W dwóch pierwszych oficjalnych meczach wiosny piłkarze Lechii nie zdołali strzelić gola. Te niemoc biało-zieloni mają przełamać w niedzielę, gdy o godzinie 17.00, przy ul. Traugutta rozpoczną spotkanie ligowe z Polonią. Jednak korekty wymaga nie tylko aktualna tabela snajperska, ale przede wszystkim historyczny bilans meczów z bytomianami. Gdańszczanie w ekstraklasie nie wygrali z tym rywalem u siebie od 23 października... 1960 roku!
Na początku sezonu
Lechia na zwycięstwo czekała do czwartej kolejki (2:0 ze Śląska), a szczyt formy osiągnęła w siódmej i ósmej serii gier, gdy Górnikowi Zabrze i Legii Warszawa strzeliła osiem goli, oba spotkania oczywiście wygrywając.
Na początku rundy wiosennej gdańszczanie znów mają kłopoty. W ligowej premierze w Chorzowie oraz w pierwszym meczu ćwierćfinałowym Pucharu Polski z Jagiellonią u siebie biało-zieloni remisowali po 0:0.
-
W formacji ofensywnej oczekuje lepszej gry od wszystkich piłkarzy. Nie wykluczam kolejnych zmian. Jednak na początku rundy jeszcze nikogo nie skreślam, nikt z piłkarzy nie przegrał swojej szansy - deklaruje
Tomasz Kafarski.
Szkoleniowiec Lechii szuka optymalnego składu w związku z transferami i kontuzjami. W ataku widoczny jest brak
Pawła Buzały, który został wymieniony na
Kamila Poźniaka. Ten ostatni w meczu przeciwko Ruchowi "wygryzł" ze składu
Pawła Nowaka, a w środę "posadził" na ławce innego pomocnika,
Marko Bajicia.
W ataku mógł się wykazać
Aleksandr Sazankow, ale choć Białorusin oba mecze rozpoczynał w "11", to żadnego nie dokończył. Jako że coraz lepiej po chorobie wygląda
Ivans Lukjanovs to właśnie Łotysz już w niedzielę może odzyskać miejsce w podstawowym składzie.
-
Wania to jest piłkarz, który w pełni formy potrafi biegać od jednego pola karnego do drugiego. Na razie widać, że jeszcze na to nie ma sił. O tym kto zagra przeciwko Polonii przesądzą dwa ostatnie treningi - zapowiada trener Kafarski.
Uczestniczy w nich już tylko 19 piłkarzy. Jeden z nich nie zmieści się w kadrze na mecz z Polonią. Asekuracja co do liczby wynika z obawy o stan zdrowia Deleu. Brazylijczyk wznowił treningi po dolegliwościach ścięgna Achillesa, ale nie wiadomo, czy już na niedzielę będzie w na tyle dobrej kondycji zdrowotnej, aby bez obaw można było go posłać na boisko.
Lechia nie może bowiem sobie pozwolić na kolejne poważne kontuzje swoich czołowych graczy. Po operacji kolana jest
Piotr Wiśniewski, który przez miesiąc będzie musiał poruszać się o kulach. Potem skrzydłowego czeka rehabilitacja. Nie wiadomo, czy zdąży wykurować się przed końcem sezonu. Podobnie jak
Sergejs Kożans, który rehabilituje się już od końca stycznia i też nie wiadomo, kiedy wróci na boisko.
Dziewiętnastka na Chorzów:Bramkarze:
Sebastian Małkowski,
Paweł KapsaObrońcy:
Krzysztof Bąk,
Rafał Janicki,
Luka Vućko, Vytautas Andriuskevicius, Lewon Hajrapetjan, Deleu
Pomocnicy:
Łukasz Surma,
Kamil Poźniak,
Marko Bajić,
Paweł Nowak,
Marcin Pietrowski,
Jakub PopielarzNapastnicy:
Bedi Buval, Aleksandr Sazankow,
Abdou Razack Traore, Ivans Lukjanovs,
Tomasz DawidowskiAby dodać biało-zielonym otuchy, oficjalna strona klubu zaprezentowała statystyki z jesieni, z których wynika, że
Lechia należy do najbardziej ofensywnie grających drużyn ekstraklasy. Gdańszczanie są
liderami pod względem zdobytych rzutów rożnych - 109 (druga w tej klasyfikacji Arka - 88) oraz są
na drugim miejscu pod względem liczby oddanych strzałów - 197 (najlepszy Śląsk 211).
Skuteczność drużyny oczywiście zależy nie tylko od napastników, wśród których na razie pewniakami są
Razack Traore i
Bedi Buval, ale także od jakości rozegraniu. Tutaj największe oczekiwania mamy względem najbardziej doświadczonych pomocników.
Łukasz Surma i Nowak tym bardziej powinni być zmobilizowani, gdyż rozegrają symboliczne mecze.
Kapitan Lechii w ekstraklasie wystąpi po raz 349. Tym samym awansuje do "20" wszech czasów pod względem meczów ligowych w piłkarskiej elicie. tę klasyfikację otwiera
Marek Chojnacki. Były trener m.in. Arki Gdynia jako piłkarz w ekstraklasie grał 452 razy.
Natomiast Nowak rozegra mecz numer 200 w ligowej elicie. W Lechii będzie to jego 43 występ, a najwięcej spotkań zaliczył w barwach Cracovii (132).
Tabela po 16 kolejkach
Piłka nożna - Ekstraklasa
|
Drużyny |
M |
Z |
R |
P |
Bilans |
Pkt. |
|
1
|
Jagiellonia Białystok
|
15
|
9
|
3
|
3
|
22:13
|
30
|
|
2
|
Wisła Kraków
|
16
|
9
|
3
|
4
|
22:15
|
30
|
|
3
|
Legia Warszawa
|
16
|
9
|
1
|
6
|
22:22
|
28
|
|
4
|
Korona Kielce
|
16
|
7
|
5
|
4
|
21:18
|
26
|
|
5
|
Lechia Gdańsk
|
16
|
7
|
3
|
6
|
22:18
|
24
|
|
6
|
GKS Bełchatów
|
16
|
7
|
3
|
6
|
20:19
|
24
|
|
7
|
Górnik Zabrze
|
16
|
7
|
2
|
7
|
15:25
|
23
|
|
8
|
Lech Poznań
|
16
|
6
|
4
|
6
|
19:14
|
22
|
|
9
|
Polonia Warszawa
|
16
|
5
|
6
|
5
|
23:18
|
21
|
|
10
|
Śląsk Wrocław
|
15
|
5
|
5
|
5
|
21:20
|
20
|
|
11
|
Zagłębie Lubin
|
16
|
5
|
5
|
6
|
14:17
|
20
|
|
12
|
Widzew Łódź
|
16
|
4
|
6
|
6
|
24:19
|
18
|
|
13
|
Polonia Bytom
|
16
|
4
|
6
|
6
|
14:17
|
18
|
|
14
|
Ruch Chorzów
|
16
|
4
|
6
|
6
|
12:14
|
18
|
|
15
|
Arka Gdynia
|
16
|
4
|
5
|
7
|
9:15
|
17
|
|
16
|
Cracovia Kraków
|
16
|
2
|
3
|
11
|
19:34
|
9
|
Tabela wprowadzona: 2011-02-27
Gdy jesteśmy przy statystykach to nie sposób pominąć tych związanych z meczami z Polonią. To drużyna, z którą
Lechia najczęściej grała w ekstraklasie i ówczesnej II lidze, gdyż aż 51 razy. Jednak bilans jest kiepski. Gdańszczanie wygrali tylko 8 razy, zanotowali 17 remisów i
aż 26 przegranych przy bilansie bramkowym 37:86.
W ośmiu ostatnich pojedynkach z bytomianami biało-zieloni pięciokrotnie remisowali i trzykrotnie przegrywali. Ostatnie zwycięstwo nad Polonia Lechia odniosła w II lidze
13 maja 2006, kiedy u siebie wygrała 1:0 po golu w 88. minucie
Piotra Cetnarowicza.
Natomiast, aby znaleźć ostatnią wygraną Lechii z Polonią w ekstraklasie w Gdańsku trzeba cofnąć się aż do
23 października 1960 roku. Wówczas biało-zieloni triumfowali 3:2 (1:1) po golach
Czesława Nowickiego (19. minuta),
Janusza Charczuka (51) i
Władysława Musiała (55 karny).
Mecze Lechia - Polonia w ekstraklasie1949 3:1
1953 0:2
1955 0:1
1957 0:0
1958 1:1
1959 2:2
1960 3:2
1961 0:1
1962 0:0
1962/63 2:3
1986/87 0:0
2008/09 0:1
2009/10 0:0
jag.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
