- 1 Lechia dokonała "wymaganych płatności" (97 opinii) LIVE!
- 2 Arka: krok do ekstraklasy, 45-lecie PP (36 opinii) LIVE!
- 3 Kibice Legii na KSW? Tajne ważenie (51 opinii)
- 4 IV Liga. Jaguar liderem, Bałtyk gubi punkty (17 opinii)
- 5 Koniec sezonu dla Lechii i kariery kapitana
- 6 Arka nie będzie świętować w niedzielę (142 opinie)
Tylko nie czwarte
18 października 2003 (artykuł sprzed 20 lat)
Hokeiści Stoczniowca mają nieco wolniejszy weekend. W piątek pauzują, a w niedzielę zagrają u siebie z GKS Katowice (17.00). Spodziewamy się kolejnego łatwego zwycięstwa. W małym "Spodku" wygrywali 13:3 i 8:1. Gdańscy kibice powinni wiedzieć, że następny mecz w "Olivii" dopiero 14 listopada.
Zgodnie z terminarzem, w piątek "stocznia" miałaby grać z Unią, ale mistrzowie Polski są gospodarzem turnieju II rundy Pucharu Kontynentalnego. Do Oświęcimia przyjechali Milano Vipers, Liepajas Metalurgs oraz KHL Zagrzeb, jedyny w tym kwartecie uczestnik I rundy. Unici uchodzą za faworyta tej rozgrywki.
Ekstraliga nie osiągnęła jeszcze półmetka, a już bez obaw można wnioskować, że dokonał się podział na czwórki. Nasz zespół nie musi drżeć o udział w półfinałach. Za aspiracjami Toruńskiego KH nie poszły wyniki, zespół już traci 9 punktów do czwartego GKS Tychy i na pewno ich nie odrobi. W poniedziałek, po klęsce w Opolu, z pracy na Tor-Torze zrezygnował słowacki szkoleniowiec, Petr Rossak. Chwilowo - dopóki działacze nie znajdą następcy - zastąpił go najstarszy w drużynie Jarosław Morawiecki. Jednocześnie szefowie klubu zapowiedzieli renegocjacje kontraktów. Największe cięgi spadły na Mariana Csoricha.
- W tej chwili możemy skupić się na walce o jak najlepsze miejsce przed play off, byle nie czwarte, bo nie chcemy grać z Unią - mówił Robert Fraszko, który w ostatnich dwóch spotkaniach zdobył cztery gole. - Najwięcej będzie zależało od rywalizacji z Podhalem i Tychami. Ostatnie gry pokazały, że - mimo licznych transferów dokonanych przez te kluby - będziemy dla nich równorzędnym partnerem.
Języczkiem u wagi mogą być punkty zdobyte na Unii i te - oby nie! - stracone z outsiderami. Jeśli team Marian Pysza uniknie wpadek, będzie dobrze. Na razie unika. Chociaż sam trener ostrożnie podchodzi do sprawy. A to z powodu uczelnianych obowiązków kilku studentów, którzy przychodzą na treningi zmęczeni, bądź nie mogą przyjść w ogóle. Trener więc na razie im "poluzował". Pysz jednak tylko ukrywa się za swą skromnością. Po tak świetnym meczu z Podhalem (3:2 we wtorek) pewnie wolał ostudzić nastroje.
Zgodnie z terminarzem, w piątek "stocznia" miałaby grać z Unią, ale mistrzowie Polski są gospodarzem turnieju II rundy Pucharu Kontynentalnego. Do Oświęcimia przyjechali Milano Vipers, Liepajas Metalurgs oraz KHL Zagrzeb, jedyny w tym kwartecie uczestnik I rundy. Unici uchodzą za faworyta tej rozgrywki.
Ekstraliga nie osiągnęła jeszcze półmetka, a już bez obaw można wnioskować, że dokonał się podział na czwórki. Nasz zespół nie musi drżeć o udział w półfinałach. Za aspiracjami Toruńskiego KH nie poszły wyniki, zespół już traci 9 punktów do czwartego GKS Tychy i na pewno ich nie odrobi. W poniedziałek, po klęsce w Opolu, z pracy na Tor-Torze zrezygnował słowacki szkoleniowiec, Petr Rossak. Chwilowo - dopóki działacze nie znajdą następcy - zastąpił go najstarszy w drużynie Jarosław Morawiecki. Jednocześnie szefowie klubu zapowiedzieli renegocjacje kontraktów. Największe cięgi spadły na Mariana Csoricha.
- W tej chwili możemy skupić się na walce o jak najlepsze miejsce przed play off, byle nie czwarte, bo nie chcemy grać z Unią - mówił Robert Fraszko, który w ostatnich dwóch spotkaniach zdobył cztery gole. - Najwięcej będzie zależało od rywalizacji z Podhalem i Tychami. Ostatnie gry pokazały, że - mimo licznych transferów dokonanych przez te kluby - będziemy dla nich równorzędnym partnerem.
Języczkiem u wagi mogą być punkty zdobyte na Unii i te - oby nie! - stracone z outsiderami. Jeśli team Marian Pysza uniknie wpadek, będzie dobrze. Na razie unika. Chociaż sam trener ostrożnie podchodzi do sprawy. A to z powodu uczelnianych obowiązków kilku studentów, którzy przychodzą na treningi zmęczeni, bądź nie mogą przyjść w ogóle. Trener więc na razie im "poluzował". Pysz jednak tylko ukrywa się za swą skromnością. Po tak świetnym meczu z Podhalem (3:2 we wtorek) pewnie wolał ostudzić nastroje.
Kluby sportowe
Opinie (1)
-
2003-10-25 11:36
Pijaku
rober skończ pier... zacznij myśleć jużniepamiętasz jkak piłeś w sanoku co??
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.