- 1 Czubak o Arce: Wygrywać i świętować (28 opinii) LIVE!
- 2 Chłań: Lechia w ekstraklasie jeszcze lepsza (44 opinie)
- 3 Wybrzeże liczy na mocny start z Polonią (41 opinii)
- 4 Święto gimnastyki. Ponad 20 krajów (1 opinia)
- 5 Zyskowski: Trefl do play-off bez presji LIVE!
- 6 Arka: odwołanie od kartki, kontuzjowani walczą (51 opinii)
Lechia pokonała Anży Machaczkała 4:1
Lechia Gdańsk
W ostatnim sparingu podczas zgrupowania w Turcji piłkarze Lechii pokonali Anży Machaczkała 4:1 (1:0). Dwa gole liderowi zaplecza rosyjskiej elity strzelił Kevin Friesenbichler, który tym samym ma już cztery trafienia w tegorocznych grach kontrolnych. Rejestr bramkowy otworzył Donatas Kozlauskas, a kanonadę biało-zielonych zakończył Bruno Nazario. We wtorek gdańska drużyna wraca do kraju.
ODDAJ GŁOS I WYBIERZ LIGOWCA ROKU. PO PIERWSZYM TYGODNIU GŁOSOWANIA PROWADZI PIOTR WIŚNIEWSKI, ALE Z NIEWIELKĄ PRZEWAGĄ
Bramki:
Friesenbichler 49, 52, Kazlauskas 24, Nazario 59 - Asildarow 74
LECHIA
I połowa: Trela - Wojtkowiak, Janicki, Bougaidis, Wawrzyniak - Możdżeń, Pietrowski - Kazlauskas, Vranjes, Grzelczak - Colak
II połowa: Trela - Wojtkowiak (63 Pietrowski), Rudinilson, Bougaidis (63 Macierzyński), Garbacik - Łukasik, Dźwigała - Pawłowski, Friesenbichler, Nazario - Buksa
ANŻY:
I połowa: Kierżakow - Zotow, Gadżybiekow, Ajdow, Arawin - Leonardo, Czirkin (30 Gasanow), Komkow, Maksimow, Moutari - Boli (37 Asindarow)
II połowa: Kriworuczko) - Agałarow, Tagirbiekow), Ewerton (65 Musałow), Tien) - Mitriszew), Czirkin, Gasanow), Komkow (60 Dżamałutdinow), Andriejew, Gazimagomiedow - Asildarow
W ostatnim sparingu w Turcji Jerzy Brzęczek ponownie wystawił do gry niemal dwie "11". Szkoleniowiec nadal eksperymentuje z ustawieniem. Na przykład Marcin Pietrowski do przerwy grał jako defensywny pomocnik, a po odpoczynku, w drugiej połowie wrócić na boisko jako boczny obrońca.
WAWRZYNIAK: POWRÓT DO REPREZENTACJI PRZEZ DOBRĄ GRĘ W LECHII
Natomiast na pewnych pozycjach już widać pewniaków. W drugim meczu z rzędu na bokach obrony zagrali pozyskani zimą: Grzegorz Wojtkowiak i Jakub Wawrzyniak. Pierwszy dostał już więcej czasu gry niż tylko połowę.
Natomiast na środku tej formacji dopasowywany jest już tylko partner do Rafała Janickiego. Cieszy, że niedawny kapitan biało-zielonych wrócił do zdrowia, gdyż jeszcze przed wyjazdem do Turcji narzekał na bóle głowy. Pod jego nieobecność szkoleniowiec sprawdził w centrum defensywy: Damiana Garbacika i Mavroudisa Bougaidisa, a w kolejnych sparingach każdy z tym piłkarzy grał w parze z Janickim. W poniedziałek był to Grek.
Tak zbudowany blok defensywny staje na wysokości zadania, gdyż po raz drugi z rzędu oddawał wynik zmiennikom bez straty gola. Co więcej w Turcji do przerwy Lechia nie straciła żadnej bramki.
JANICKI: BÓL MOŻE BYĆ NAWET DO TRZECH MIESIĘCY
Zobacz skrót meczu Lechia - Anży przygotowany przez rosyjski klub.
Rywalizacja trwa nadal między bramkarzami, choć najwyraźniej w grze o numer jeden są: Mateusz Bąk i Dariusz Trela. Tylko oni dostali możliwość wykazania się po jednym sparingu w pełnym wymiarze czasu, gdy Damian Podleśny bronił jedynie przez połowę pierwszej gry kontrolnej.
W ofensywie niespodziewanie największym pewniakiem podczas zgrupowania w Turcji okazał się Donatas Kazlauskas. Z pomocników i napastników tylko litewski skrzydłowy rozpoczynał wszystkie sparingi w wyjściowym składzie.
PRZECZYTAJ, JAKIE NADZIEJE WIĄŻE KAZLAUSKAS Z LECHIĄ
21-latek w pojedynku przeciwko Anży po raz pierwszy wpisał się na listę strzelców w barwach Lechii. W 23. minucie Donatas zdobył głową gola po dośrodkowaniu z prawego skrzydła Piotra Grzelczaka, który sparingi inaugurował jako lewy obrońca, ale w dwóch ostatnich grach był już jako skrzydłowy, co znacznie lepiej mu służy.
Przed przerwą nie tylko w tej sytuacji, po której padła bramka, akcje Piotra siały spustoszenie w rosyjskiej obronie. Po jego podaniach nieznacznie niecelnie strzelali m.in. Stojan Vranjes, w poniedziałek próbowany na swojej optymlanej pozycji - ofensywnego pomocnika oraz Mateusz Możdżeń, który tym razem dostał szansę w roli defensywnego pomocnika.
Jednak najgorsze dla Anży miało dopiero nadejść. W drugiej połowie przez kwadrans na boisku rządził duet Kevin Friesenbichler-Bruno Nazario. Austriacki napastnik napastnik kończy zgrupowanie z czterema golami na koncie.
Po jednej bramce zaaplikował Chemnitzer FC i Akhisarze Belediyespor, a w poniedziałek dołożył dwa trafienia, choć tego dnia nie był najbardziej wysuniętym napastnikiem, gdyż po przerwie w tej roli występował Adam Buksa.
Najpierw Kevin celnie dobijał po strzale Nazario, a trzy minuty później zwieńczył golem najbardziej efektowną akcję meczu. Buks wrzucił piłkę z lewego skrzydła, Nazario zgrał ją głową, a Friesenbichler na 6. metrze przyjął futbolówkę na piersi, a następnie celnie strzelił z woleja.
Niewiele brakowało, aby skompletował klasycznego hat-tricka, ale tym razem Aleksandr Kriworuczko obronił jego dobitkę po kolejnym strzale Nazario. Podobnie było w końcówce sparingu, gdy Austriak uderzał jeszcze dwukrotnie.
Golkiper Anży po raz ostatni musiał sięgnąć do siatki w 59. minucie. Do kapitulacji zmusił go Nazario, po uderzeniu głową, a podawał znów z lewego skrzydła Buksa.
W 63. minucie trener Brzęczek zdecydował się na jeszcze bardziej ofensywne ustawienie składu. Z gry wycofał m.in. Wojtkowiaka, a w miejsce stopera Bougaidisa wprowadził 16-letniego napastnika Przemysława Macierzyńskiego.
I Lechia rzeczywiście atakowała aż do końca spotkania. Poza wspomnianymi strzałami Friesenbichlera, dwukrotnie przed szansą na gola stawał Buksa, który m.in. w 80. minucie posłał piłkę w słupek.
Jednak zamiast poprawienia wyniku przez biało-zielonych, mieliśmy honorowe trafienie dla rosyjskiej drużyny. W 74. minucie gola zdobył Szemil Asildarow, który przeskoczył Adama Dźwigałę, przesuniętego do obrony po zejściu Greka.
Warto podkreślić, że ten napastnik miał grać w drugiej połowie, ale na boisko wszedł już w 37. minucie. Stało się tak dlatego, że po czerwonej kartce z boiska musiał zejść Yannik Boli, który uderzył łokciem w twarz Mateusza Możdżenia. Trenerzy zdecydowali, aby nadal grać 11 na 11, a za usuniętego z boiska piłkarza wszedł właśnie późniejszy strzelec gola dla Anży.
- W pierwszej połowie był to bardzo dobry, wyrównany mecz, obfitujący w agresywną grę i dużo ciekawych akcji. W drugiej połowie obie drużyny zmieniły większość zawodników. Widać, że Rosjan nie mieli już tyle jakości co przed przerwą. MY mieliśmy momenty, w których za wszelką cenę chcieliśmy dalej strzelać, a zapominaliśmy o pewnym porządku. Bramka, którą straciliśmy nie powinna się zdarzyć. Jednak cieszy to, że w tym spotkaniu mieliśmy wiele takich elementów w grze, których oczekujemy - ocenił na spokojnie wysokie zwycięstwo trener Brzęczek.
Bilans: 2 zwycięstwa, 1 porażka, bramki 6:4
Zgrupowanie w Turcji
11 stycznia, Chemnitzer FC (Niemcy) 1:3 (0:0)
Bramka: Kevin Friesenbichler
15 stycznia, Akhisar Belediyespor (Turcja) 1:0 (1:0)
Friesenbichler
19 stycznia, Anży Machaczkała (Rosja) 4:1 (1:0)
Friesenbichler dwie, Donatas Kazlauskas, Bruno Nazario
Gdańsk
24 stycznia, Olimpia Grudziądz
Zgrupowanie w Hiszpanii
25 stycznia - 3 lutego, dwa mecze kontrolne, rywale w trakcie ustalania
Polska
6 lutego, Bytovia
Kluby sportowe
Opinie (102) 4 zablokowane
-
2015-01-20 20:16
teraz to rozjadą wszystkich
PKP drży
- 6 0
-
2015-01-20 21:57
Skład 2015
Bąk
Wawrzyniak Janicki Garbacik Wojtkowiak
NazaRio Łukasik Mozdzen Makuszewski
Frisen Colak- 0 4
-
2015-01-20 22:34
no i bravo
- 2 0
-
2015-01-20 22:36
video z meczu
Jestem w szoku jak dogrywa Adam Buksa przy dwóch bramkach zacentrował perfekcyjnie,przy jednej wygrał głowę i poszła kontra zakończona bramką,oby tak dalej...
- 7 0
-
2015-01-21 13:26
Poziom wybitnie amatorski
z obu stron :P
- 1 0
-
2015-01-21 13:56
Anży TV
Drugoligowa drużyna z Rosji, może przeprowadzić transmisje ze sparingu, a PRowcy z Lechii nadal nie wpadli na pomysł że można kupić kamerę, zrobić streaming live na swojej stronie i dać trochę radości swoim kibicom. Ostatni sparing można było obejrzeć live, ale Lechia nie przyłożyła do tego ręki, a szkoda. Własnie takie zachowania budują zaufanie i przywiązanie do klubu, a jest wielu kibiców którzy chcieli by obejrzeć sparingi i nowych zawodników przed sezonem. Naprawdę, to nie jest trudne i nie kosztuje nie wiadomo ile. Może by tak przed Hiszpanią skręcić ekipe i sprzęt.
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.