• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Z szablą o honor

jag.
12 listopada 2002 (artykuł sprzed 21 lat) 
Nie floret, na co liczyliśmy najbardziej w Gdańsku, skoro w ośmioosobowej kadrze w tej broni było aż pięcioro wychowanków Sietom AZS AWF, lecz szabla uratowała honor polskiej szermierki podczas młodzieżowych mistrzostw Europy. We Conegliano srebrny medal zdobył męski zespół, a indywidualnie na najniższym stopniu stanął Marcin Koniusz (MOSiR Sosnowiec).

Dopiero w czwartym dniu zmagań biało-czerwona flaga powędrowała na maszt. Przyczynił się do tego Marian Koniusz. Sosnowiczanin w półfinale uznał wyższość Olega Szturbabina (11:15). Możemy żałować, że do tej walki doszło już w półfinale, gdyż następnie szablista z Ukrainy sięgnął po złoty medal. W finale pokonał Aleksieja Jakimienkę 15:6. W ogóle był to bardzo dobry dzień dla naszych wschodnich sąsiadów. Drugi brązowy medal, obok Koniusza, wywalczył Artem Dranyk (Ukraina). ćwierćfinale pokonał Bartłomieja Olejnika. Nasz zawodnik musiał zadowolić się 8. pozycją.

Turniej drużynowy szabliści rozpoczęli od sukcesu z Włochami 45:43. W półfinale już znacznie łatwiej poradzili sobie z Węgrami, których pobili 45:33. Mecz o złoto zakończył się sukcesem Rosji 45:42, a brąz zdobyła Białoruś. Na piersiach Koniusza, Olejnika, Wojciecha Marczaka i Grzegorza Dominika zawisły srebre krążki.

Po niepowodzeniu florecistów drużynowo i indywidualnie oraz zaledwie piątym miejscu Katarzyny Kryczało w solowych zmaganiach, liczyliśmy, że na podium wedrze się żeńska drużyna. W jej składzie były aż trzy gdańszczanki: Kryczało, Izabela Knop i Karolina Chlewińska, a kwartet uzupełniała Joanna Bórkowska.

Niestety, biało-czerwonym udało się wygrać tylko jeden z trzech meczów. Zwycięstwo nad Francją 45:40 dało im czwartą pozycję. Później wyraźnie uległy Włoszkom 24:25 i Niemkom 35:45. Złoto przypadło gospodyniom, które w finale pokonały Rosjanki 45:36.

- Nie ukrywamy, że nadzieje były większe. Wszak w tym roku w mistrzostwach świata w tej kategorii, gdzie o sukcesy teoretycznie trudniej, Kryczało zdobyła brąz, a drużyna sięgnęła po srebro. Co prawda w porównaniu z tamtym składem, nie ma już Gosi Wojtkowiak, ale mimo wszystko liczyliśmy na podium. Smutno tym bardziej, że wracamy po raz pierwszy z tej rangi imprezy z pustymi rękami od 1999 roku. W najbliższych dniach rada trenerów oceni, dlaczego tak się stało - mówi Ryszard Sobczak z Sietom AZS AWF Gdańsk.

Nasza ekipa wróci do Polski we wtorek. Do kraju podróżować będzie autokarem, ale nie jest to bynajmniej kara za słabsze wyniki, a wyraz oszczędności...

W ostatnim dniu mistrzostw, w turnieju drużynowym szpadzistek Polki odniosły dwa zwycięstwa (45:36 z Łotwą i 45:38 z Niemcami) i tyleż meczów przegrały (35:45 z Rosją i 39:45 z Ukrainą). Ten bilans wystarczył na siódmą pozycję. Indywidualnie nalepsza z naszych reprezentantek, Monika Sozańska (AZS AWF Katowice), zajęła 9. miejsce. Dwa dni wcześniej ich reprezentacyjni koledzy po fachu zakończyli zmagania tylko z piątą lokatą, choć przegrali zaledwie jeden mecz, w ćwierćfinale z Francją (późniejsi mistrzowie) 42:45. Wcześniej Polacy pokonali Austrię 45:28, a później Ukrainę 45:37 i Niemcy 45:40.
Głos Wybrzeżajag.

Opinie (3)

  • nie ma się co przejmować!!!!!

    Nie ma się co przejmować!!!!!!!
    To przecież było tylko małe potknięcie.
    Na następnych zawodach rangi mistrzowskiej wywalczycie mnustwo medali!!!
    I ja w to wiem!!!!

    • 0 0

  • Damy rade

    po raz pierwszy zdarzyło się że tak słabo poszło, ale zawsze musi być ten pierwszy raz.Na mistrzostwach Świata zpbaczycie ze bedzie lepiej.JA W TO WIERZE!!!!!!!

    • 0 0

  • nie opuszczac glowy

    he, he

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane