Siatkarki Energii Gedanii są zadowolone - to mało powiedziane... Gdańszczanki sprawiły w Kaliszu megasensację wygrywając z Winiary 3:2 (19:25, 16:25, 25:17, 25:17, 15:9). Kluczem do sukcesu outsidera tabeli nad wiceliderem było bardzo dobre przyjęcie zagrywki oraz szybka wystawa i skuteczny atak.
ENERGA GEDANIA: Ordak, Drzewiczuk, Kuczyńska, Wiśniewska, Kruk, Szajek oraz Siwka, Sołodkowicz, Jeromin.
W przededniu meczu
Alicja Szajek obchodziła 22. rocznicę urodzin. Kapitan drużyny "najserdeczniejsze życzenia radości, pogody ducha, zdanych egzaminów oraz prowadzenia zespołu od zwycięstwa do zwycięstwa" w imieniu klubu złożył
Adam Okuniewski, prezes sekcji piłki siatkowej Gedanii. I ziściły się one już w Kaliszu!
- Na pewno jest to wielka niespodzianka. Same też nie spodziewałyśmy się, że tak dobrze nam pójdzie. Tym bardziej, że dwa pierwsze sety nie wyglądały najlepiej. Rywalki wcale nie prezentowały trudnej zagrywki, a my miałyśmy kłopoty z przyjęciem. Wszystko zmieniło się na lepsze, gdy w trzecim secie trener zmienił ustawienie - mówi Szajek.
Jerzy Skrobecki, zgodnie z tradycją tego sezonu, próbuje pobudzić zespół do lepszej gry poprzez roszady kadrowe. Tym razem do wyjściowego składu na środek siatki wstawił
Karolinę Wiśniewską. Całe szczęście, że z tej koncepcji wycofał się... Gedanistki zaczęły walczyć, gdy w przyjęciu wsparła je
Anna Sołodkowicz,
Agnieszka Drzewiczuk wróciła na środek bloku, a Szajek zajęła miejsce po przekątnej z rozgrywającą.
- Poprawiłyśmy przyjęcie organiczyłyśmy niewymuszone błędy. W dóch pierwszych setach zdarzało nam się atakować w aut. Potem przyśpieszyłyśmy grę, zbijałyśmy w pierwsze tempo - cieszy się
Dominika Kuczyńska, która bezpośrednio rywalizowała z mistrzynią Europy, Marią Liktoras.
- Justyna Ordak mówiła mi, że widziała jak kaliski blok próbuje ustawić się na nas na środku, a zatem kierowała piłki na skrzydła - dodaje popularna "Domino".
Jeśli w dwóch pierwszych partiach niepodzielnie na parkiecie królowały Winiary, to w trzech kolejnych królowały gdańszczanki.
- W dwóch pierwszych setach grałyśmy, żeby... grać. Dopiero gdy poprawiło się przyjęcie, mogłam wystawiać tak, jak chciałam. Większość piłek kierowałam na skrzydła do Ali Szajek i Oli Kruk. Zagrałyśmy to, co trenowałyśmy przez trzy ostatnie tygodnie, czyli szybsze piłki - podkreśla
Justyna Ordak, rozgrywająca Energi Gedanii.
W tie-breaku, podobnie jak w pierwszej rundzie w Gdańsku, nasza drużyna objęła prowadzenie 9:4. Ale tym razem zwyciężyła. Trzy miesiące temu pozwoliła uciec Winiarom...
- Pomyślałam wówczas, żeby tylko nie powtórzył się tamten mecz - przyznaje Kuczyńska. - Przy tym wyniku wszystkie popatrzyłyśmy się na siebie wymownie - dodaje Szajek.
Pozostałe wyniki 10. kolejki:Stal Bielsko-Biała - Dalin Myślenice 3:0 (25:16, 25:23, 25:21), Stal Mielec - AZS AWF Poznań 2:3 (25:15, 25:22, 20:25, 26:28, 17:19), Nafta-Gaz Piła - Muszynianka 3:0 (25:20, 27:25, 25:18), Centrostal Bydgoszcz - Gwardia Wrocław 3:0 (25:17, 25:22, 25:23).
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
