• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Trudne łatwego początki

Maciej Napiórkowski
30 kwietnia 2005 (artykuł sprzed 19 lat) 
Pierwszy przegrany mecz w Lubinie (34:28) dodał smaku rywalizacji szczypiornistek o miejsce w finale Mistrzostw Polski. Dziś Nata AZS AWFiS Gdańsk podejmowała na własnym parkiecie gości z Lubina. Aby marzyć o występie w finale akademiczki musiały pokonać Zagłębie. Udało się! W tej chwili już wiemy, że ewentualnym rywalem w drodze do złota będzie SPR Lublin, który dziś wygrał po raz drugi z Vitaralem Jelfa Jelenia Góra.

Nata AZS AWFiS Gdańsk - MKS Zagłębie Lubin 39:24 (20:13)
Nata:
Sadowska, Łoś - Truszyńska 3, Stachowska 7, Łabul 7, Bołtromiuk, Kudłacz 11, Strzałkowska 3, oraz Kapała 2, Tyda 1, Serwa 1, Wolska 3, Wilamowska 1, Chudzik
Zagłębie: Kubisztal, Tsvirko - Shtefan 3, Daszewska 5, Kot 1, Jakubowska 3, Ciepłowska 3, Orzeszka 1, oraz Ziółkowska 2, Romańczukiewicz 1, Semeniuk 1, Kordic 3, Jacek 1, Kryniecka
Kary: 22 - 20 min
Sędziowie: Grzegorz Budziosz i Tomasz Olesiński (Kielce)
Delegat ZPRP: Zbigniew Tupaj
Widzów: ok. 250 (w tym ok. 50 osobowa grupa kibiców z Lubina)

Początek meczu należał do gości. Już w pierwszej minucie była zawodniczka Naty Beata Orzeszka rzuca pierwszą bramkę. Chwilę później po bezmyślnym faulu Karoliny Kudłacz (za co została ukarana 2 minutową karą) gola z karnego rzuca Agnieszka Ziółkowska. Do piątej minuty Natalkom nie udaje się przeprowadzić żadnego skutecznego ataku, również akcje zakończone rzutem bywają sporadyczne. Niedokładne podania, problemy z chwytem piłki i nonszalancka gra w obronie zdenerwowała trenera Cieplińskiego, który bardzo szybko poprosił o czas.
Przerwa przyniosła pożądany efekt. Gdańszczanki szybko zaczęły odrabiać straty. Wydawało się, że nie przeszkadza im głośny doping lubińskiej publiczności, która czasami zagłuszała miejscowych sympatyków szczypiorniaka. Dzięki zdecydowanym i dynamicznym akcjom Kudłacz oraz pomocy kapitan Agnieszki Truszyńskiej i Moniki Stachowskiej udaje się już w 12 minucie doprowadzić do remisu 6:6. Dziesięć minut później nikt nie pamiętał jak wyglądał początek meczu, bo Natalki grają jak natchnione i wygrywają już 13:7. Sześciobramkową przewagę udaje się utrzymać do 29 minuty. Ostatnie sekundy przed przerwą ponownie należą do doskonale dziś dysponowanej Kudłacz, która rzuca dwie bardzo ładne bramki. Na sześć sekund przed końcem pierwszej połowy spotkania rozmiary porażki zmniejsza Renata Jakubowska. Ostatecznie do szatni zawodniczki schodzą przy stanie 20:13.
W pierwszych 30 minutach należy odnotować ostrą grę obu drużyn. Sędziowie często pokazywali zawodniczkom żółte kartki, bądź odsyłali na 2 minuty kary. Należy również wspomnieć o bardzo dobrej grze bramkarki Naty - Małgorzaty Sadowskiej, która nie licząc pierwszych minut grała poprawnie, kilkakrotnie ratując zespół przed utratą gola.
Druga część meczu podobnie jak pierwsza należała do Zagłębia. Natalki "uśpione" wysokim prowadzeniem nie były dostatecznie skoncentrowane, aby grać tak skutecznie jak w końcówce pierwszej połowy. Przewaga topniała z minuty na minutę. Wysoka obrona gości wpływała destrukcyjnie na ataki miejscowych. Po bramce Tetyany Shtefan, przy stanie 22:18, trener Ciepliński prosi o przerwę na żądanie. Spokojne przypomnienie założeń skutkuje po raz drugi. Co prawda jeszcze jedną stuprocentową sytuację ma Karolina Semeniuk, ale dobrze spisująca się Sadowska odbija piłkę za bramkę. To daje sygnał do ataku. Karolina Kudłacz i Justyna Łabul rzucają na zmianę po dwie bramki, po jednej dokładają Truszyńska, Stachowska i Hanna Strzałkowska. Nata uzyskuje 10 bramkową przewagę. Tym razem o czas prosi Bożena Karkut trener Zagłębia. Zaraz po wznowieniu gry w krótkim odstępie czasu na kary zostają odesłane Stachowska i Kudłacz. Nawet z czterema zawodniczkami w polu gra Natalek zachwyca. Wynik meczu do samego końca jest pod pełną kontrolą gospodyń. Na serie gdańskich bramek, lubinianki odpowiadają pojedynczymi trafieniami. Końcowy wynik 39:24 w pełni oddaje przewagę, jaką na parkiecie hali XII gdańskiego AWFiS miały podopieczne trenera Cieplińskiego.
Szkoleniowcy obu zespołów desygnowali do gry wszystkie zawodniczki. Wśród gospodyń rewelacyjnie zaprezentowały się czołowe snajperki: Kudłacz, Łabul i Stachowska, bardzo dobrze w bramce spisywała się Sadowska. Świetną partię rozegrały także Wioleta Serwa oraz mało przebywająca na parkiecie ale wnosząca duże ożywienie i efektowne bramki Agnieszka Wolska. Mniej widoczna na parkiecie była jedynie Daria Bołtromiuk.

Powiedzieli po meczu:
Justyna Łabul: - Jutro czeka nas jeszcze raz takie spotkanie. Na pewno podejdziemy do niego tak samo, albo jeszcze lepiej zmotywowane. Nasze problemy na początku wynikały z tego, że za bardzo chciałyśmy wygrać. Wygrał zespół lepszy, co prawda Lublinianki są od nas starsze, ale umiejętnościami im dorównujemy, a nawet przewyższamy. Jesteśmy bardzo dobrze przygotowane fizycznie, cały ostatni tydzień spędziliśmy i dziś było widać, że w końcówce Zagłębie "siadło".
Jerzy Ciepliński: - Trzeba pochwalić dziewczyny za dojrzałość i heroiczną walkę o zwycięstwo. Teraz wszystko zależy od tego jak obie drużyny zniosły fizycznie trudy pojedynku i to właśnie ten element zadecyduje o wyniku jutrzejszego pojedynku. Wiemy, że czeka nas taki sam bój jak dziś.

Niedzielny mecz rozpocznie się podobnie jak dzisiejszy o godzinie 18 w hali XII AWFiS (wjazd od ul. Czyżewskiego). Na zwycięzcę czeka już SPR Lublin.

Z uwagi na rangę spotkania portal trojmiasto.pl zaprasza do typowania (tylko do 18 w niedzielę) wyniku meczu. Do zdobycia 3 punkty. Życzymy powodzenia!
Maciej Napiórkowski

Opinie (24)

  • a żuzlowcy nie mogą się dopasować do Dziewczyn???
    Gratulacje dla wszystkich Dziewczyn i każdej z osobna!

    • 0 0

  • No tak

    Wszystko jasne

    • 0 0

  • MKS MONTEX

    Montex idzie na 10. mistrza Polski !! DO BOJU MKS !!

    • 0 0

  • Masz racje MONTEX idzie!! A NATA wjedzie z wielkim hukiem już w Lublinie!!

    • 0 0

  • gdańskie tornado

    Przez Lublin przetoczy się w środę "gdańskie tornado" jak dzis napisał PS

    • 0 0

  • Raven jeżeli wszyscy działacze myslą tak jak Ty, to mamy odpowiedź dlaczego kibic nie ma mozliwości obejrzeć tego co by chciał, tylko musi zawsze coś stracić. Liczę że tym razem działacze pokażą że liczą się z kibicami. A co do środy....to się z Tobą zgadzam:)))

    • 0 0

  • co o której?

    w sobote Lechia gra z Janikowem o ....?
    w niedzielę Wybrzeże jeździ chyba o 16 .
    nie wiem czy Trefla nie gra ?
    chyba późny wieczór w sobotę i niedzielę bedzie najlepszy ?

    • 0 0

  • Lechia z Janikowem o 17:00

    • 0 0

  • MONTEX MISTRZEM POLSKI!!!

    Bo do Gdanska pojedziemy i 3 punkty przywieziemy!!!!

    • 0 0

  • W takim razie dziweczyny musiały by grać w sobotę 19.30/20.00 a w niedzielę 18.30/19.00 lub grać wcześniej 14.00/14.30 i koło 13.00
    Kibic piłki ręcznej będzie wiedział co wybrać! :)

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Typuj wyniki Mistrzostw Europy w Niemczech!

Relacje LIVE

Najczęściej czytane