• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Tyłem do miasta!

Jacek Główczyński
7 marca 2002 (artykuł sprzed 22 lat) 
Po trzymiesięcznym stażu startowo-treningowym pod okiem Wiktora Kowalenki, trenera reprezentacji narodowej Australii, powróciły do kraju gdyńskie załogi klasy 470. W najbardziej prestiżowych regatach na południowej półkuli - Sail Melbourne - Rafał Sawicki i Paweł Nowakowski zajęli trzecie miejsce, a Marta Petrasz i Gabriela Brzóska piąte. Teraz czas na podbój Europy, a w dalszej perspektywie występ na igrzyskach olimpijskich w Atenach.

Męska załoga, na co dzień reprezentująca barwy YKP Gdynia, na australijskie zgrupowanie mogła sobie pozwolić dzięki szczodrości VBW Climy. Panie - zawodniczki Stowarzyszenia Żeglarstwa Regatowego i Przygotowań Olimpijskich Gdynia oraz AZS AWF Gdańsk - sponsoruje Hartwig. Wszyscy żeglarze po powrocie wiele ciepłych słów skierowali też pod adresem PZŻ i Gdyni. Sawicki i Nowakowski odebrali ponadto zaległe powołania do kadry olimpijskiej Ateny 2004.

- Głównym zadaniem, jakie postawił przed nami trener Kowalenko, było doskonalenie techniki prowadzenia łodzi. Okazało się, że mamy wiele złych nawyków. O niektórych rzeczach, których nauczyliśmy się w Polsce, musieliśmy zapomnieć. Rozpoczynała się nauka od nowa. Dotyczy to zwłaszcza załogantów. Nauczyli się na przykład wykonywać zwroty tytłem do masztu. Dzięki temu jesteśmy na wodzie szybsi. Te trzy miesiące w Australii dały nam tyle, co kilka lat treningów w kraju - przekonuje Rafał Sawicki.

- Gdy przyjechałyśmy do Australii, to na pierwszych wyścigach oglądałyśmy jedynie rufy konkurentek. Później udawało nam się już nawiązywać walkę. Ten staż był nie tylko szkołą żeglarską, ale również szkołą życia. Niezwykle serdecznie zaopiekowała się nami tamtejsza Polonia. Czuliśmy się jakbyśmy byli członkami ich rodzin - dodaje Gabriela Brzóska.

Nasze załogi trenowały wspólnie z kadrą Australii. Na wodzie odbyłu około 350 godzin zajęć. Drugie tyle spędziły na ćwiczeniach na lądzie oraz pracy przy sprzęcie.

- Okazało się, że równie ważnym elementem jak starty i trening na wodzie, jest praca nad odpowiednim przygotowaniem sprzętu. Australijczycy robią to sami. Jako że zmieniliśmy technikę żeglowania, poszliśmy ich śladem i na rasowaniu naszej łódki spędziliśmy sporo czasu. Ponadto dzięki pośrednictwu trenera Kowalenki udało nam się nawiązać bezpośredni kontakt z producentami łodzi S. Ziegelmayer. W czerwcu spodziewamy się nowej jednostki dostosowanej specjalnie do naszych potrzeb - podkreśla sternik YKP Gdynia.

W Australii trójmiejscy żeglarze startowali w pięciu regatach. Oto ich wyniki (na pierwszym miejscu mężczyźni):
Go for Gold w Melbourne 4/5, Sail Brisbane 5/3, Sydney International Regatta 9/6, mistrzostwa Australii w Sydney 4/6, Sail Melbourne 3/5.
Pod koniec marca cykl startów europejskich nasi rozpoczną od regat na Majorce, a potem będą wszystkie najtrudniejsze imprezy Pucharu Świata: Hyers, Spa i Kieler. Sezon zwieńczą mistrzostwa świata. Celem podstawowym jest zdobycie nominacji olimpijskiej. Gdyby do Aten pojechały Petrasz i Brzóska, byłaby to pierwsza polska załoga w igrzyskach w tej klasie! Natomiast obecność Sawickiego i Nowakowskiego w Atenach stanowiłaby nawiązanie do tradycji występów Marka Chociana i Zdzisława Staniula, którzy YKP Gdynia i Polskę reprezentowali na igrzyskach w Barcelonie i Atlancie.

Opinie

Relacje LIVE

Najczęściej czytane