- 1 Było ciężko, ale Arka o punkt do lidera (150 opinii) LIVE!
- 2 Lechia: Mocny gong, wielka złość (82 opinie)
- 3 Zmora i przebudzenie w Wybrzeżu (52 opinie)
- 4 Wybrzeże pewne utrzymania w Superlidze (8 opinii)
- 5 Niższe ligi. Rekordowy wynik (42 opinie)
- 6 W Arce plagi egipskie, nóż na gardle Resovii (65 opinii)
Zdunek Wybrzeże Gdańsk. Przyczyny klęski żużlowców w Rybniku
Energa Wybrzeże - żużel
Fatalna jazda Jacoba Thorssella i Adriana Cyfera to nie jedyne przyczyny pogromu jakiego doznali w Rybniku żużlowcy Zdunek Wybrzeża Gdańsk. Podopieczni Mirosława Berlińskiego byli kompletnie pogubieni jeśli chodzi o najprostsze decyzje. - Zapaliła nam się czerwona lampka, ale nie chcemy linczować zawodników. Oni doskonale wiedzą, że brak awansu do play-off będzie oznaczał dla nich mniej jazdy i mniej pieniędzy. Tu jest potencjał, ale musimy naprawić to, co nie działa - mówi menedżer Krystian Plech i wskazuje przyczyny ostatniej klęski.
Przeczytaj relację z meczu ROW - Zdunek Wybrzeże i wystaw oceny żużlowcom oraz trenerowi
Nie trafili z przełożeniami
W Rybniku gdańscy żużlowcy kompletnie pogubili się z ustawieniami motocykli. Byli wolni i nawet po lepszym starcie, tracili pozycje na dystansie. Gospodarze mijali ich z ogromną łatwością.
- Warunki na torze były zaskakujące, bo choć zaczynało się kurzyć, osiągane czasy były lepsze. Nasi zawodnicy mieli złudne odczucia co do przełożeń. Kiedy Kacper Gomólski poszedł z ustawieniami w inną stronę i to przyniosło efekty, było już za późno. Już na początku zawodów dostaliśmy dwa szybkie gongi, bo po pięciu wyścigach traciliśmy 14 punktów. Wiedzieliśmy, że będzie ciężko, ale końcowy wynik to dla nas kompletny szok - mówi Krystian Plech, menedżer Zdunek Wybrzeża, który pomaga przy prowadzeniu drużyny trenerowi Mirosławowi Berlińskimu.
Nie pilnowali krawężnika
Start, pierwszy łuk, przycięcie do krawężnika przez żużlowca gospodarzy i ucieczka do przodu. Tak wyglądała większość wyścigów w Rybniku. Gdańscy żużlowcy w tej kwestii byli niemal niereformowalni. Z nielicznymi wyjątkami, optymalny tor jazdy jakby dla nich nie istniał.
- Dziwię się, bo cały czas widzieliśmy i powtarzaliśmy, że na torze są tylko dwie ścieżki. Trzeba było zakładać się na krawężnik albo obierać szerszy tor. Na pewno nie jechać środkiem, który kompletnie nie niósł, a to rozwiązanie najczęściej wybierali nasi zawodnicy. Jak już Kacper Gomólski uczepił się kredy, rybniczanie i tak wiedzieli, co mają robić. ROW perfekcyjnie wykorzystał atut własnego toru. My byliśmy bezradni - przyznaje Plech.
Jacob Thorssell przeprasza
Jacob Thorssell wrócił po kontuzji na mecz z Ostrovią. Szwed z miejsca wskoczył w przygotowaną dla niego rolę lidera i pomógł odnieść zwycięstwo. Teraz, w pełnym składzie miało być już z górki, ale nie jest. W Rybniku Thorssell przywiózł jeden punkt w trzech wyścigach. Równie dobrze Szweda mogłoby tam nie być.
- Od razu po meczu podszedł i przeprosił za ten występ. Doskonale wiedział jak bardzo na niego liczymy i jak czekaliśmy na jego powrót. Nie chcę go usprawiedliwiać, ale jest po kontuzji, a przed występem w Gdańsku trenował u nas 1,5 tygodnia. Oprócz meczu z Ostrovią, jechał tylko w Malilli. Może nie zdążył jeszcze rozpracować swojego sprzętu ścigając się tylko na dwóch torach, może potrzebuje więcej objeżdżenia. Wierzę, że był to tylko wypadek przy pracy - twierdzi menedżer Zdunek Wybrzeża.
Adrian Cyfer potrzebuje startów w lidze zagranicznej
Trzy starty, zero punktów. To wynik Adriana Cyfera w Rybniku. Wychowanek gorzowskiej Stali już we wcześniejszych meczach podpadł traconymi na dystansie pozycjami, ale za wyjątkiem meczu w Daugavpils, trudno było mieć do niego pretensje o liczbę zdobywanych punktów. W sobotę zawiódł na całej linii.
- Jeśli chodzi o wyniki, robi więcej niż oczekiwaliśmy od drugiej linii. Jak wyszło w Rybniku, wszyscy widzieliśmy. Moim zdaniem Adrianowi brakuje jazdy, może to jest problem? Ściga się tylko w Polsce, gdy Kacper Gomólski ma Szwecję, a Krystian Pieszczek Anglię. Adrian musi być cały czas w trybie meczowym, może warto porozmawiać z jego menedżerem aby zorganizował mu starty w innej lidze? Nie jestem zwolennikiem odsuwania go od składu, bo pamiętam jak się skończyło w 2017 roku, gdy w obliczu urazów na play-off musiał wskoczyć nieobjeżdżony Hubert Łęgowik. Trzech Polaków w rytmie meczowym to jednak spory atut - twierdzi Plech.
Potrzebna męska rozmowa, ale bez drastycznych ruchów
Po fatalnym występie przeciwko Ostrovii, Kacper Gomólski przyznał, iż odbył męską rozmowę z prezesem Tadeuszem Zdunkiem. Podkreślił jednak, iż od włodarza klubu otrzymał wsparcie. Podziałało i "Ginger" był najlepszym zawodnikiem Wybrzeża w Rybniku. Co jednak zrobić w sytuacji, gdy zawiedli wszyscy pozostali?
- Zapaliła się nam czerwona lampka. Wydarzyło się coś złego, ale nie chcemy linczować zawodników. To drużyna, która umie jeździć i doskonale zdaje sobie sprawy, że brak awansu do play-off to dla nich mniej jazdy i mniej pieniędzy. Tu jest potencjał na pierwszą czwórkę, ale ciągle nam coś ucieka. Nie przewiduję drastycznych ruchów. Nie odwrócimy się od zawodników, ale oni też muszą nam pomóc. Musimy wspólnie naprawić to, co nie działa. Naszym zadaniem jest stworzyć żużlowcom odpowiednie warunki. Muszą wyciągnąć wnioski z meczu w Rybniku. Ja wierzę, że jeszcze uderzymy. Przed nami dwumecz z Orłem Łódź i na nim musimy się skupić - kończy Krystian Plech.
Poniedziałek
Anglia - Premiership
Peterborough Panthers (Bradley Wilson-Dean) - Ipswich Witches (Krystian Pieszczek)
Wtorek
Polska
Turniej par na PGE Narodowym w Warszawie (Karol Żupiński)
Szwecja - Elitserien
Dackarna Malilla (Kacper Gomólski, Joel Kling, Jacob Thorssell) - Piraterna Motala
Rospiggarna Hallstavik - Vastervik Speedway (Mikkel Bech)
Środa
Dania - Metal Speedway League
Slangerup Speedway Klub (Jonas Seifert-Salk) - GSK Liga
Esbjerg Vikings - Region Varde Elitesport (Mikkel Bech)
Czwartek
Polska - Brązowy Kask
Finał w Grudziądzu (Karol Żupiński, Denis Zieliński)
Anglia - Premiership
Ipswich Witches (Krystian Pieszczek) - Poole Pirates
Piątek
Anglia - Premiership
Ipswich Witches (Krystian Pieszczek) - Poole Pirates
Szwecja - Allsvenskan League
Team Smaland (Joel Kling) - Max500 Speedway
Sobota
Dania - 1. Division
Trójmecz w Slangerup (Jonas Seifert-Salk)
Typowanie wyników
Jak typowano
53% | 168 typowań | Orzeł Łódź | |
0% | 2 typowania | REMIS | |
47% | 149 typowań | ZDUNEK WYBRZEŻE Gdańsk |
Kluby sportowe
Opinie (78) 1 zablokowana
-
2019-05-13 15:11
(1)
zlikwidować toto. od x lat to samo, słabe wyniki, brak awansu i to wtko przeplatane jakimiś aferami. Ile qwa można?
- 5 30
-
2019-05-13 15:45
Sam sie le.....u zlikwiduj
- 8 1
-
2019-05-13 15:37
GKS
Mirek,ma calkowita racje,wszyscy prawdziwi kibice zuzla na stadion,wspierac swoja druzyne.
- 28 2
-
2019-05-13 15:37
Jak pisałem kilka miesięcy temu, że Cyfer to łajza to dostałem milion minusów. To teraz moge się śmiać tylko, że to jest śmiech przez łzy. Thorsell jeszcze pewnie się obudzi ale na Cyfera bym nie liczył.
- 12 13
-
2019-05-13 15:23
Tor był zły i podwozie też było zle
- 6 10
-
2019-05-13 15:15
Pamietajmy, że w naszym wypadku mamy półmetek sezonu...
został nam jeszcze tylko wyjazd do Łodzi, a niektóre drużyny mają jeszcze 3 mecze do odjechania, także możemy być jeszcze na ostatnim miejscu na koniec pierwszej rundy...
- 14 15
-
2019-05-13 14:45
Skoro Cyfer jest uzupelnieniem skladu to dlaczego praktycznie we wszystkich meczach jechal jako prowadzacy pare?
Brakuje konsekwencji. Niech pojedzie w kilku meczach z nr 2/10 i wtedy zobaczymy. Adrian nie walczy, jezdzi bojazliwie. Nowozelandczyk robi duzo lepsze wrazenie na torze. Oby wlasciwe refleksje nie przyszly jak juz bedzie po sezonie.
- 22 5
-
2019-05-13 14:43
Odpowiedź brzmi: Pieszczek-lider.
- 14 8
-
2019-05-13 14:33
Ciężko pracować i nie płakać
W Rybniku było źle ale na ten moment jeszcze wszystko w tej lidze jest możliwe. Wszystko w naszych rękach. Na plusie są Ostrów i Rybnik bo mają wygrany mecz na wyjeździe, na minusie po domowych porażkach Gniezno i Loko, reszta w środku stawki w tym i Wybrzeże na zero. Ważne żeby rzeczywiście wyciągać wnioski a nie tylko o tym mówić. Może zorganizować sparing wyjazdowy w kolejny weekend żeby zawodnicy byli w rytmie meczowym. Przykładowo wprosić się na moto arenę do Torunia, gdzie jest niby podobny tor do Łodzi i pojechać tam w 6 seniorów z Bradleyem żeby niektórym trochę ognia do tyłka przyłożyć. Mam wrażenie że szczególnie na wyjazdach byłby wartością dodaną.
- 31 3
-
2019-05-13 14:16
Tylko kasa kasa jeszcze raz kasa
- 5 18
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.