Wybrzeżowi piłkarze ręczni kończą ładować akumulatory, na których będą musieli pociągnąć w osiemnastu kolejkach ekstraklasy. Pierwsze efekty pracy wykonanej na przełomie roku w zakresie siłowo-wytrzymałościowym będą weryfikowane w najbliższą sobotę i niedzielę w Iławie. Rywalami MMTS Kwidzyn i DGT
AZS AWFiS Gdańsk nad Jeziorakiem będą: Wisła Płock, AZS AWF Warszawa i Traveland Olsztyn.
Kwidzynianie w piątek zakończą tygodniowe zgrupowanie w Cetniewie. Przewcześnie, z powodu śmierci ojca, musiał opuścić je najwyższy w drużynie, Łukasz Płosiński. Indywidualny tok przygotowań ma rekonwalescent Bartosz Janiszewski. Trener
Roman Makul do Iławy nie zabierze tych graczy.
- W Cetniewie trenowaliśmy trzy razy dziennie, łącznie po blisko pięć godzin. Były zajęcia w hali oraz w terenie. Z wykonanej pracy jestem zadowolony. W pierwszych meczach rewelacji nie należy się spodziewać. W Iławie nastawiać się będziemy na realizację pewnych fragmentów gry pod kątem taktycznym, na drugi plan zejdą wyniki. Forma powinna przyjść najwcześniej na turniej w Kwidzynie, który rozpoczniemy w przyszły piątek - ocenia szkoleniowiec MMTS.
Treningi gdańskich akademików przypominają... poczekalnię. Jedni wchodzą, inni wychodzą. Co z tego, że
Bartosz Walasek wyleczył kontuzję, skoro na tydzień do łóżka przykuła go choroba. Nadal nie trenują
Mariusz Gujski i Piotr Modestowicz. Pierwsze kroki po urazach stawiają na parkiecie
Daniel Żółtak i Wojciech Stolarek. Jednak najgorszą wiadomością jest kolejna dolegliwość
Michała Waszkiewicza, który ma przecież prowadzić grę zespołu.
- To nasze największe zmartwienie. Jeszcze nie ma ostatecznej diagnozy, jak długo rozgrywający będzie musiał pauzować. Po przygotowaniach, gdzie główne akcenty rozłożone były na siłę i wytrzymałość, w Iławie zamierzamy przede wszystkim skoncentrować się nad wzmocnieniem gry w obronie - zapowiada trener
Zbigniew Markuszewski.