• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Dariusz Klein i Kamila Jabłońska najlepsi na plaży

jag.
6 marca 2002 (artykuł sprzed 22 lat) 
Dariusz Klein po raz drugi, ale po dwuletniej przerwie oraz Kamila Jabłońska, absolutna debiutantka, wygrali punktację open w XIX Grand Prix Sopotu w biegach przełajowych po plaży. Oboje zgromadzili maksymalną liczbę punktów, a z przypieczętowaniem końcowego triumfu nie musieli czekać do ostatniego biegu.

Panie biegały na 4 kilometry, a panowie na dystansie dwukrotnie lub trzykrotnie dłuższym. Każdemu startującemu do punktacji końcowej liczyły się trzy najlepsze wyniki, a szans było pięć. Nasi laureaci nie musieli korzystać z wszystkich możliwości. Kamila Jabłońska stawiała się w Sopocie czterokrotnie i tyleż razy wygrywała. Dariusz Klein biegał trzy razy i za każdym razem mijał linię mety jako pierwszy. A trzy zwycięstwa oznaczały maksymalną liczbę, 60 punktów.

Choć dla profesjonalnych zawodników sopocka rywalizacjia jest tylko treningiem, przy okazji mogli nieco zarobić. Co miesiąc zwycięzca otrzymywał 100 złotych, a płatne były także czołowe miejsca w punktacji ogólnej. Maksymalnie najlepsza biegaczka mogła otrzymać 1000, a mężczyzna - 1300 złotych. Nikt nie sięgnął po główną pulę.
Płatne miejsca i liczba zdobytych punktów w klasyfikacji końcowej kategorii open. Kobiety: 1. Jabłońska 60 punktów/500 złotych, 2. Grażyna Kulikowska (LKB Braci Petk Lębork) 53/300, 3. Małgorzata Tuwalska (Lechia Gdańsk) 52/200. Mężczyźni: 1. Klein 60/800, 2. Adam Dobrzyński (Ekspres Katowice) 58/500, 3. Bartosz Mazerski (Victoria Sztum) 53/300, 4. Dawid Streng (Oleśniczanka) 52/200, 5. Piotr Śliwiak (AZS AWF Gdańsk) 47/100.

Klein debiutował w Sopocie przed dwoma laty. Zaczął biegać nad morzem, gdyż - mimo że nadal reprezentuje barwy Oleśniczanki - został mieszkańcem Dąbrówki. Wówczas też wygrał bezapelacyjnie. Pan Dariusz jest dobrze znaną postacią w światku lekkoatletycznym. Jego koronną konkurencją jest bieg na 3 kilometry z przeszkodami. W tej konkurencji był dwukrotnie młodzieżowym mistrzem Polski, a w seniorach wybiegał srebro i pięciokrotnie brąz. Ponadto ma brąz z hali na 3000 metrów.

- Ten medal, pierwszy w mojej karierze, potwierdza przypuszczenia, że w tym sezonie stać mnie na wiele. Moje wyniki poprawiły się, gdyż wreszcie wyleczyłem kontuzję, która trapiła mnie w ubiegłym roku. Teraz sposobię się do przełajowych mistrzostw Polski. Mam za sobą zgrupowanie w Szklarskiej Porębie. W Poznaniu w najbliższą niedzielę pobiegnę na 9 kilometrów. Po cichu liczę na podium, chociaż czołówka jest dość szeroka i z równym powodzeniem mogę być pierwszy jak i dzisięty - podkreśla 32-letni lekkoatleta.

Główną imprezą w tym sezonie dla Kleina mają być mistrzostwa Europy. Aby na nie pojechać, musi uzyskać związkowe minimum, które na 3 km z przeszkodami wynosi 8:29. - Jestem dobrej myśli, gdyż mam niewiele słabszy rekord życiowy - 8:30 - dodaje zwycięzca Grand Prix Sopotu.

Wejherowo, czyli wychowankowie Zbigniewa Rolbieckiego, niegdyś z Gryfa, a ostatnio z Wejhera, od kilku lat dobija się o sopockie laury. Z coraz większym powodzeniem. Co prawda, nigdy nie udało się przebiec trzech biegów w jednej edycji ich najlepszemu zawodnikowi, Janowi Białkowi, ale dziewczęta startowały w Grand Prix z sukcesami. Wydawało się, że gdy z powodu kontuzji szans na obronę ubiegłorocznego tytułu nie ma Katarzyna Dziwosz, palma pierwszeństwa przypadnie Marii Maj. Jednak zaskoczyła wszystkich Kamila Jabłońska. Zawodniczka, która w grudniu skończyła 21 lat, wygrała kategorię open, a także nie miała sobie równych w grupie roczników 1967-82.
Głos Wybrzeżajag.

Opinie

Relacje LIVE

Najczęściej czytane