• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Wszystko się kiedyś kończy

jag.
19 czerwca 2006 (artykuł sprzed 17 lat) 
Nic nie może wiecznie trwać... Tę melodię mogą zanucić właśnie trójmiejscy rugbiści. Po 17-letniej hegemonii tytuł mistrzowski opuści nasz region. Wielki finał sezonu 2005/06 odbędzie się za tydzień w Łodzi z udziałem drużyn Blachy Pruszyński Budowlani i Folc AZS Warszawa. Arka Gdynia zagra z Posnanią o brąz, Lechia Gdańsk ukończyła ligową rywalizację na piątym, a Ogniwo Sopot na siódmym miejscu.

Blachy Pruszyński - Arka 22:9
Punkty: Krzysztof Hotowski 10, Tomasz Grodecki 7 i Maciej Maciejewski 5 - Siergiej Garkawyj 3, Marcin Macoń 3, Waldemar Szwichtenberg 3.

Arka: Ruszkiewicz, Wojaczek, Kałduński (55 Bartkowiak) - Denisiuk (60 Skindel), Andrzejczuk - Nowak, Dąbrowski, Jeliński - Komisarczuk - Szwichtenberg, Macoń (55 Korbolewski), Chromiński, Garkawyj, Motyl - Szostek.

Drużyny, które w dwóch ostatnich sezonach grały ze sobą w finale i dwukrotnie zwyciężała Arka, tym razem zmierzyły się w finałowym przedmeczu. Przed grą w Łodzi oba zespoły miały świadomość, że przegrany pożegna się z marzeniami o złocie. Na tę rywalizację ze spokojem spoglądał trzeci przed ostatnią kolejką Folc. Stołeczni rugbiści wiedzieli, że to oni zajmą w finale miejsce teamu pokonanego w starciu lidera z wiceliderem po siedemnasty kolejkach. Niestety, dla gdynian, jak to często w rugby bywa, triumfowali gospodarze. Tym samym Trójmiasto, które od 1989 roku dzierżyło tytuł mistrzowski (najpierw na zmianę Ogniwo i Lechia, a w dwóch ostatnich sezonach Arka) oddaje koronę w głąb kraju. Warszawa czeka na tytuł od 1988 roku, a Łódź jeszcze pięć lat dłużej.

- Wygrała drużyna lepsza. Łodzianie zdominowali głównie grę w młynie. Dzięki temu to do ich ataku kierowanych było więcej piłek. Wydawało się, że nie musimy przegrać, gdy doszliśmy na 9:12. Niestety, w kolejnych akcjach było kilka złych wyborów. Sami zaś drugie przyłożenie straciliśmy w kuriozalny sposób. Żaden z naszych zawodników nie potrafił opanować piłki. Ta odbiła się od boiska za ich plecami w ten sposób, że wpadła prosto w ręce jednego z rywali, który zdobył "piątkę" - relacjonował z Łodzi Adam Gaszkowski, dyrektor RC Arka.

Gdynianie za tydzień będa musieli znaleźć w sobie motywację, aby powalczyć na własnym boisku z Posnanią o brązowy medal. Nie będzie to łatwe, skoro w dwóch ostatnich sezonach drużyna odbierała najcenniejsze kruszce. Ponadto nie możemy zapominać, że w minionym sezonie poznański zespół zdobył brąz w... Gdańsku. - Przepraszamy tych, których zawiedliśmy. Jednak ten tytuł uciekł nam tylko na rok. Nie kapitulujemy. Na pewno podejmiemy walkę o brąz. Przecież już tydzień temu ograliśmy Posnanię - dodaje Gaszkowski.

Lechia Gdańsk - Ogniwo Sopot 50:0 (36:0)

Punkty: Janusz Urbanowicz 26 ( w tym 5 karna piątka), Grzegorz Leszczyński 5, Paweł Lenartowicz 5, Piotr Piszczek 5, Karol Hedesz 5 i Rafał Kwiatkowski 4.

LECHIA: Urbanowicz, Kwiatkowski, Kaszuba - Sienkiewicz, Leszczyński (60 Bańczerowski) - Płonka jr., Doroszkiewicz (65 Zieniuk), Jastrząb - Lenartowicz - Bekov, Piszczek, Potarowicz (60 Kwaśniewski), Kasperek, Hedesz - Śliwiński.

OGNIWO: Mikołajczak, D. Plich, Witoszyński - Jagielski, Krużycki - Wojtkuński, Anuszkiewicz, Wantoch-Rekowski - Romanowski - Kurdelski, Napiórkowski, Malochwy, Baraniak, Zaczek (60 Olszewski) - Schulte-Noelle.

W historii I-ligowych derbów tych drużyn nie było tak jednostronnych derbów. Lechia niczym walec przejechała się po Ogniwie, a i tak sopocianie mogą się... cieszyć, że wracali do domu "tylko" z bagażem 50 punktów. Dla biało-zielonych jest to dobry prognostyk przed czekających ich finałem Pucharu Polski, w którym zmierzą się za dwa tygodnie z Folcem.

- Mogło dojść do dużej kompromitacji, gdyby po przerwie Lechia grała nadal tak jak w pierwszej połowie. Nasi zawodnicy popełniali szkolne błędy w obronie. Rywale bezkarnie mogli biegac z piłka po 50-60 metrów. Liczyliśmy, że chłopcy nie przestraszą się siły fizycznej gdańskiego mlyna, ale stało się inaczej - ocenił Sylwester Hodura, który tym meczem wraz z Grzegorzem Kacałą
- Nie było naszym celem pogłębienie przeciwnika. Dlatego po przerwie już nie forsowaliśmy tempa. Drużynie dały się we znaki parne, ciężkie powietrze oraz twarde boisko. Natomiast tak dobry początek w naszym wykonaniu to efekt tego, że trochę się... baliśmy Ogniwa. Tym samym przystąpiliśmy do gry mocno zmobilizowani - mówił Janusz Urbanowicz, grający trener Lechii i najskuteczniejszy zawodnik meczu.
jag.

Zobacz także

Opinie (49) 2 zablokowane

  • Budowlani Lublin - Juvenia Kraków 16:11 (5:8)




    kum 18-06-2006 , ostatnia aktualizacja 18-06-2006 22:16

    Występujący w I lidze Budowlani odnieśli trzecie zwycięstwo w tym sezonie. Na zakończenie rozgrywek lublinianie pokonali na własnym boisku Juvenię Kraków różnicą pięciu punktów.

    Forma Budowlanych najwyraźniej rośnie. Przed tygodniem nie dali jeszcze rady na wyjeździe stołecznemu Folcowi AZS, ale teraz spisali się bardzo dobrze. Gospodarze po akcji świetnie tego dnia dysponowanego Macieja Niedźwieckiego objęli prowadzenie 5:0. Krakusy nie dali za wygraną i jeszcze przed przerwą najpierw wyrównali, a potem po skutecznie wykonanym rzucie karnym wygrywali 8:5.

    W drugiej części spotkania do głosu ponownie doszli lublinianie. Wprawdzie goście jeszcze raz prowadzili (11:10), ale potem dwa karne wykorzystał Rafał Janeczko, czym zapewnił swojej drużynie zwycięstwo. - Mecz był bardzo wyrównany i zacięty - mówi Piotr Choduń, trener Budowlanych. - Upał też nie był sprzymierzeńcem zawodników obu drużyn. Jestem jednak zadowolony z postawy swojego zespołu. Wprawdzie mogliśmy zagrać bardziej ofensywnie, ale nie ma co narzekać po wygranym meczu. Natomiast dobrze spisywaliśmy się w defensywie. Nie pozwoliliśmy rozerwać naszych szyków obronnych. Myślę, że o sukcesie przesądziła równa gra całego zespołu.

    Teraz czeka lublinian baraż o utrzymanie się w I lidze. Budowlani spotkają się 1 lipca z wiceliderem II ligi. Mecz odbędzie się na neutralnym boisku.

    Budowlani 16 (5)

    Juvenia 11 (8)

    Budowlani: Michał Kowal, Daniel Pieniak (58. Tomasz Brzezicki), Tomasz Jóźwik, Wojciech Gulski, Bartosz Jasiński, Bartłomiej Gładysz (41. Piotr Psuj), Paweł Niedziółka, Maciej Niedźwiecki 5, Piotr Rybak, Rafał Janeczko 6, Michał Jabłoński, Tomasz Stępień, Bartłomiej Mazur, Sebastian Berestek, Rafał Jadach 5.

    Punkty dla Juvenii: Mateusz Gruen 6 i Marek Odoliński 5.

    TABELA I LIGI RUGBY

    Wyniki pozostałych spotkań XVIII kolejki:

    Budowlani Łódź - Arka Gdynia 22:9

    Posnania Poznań - Pogoń Siedlce 64:12

    Lechia Gdańsk - Ogniwo Sopot 50:0

    Orkan Sochaczew - Folc AZS Warszawa 13:55

    1. Budowlani Ł. 18 49 676-169
    2. Folc AZS 18 47 636-231
    3. Arka 18 46 569-216
    4. Posnania 18 44 636-282
    5. Lechia 18 40 493-265
    6. Juvenia 18 30 297-582
    7. Ogniwo 18 29 275-552
    8. Orkan 18 28 221-632
    9. Budowlani L. 18 26 222-574
    10. Pogoń 18 18 144-679

    • 0 0

  • a kogo obchodza karki biegajace za jajem

    jw.

    • 0 0

  • TAG

    No i odbił sie czkawką przegrany mecz z Juvenią, może za rok...

    • 0 0

  • TAG

    No i odbił sie czkawką przegrany mecz z Juvenią, może za rok...

    • 0 0

  • Za rok to nie bo zgodnie ze słowami naszych prezesów mistrz 2006/2007 będzie w Lublinie więc moze za dwa

    • 0 0

  • trzeba zebrac paru karkow w remizach i zrobic porzadek w tym rakby

    • 0 0

  • ja siem zgłaszam

    jak skończym obalać flaszkie pod remizom to możem zrobić desant z chłopakami i pokazać tym rukbystą jak to siem robi

    • 0 0

  • bez klimatu nie ma wyniku

    • 0 0

  • Pytanie

    Czy odbyły sie rewanżowe mecze w II lidze jeżeli tak to czy może ktoś podać wyniki.

    • 0 0

  • kto zna wyniki turnieju rugby 7 w Rumi?

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane