• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

W dwa tygodnie do Charleston

jag.
22 kwietnia 2011 (artykuł sprzed 13 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Ekstremalny żeglarz dotarł do Sopotu

Zbigniew Gutkowski wrócił na trasę regat wokołoziemskich samotników Velux Open Racing. Polak zamierza dotrzeć do mety czwartego etapu za około dwa tygodnie. Trójka rywali już osiągnęła Charleston. Z tego amerykańskiego portu na ostatni odcinek rywalizacji wyruszą 14 maja

.

Gdański żeglarz drugie święta z rzędu spędzi na morzu. Wielkanoc na brzegu nie wchodziła w grę, bo Polakowi mogłoby potem zabraknąć czasu, aby osiągnąć wybrzeża amerykańskie przed startem do piątego etapu rywalizacji.

-Mam przed sobą 3200 mil. Powinienem dojechać w dwa tygodnie. Równik już mijałem dwa razy w tym etapie i udało się przepłynąć go właściwie bez zatrzymania, przed samą Fortalezą trochę stanąłem, bo nie było wiatru. Na prognozie wygląda to dobrze, bo pasat jest dużo mocniejszy niż wcześniej, 15 węzłów półwiatrem to dla Operon Racing optymalne warunki - donosił Gutkowski przed wyjściem z Brazylii, w której zatrzymał się w związku z kłopotami technicznymi na jachcie oraz własnym zdrowiem.

Na Operon Racing nie udało się naprawić kila, który uległ uszkodzeniu jeszcze na trzecim etapie, ale pozostałe usterki zostały usunięte. Gutkowski spotkał zresztą tych samych szkutników, którzy naprawiali niegdyś Wartę-Polpharmę, płynącą również dokonała świata, w której załodze był też Zbigniew. - Mam do nich zaufanie. Jak dziesięć lat temu po ich naprawach się wtedy kadłub nie połamał, to teraz na pewno bukszpryt też wytrzyma - podkreśla żeglarz.

Ponadto Gutkowski w Fortalezie leczył uszkodzone podczas czwartego etapu żebra. Aby ich zbytnio nie nadwyrężać nie zamierza w szaleńczym tempie płynąć w kierunku USA.

- Sporo czasu zajęło mi załatwienie biurokratycznych formalności, jak na przykład z marynarką wojenną, strażą graniczną. Kłopot był w tym, że nikt nie mówił po angielsku. Musiałem uzupełnić też zapasy wody pitnej, żeby od czasu do czasu móc się umyć na pokładzie. Temperatura jest wysoka, a morska sól i pot pokrywają skórę bardzo szybko - dodał Gutkowski.

Na mecie czwartego etapu są już pozostali uczestnicy Velux 5 Oceans. W Charleston jako pierwszy zameldował się Amerykanin Brad Van Liew, a następnie cel osiągnęli Kanadyjczyk Derek Hatfield i Brytyjczyk Chris Stanmore-Major.

Przypominamy, że pozycje żeglarzy na trasie można na bieżąco śledzić na oficjalnej stronie regat http://www.velux5oceans.com/ oraz http://www.operonracing.com/
jag.

Opinie (11)

  • BRAWO!!!

    Prawdziwy sportowiec walczy do końca!!!

    • 5 0

  • jedziesz Gutek do Ameryki a nawet dalej

    • 5 0

  • DOJEŻDZAJACY (4)

    Zaiste prawdziwy to żeglarz co dojeżdża na łodzi

    • 0 4

    • a z ciebie jeszcze wiekszy... wilk morski sprzed ekranu komputera!

      Jak opłyniesz samotnie świat na jachcie to możesz mu zwracać uwagę na słownictwo!

      • 4 0

    • akurat powiem ci ze tak marynarze mowia

      • 2 0

    • łódź jak i statek jest pojazdem. Tyle, że poruszajacy się po powierzchni wody.

      Łódź jedzie = łódź porusza się ruchem postępowym
      Łódź płynie = łódź utrzymuje sie na powierzchni wody

      Ot co.

      • 1 0

    • jazda

      jakbys kiedys byl na pokladzie przed wyjsciem w morze nie uslyszalbys "wychodzimy (nie wyplywamy) z portu" tylko: "to co, jedziemy ?"

      • 0 0

  • Patrzeć

    Patrzy i niech podziwia to kołtuństwo z wiejskiej na prawdziwego polaka

    • 2 0

  • Szcacunek!

    stopy wody

    • 4 0

  • Inspirujące przedsięwzięcie.

    Już sam udział w takim evencie to dowód odwagi Gutkowskiego.
    Kiedy pomyślę o tym bezmiarze wód wokół i o jednym człowieku, który toczy walkę z żywiołem, to aż ciarki przechodzą mi po plecach.

    Gutek do boju!!!

    • 3 0

  • zawsze jest szansa że ktoś się utopi a wtedy

    będzie podium...

    • 0 3

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane