Dopiero na trzecim treningu w Gdańsku Waldemar Fornalik miał do dyspozycji wszystkich kadrowiczów, których powołał na inauguracyjne mecze eliminacji mistrzostw świata. Jako ostatni na zgrupowanie dołączyli piłkarze Legii: Marek Saganowski i Jakub Wawrzyniak oraz powołany w trybie awaryjnym bramkarz angielskiego Brighton - Tomasz Kuszczak. W środę reprezentanci dwukrotnie spotkają się na stadionie przy ul. Traugutta. Zajęcia będą zamknięte dla publiczności, nie przewidziano również żadnego spotkania z kibicami, gdyż jak wyjaśnia Marek Wleciałowski, asystent selekcjonera biało-czerwoni przyjechali nad morze, aby "pobyć we własnym gronie".
Po poniedziałkowym, inauguracyjnym treningu podczas gdańskiego zgrupowania na boisku przy Dworze Oliwskim (
przeczytaj więcej, zobacz film) we wtorek kadra przeniosła się na stadion przy ul. Traugutta. Na popołudniowym treningu był już obecny Kuszczak, który lądował w Gdańsku, gdy pozostali kadrowicze wychodzili na przedpołudniowe zajęcia. Ćwiczyli również Saganowski i Wawrzyniak, którzy rano na przystadionowym boisku zaliczyli jedynie rozbieganie, gdyż dzień wcześniej grali jeszcze w meczu ligowym.
Reprezentacyjny harmonogram zmienił również program... piłkarzy Lechii. Jako że biało-czerwoni na cztery treningi, które zaplanowali we Wrzeszczu, otrzymali do swojej dyspozycji główną murawę stadionu, we wtorek gdańska drużyna z zajęciami przeniosła się na boczną płytę, a na środę trener
Bogusław Kaczmarek zarządził treningi poza Traugutta. Tego dnia przed południem biało-zieloni ćwiczyć będą w terenie, a po południu spotkają się na zamkniętym treningu na PGE Arenie.
W "zamknięciu" ćwiczy również reprezentacja Polski.
Ci którzy chcieliby zdobyć autografy kadrowiczów, powinni udać się pod Dwór Oliwski przy ul. Bytowskiej, gdyż na stadion przy Traugutta nie wejdą. Przed wejście na hotelowy teren stoją co prawda ochroniarze ubrani w... reprezentacyjne dresy, ale piłkarze czasem przechadzają się od tego miejsca w niewielkiej odległości i wówczas można poprosić ich o podpis. Można też próbować w czwartek rano na lotnisku Rębiechowo.
-
To nie my, trenerzy jesteśmy odpowiedzialni za sprawy organizacyjne. Dlatego nie od nas wyszło, że spotkania z kibicami nie będzie. Natomiast postanowiliśmy, że wybieramy to miejsce, aby mieć całkowity spokój w przygotowaniach. Koncentrujemy się na sobie. Chcemy pobyć we własnym gronie, aby jak najlepiej dotrzeć do zawodników, przekazać im naszą filozofię pracy, gry... W tego typu przygotowaniach naprawdę każdy detal ma znaczenie i potem może przełożyć się na wynik. Co prawda w kraju dopracowaliśmy się już kilka obiektów na wysokim poziomie, ale zdecydowaliśmy się na Dwór Oliwski, gdyż są tutaj blisko dobre boiska, a stadion przy Traugutta jest kameralny i nieco przypomina ten, na którym przyjdzie nam zagrać z Czarnogórą - wyjaśnia
Marek Wleciałowski, asystent selekcjonera reprezentacji Polski.
W porównaniu z Euro 2012 kadra została wymieniona niemal w połowie, choć w "13", która ma za sobą udział w mistrzostwach Europy, są niemal wszyscy podstawowi piłkarze, na których stawiał
Franciszek Smuda. -
To naturalne, że przed każdym meczem pojawiają się w kadrze nowe twarze. Jednak my nie oglądamy się za siebie, nie patrzymy na to, co było na Euro. Teraz mamy nowe cele i na nich się koncentrujemy, a przede wszystkim wierzymy w to co robimy obecnie wspólnie - mówi
Eugen Polanski, którego na grę w biało-czerwonych barwach namówił poprzedni selekcjoner, a i obecny stawia na Polaka wychowanego w Niemczech.
Pomocnik Mainz uważa, że nie ma co wracać nie tylko do nieudanych dla biało-czerwonych mistrzostw, ale nawet do inauguracyjnego meczu z reprezentacją Fornalika, przegranego w Estonii 0:1. -
Przed tamtym spotkaniem byliśmy ze sobą tylko przez trzy dni. Dlatego trudno mówić, że była tam atmosfera dobra czy zła. Dopiero teraz mamy okazję pobyć ze sobą dłużej. Widać, że każdy chce tego samego - wygrywać, dobrze wystartować w eliminacjach do mistrzostw świata. Dobrze czujemy się we własnym gronie. Jednak o tym co poza boiskiem lepiej za dużo nie mówić, też nie ma co wiele obiecywać. Lepiej wyjść na mecz i to wszystko co mamy najlepsze pokazać przeciwko Czarnogórze - podkreśla Polanski.
Piłkarz liczący obecnie 26 lat do 2008 roku grał w juniorskich i młodzieżowych reprezentacjach Niemiec, a w drużynie do lat 21 nosił nawet kapitańską opaskę. Jednak 26 lipca 2011 roku w meczu z Gruzją zagrał w seniorskiej kadrze Polski i tym samym do gry w ekipie niemieckiej nie ma już dla niego powrotu. W biało-czerwonych barwach Eugen wystąpił dotychczas 12 razy. Za trenera Smudy był pewniakiem do gry. Teraz do występów na jego pozycji - defensywnego pomocnika - pretendują:
Ariel Borysiuk oraz byli piłkarze Arki Gdynia:
Rafał Murawski i
Grzegorz Krychowiak. Dwóch z nich w piątek w Podgoricy usiądzie na ławce rezerwowych.
ZOBACZ SKŁAD PEŁNEJ KADRY NA MECZE Z CZARNOGÓRĄ I MOŁDAWIĄ-
Nie ważne, kto gra. O tym zdecyduje trener. Wszyscy jesteśmy tutaj po to, aby drużyna jako całość grała jak najlepiej. Przecież obsada jedna pozycja nie jest kluczowa, bo dobrze prezentować się musi "11". Dlatego na tym zgrupowaniu myślimy przede wszystkim o swojej drużynie, trochę też o Czarnogórze. Wychodząc na boisko musimy wiedzieć, co my chcemy zagrać, a nie czekać tylko na to, co zrobią rywale. O Czarnogórze jeszcze za dużo nie wiem, ale to na pewno dobra drużyna, zwłaszcza u siebie. Jednak jestem przekonany, że jak na boisku pokażemy, to co my najlepiej potrafimy, to wszyscy będą zadowoleni. Każdy z nas chce wygrać na inaugurację tak dla siebie jak i dla kibiców. Czujemy ich obecność i wsparcie, stoją za nami, jeżdżą na mecze - zapewnia Polanski.
Harmonogram przygotowań:5 WRZEŚNIA
11:00 trening na stadionie przy ul. Traugutta otwarty dla mediów przez pierwsze 15 minut
14:00 briefing w hotelu (3 zawodników, 1 osoba ze sztabu szkoleniowego)
18:00 trening na stadionie przy ul. Traugutta otwarty dla mediów przez pierwsze 15 minut
6 WRZEŚNIA
9:40 wylot z Gdańska do Podgoricy
11:55 przylot do Podgoricy
7 WRZEŚNIA
20:30 mecz Czarnogóra - Polska
jag.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
