 4 1
-
2015-11-08 17:34
Niech nasi piłkarze biorą przykład z Lecha. Pięknie odbijają się od dna. Widać w nich zaangażowanie, chęć gry.
- 8 0
-
2015-11-08 17:35
(2)
teraz trzymajmy kciuki za Cracovię !!!
- 15 4
-
2015-11-08 18:32
(1)
Tak, trzymajmy kciuki za crakowie aby ich drzwi od szatni dla gości ocalały :)
- 5 2
-
2015-11-08 18:35
Już śledziki minusują :)
- 3 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.