Adam Buksa strzelił dwa gole dla reprezentacji Polski do lat 19, która po zwycięstwie nad Andorą 3:0 (3:0) zapewniła sobie awans do kolejnej fazy rywalizacji mistrzostw Europy. Natomiast Kevin Friesenbichler zdobył bramkę dla młodzieżowej kadry Austrii w towarzyskim meczu z Demokratyczną Republiką Konga wygranym 3:0 (2:0). Czy te trafienia zmienią pozycję napastników w Lechii Gdańsk, gdzie w głęboki cień zostali odsunięci przez Antonio Colaka?
trzeba w tej roli próbować innych piłkarzy
5%
jest taki potencjał w ofensywie, że trzeba zagrać na dwóch napastników
34%
Adam Buksa na początku sezonu był pierwszym wchodzącym. 18-latek sprowadzony latem z włoskiej Novary Calcio w okresie przygotowawczym wywalczył sobie pozycję zmiennika
Zaura Sadajewa. W 2, 4 i 5 kolejce ekstraklasy w roli rezerwowego rozegrał łącznie 45 minut w ekstraklasie.
Po raz ostatni zagrał w Krakowie, w przegranym meczu z Wisłą 1:3. Ale tak naprawdę to już wówczas Buksa przegrywał swoją szansę w Lechii. Choć nie było już odsuniętego do rezerw, a potem oddanego do Lecha Poznań - Sadajewa, to
Joaquim Machado w ataku wystawił...
Bartłomieja Pawłowskiego.
Gdy przyszli do Lechii
Antonio Colak i
Kevin Friesenbichler 18-latek został odsunięty na dalszy plan. Zadania nie ułatwiła mu również kontuzja. Tym samym ostatni jak na razie mecz w biało-zielonych barwach rozegrał... 23 sierpnia i to w III-ligowych rezerwach.
Mimo to o Buksie nie zapomniał
Rafał Janas, selekcjoner reprezentacji Polski do lat 19. We wrześniu napastnik zagrał w towarzyskim meczach ze Słowenią (0:0) i Włochami (1:2), wchodząc w nich do gry w 65. i 61. minucie. A teraz gra w turnieju eliminacyjnym do mistrzostw Europy.
Z czterech drużyn, które rywalizują na stadionach województwa kujawsko-pomorskiego, awans wywalczą dwie. Już wiadomo, że będą to Polska i Holandia, które w bezpośrednim
meczu zmierzą się we wtorek o godzinie 15:30 w Grudziądzu.
Biało-czerwoni na inaugurację pokonali Mołdawię 4:1 (2:0), a w drugim spotkaniu wygrali z Andorą 3:0 (3:0). Buksa w pierwszym meczu grał od 77. minuty, a drugie rozegrał całe, strzelając dwa gole w 30. i 44. minucie.
Wśród powołanych jest także obrońca III-ligowych rezerw Lechii,
Damian Garbacik, ale w tym turnieju nie zagrał jeszcze ani minuty.
Aby zająć 1. miejsce, w ostatnim meczu Polacy muszą wygrać z Holandią, gdyż rywale mają lepszy bilans bramek. Andorę rozbili 7:0, a Mołdawię pokonali 3:0.
POWOŁANIA DLA TRÓJMIEJSKICH PIŁKARZYPrzez dobrą grę w reprezentacji względy w Lechii próbuje odzyskać także
Kevin Friesenbichler. Jeden z ostatnich nabytków letniego okna transferowego gdańszczan miał doskonałe wejście do ekstraklasy, gdyż jego debiutancki gol, którego zdobył po wejściu z ławki na drugą połowę, dał biało-zielonym remis z Ruchem 3:3.
FRIESENBICHLER STRZELIŁ GOLA W DEBIUCIE W LECHIIW dwóch następnych kolejkach Austriak zagrał w wyjściowej "11", ale najwyraźniej trener Machado nie rozmawiał z...
Andrzejem Juskowiakiem. Ówczesny wiceprezes ds. sportowych Lechii, sprowadzając tego napastnika rekomendował go jak typowego snajpera, który najlepiej czuje się w "16" rywala.
Tymczasem portugalski szkoleniowiec nakazał Kevinowi grać za Colakiem bądź na lewym skrzydle. Na tych pozycjach 20-latek wyraźnie się męczył. W Bełchatowie zagrał 70, a w meczu z Pogonią tylko 45 minut.
JUSKOWIAK: KEVIN TO TYPOWY SNAJPERNa pierwszy wyjazd pod wodzą trenerów
Tomasza Untona i
Macieja Kalkowskiego nie pojechał z powodu kontuzji. Nie wyszedł też na boisko w ostatniej kolejce.
Natomiast nie zapomnieli o nim w Austrii. Napastnik otrzymuje regularnie powołania do kolejnych reprezentacji narodowych, od lat 16 poczynając, gdyż strzela w nich regularnie gole.
Nie inaczej było w niedzielę. Friesenbichler strzelił
trzeciego gola w czwartym występie w młodzieżowej reprezentacji Austrii. W wygranym 3:0 (2:0) meczu z Demokratyczną Republiką Konga otworzył rejestr bramkowy, trafiając w 25. minucie z rzut karnego. Napastnik Lechii rozegrał całe spotkanie.
jag.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
