Do naszej redakcji napływają sygnały, że działacze klubowi skarżą się, iż nie mieli szans na zakup biletów na Euro 2016, które były w puli Pomorskiego Związku Piłki Nożnej. Na każde spotkanie grupowe Polaków przekazano po 50 wejściówek. - Nie docierały do nas uwagi i zapytania od klubów w tej kwestii. Przy tak niewielkiej ilości wejściówek trudno o klucz, który zadowoli wszystkich. Logicznym rozwiązaniem było, aby pierwszeństwa przy zakupie biletów otrzymali ci, którzy pracują społecznie na rzecz Pomorskiego ZPN - wyjaśnia Agnieszka Matuszewska, dyrektor biura związku, ale jednocześnie odmawia podania, kto konkretnie te wejściówki nabył. W sierpniu związek wybierze nowe władze.
Jedynym, oficjalnym źródłem dystrybucji biletów na Euro 2016 była UEFA. Europejska federacją sprzedaż prowadziła za pośrednictwem własnej strony internetowej. Część wejściówek przekazała zaś do dyspozycji federacji narodowych. PZPN z kolei tę pulę rozdzielił m.in. na poszczególne okręgowe związki.
Przypomnijmy, że reprezentacja Polski w Euro 2016 zagra z: Irlandią Północną w Nicei 12 czerwca, Niemcami w Paryżu 16 czerwca i Ukrainą w Marsylii 21 czerwca. Za wejściówki na każde z tych spotkań trzeba zapłacić od 25 do 145 euro.
TUTAJ W GRUDNIU OPISYWALIŚMY, JAK MOŻNA KUPIĆ BILETY NA EURO 2016- PZPN przekazał Pomorskiemu ZPN do sprzedaży po 50 biletów na każdy z meczów reprezentacji Polski w fazie grupowej. Ponadto są vouchery na fazę pucharową, po 10 sztuk na każde spotkanie - informuje Agnieszka Matuszewska, dyrektor biura pomorskiego okręgu. Na pierwszą fazę turnieju Pomorski ZPN rozdzielił już bilety. I to wzbudza kontrowersje, które znalazły wyraz w mailach, które napłynęły do naszej redakcji.
"Normalną praktyką, na przykład w poprzedniej kadencji - było powołanie komisji, która rozdzielała bilety wśród klubów, a jeśli zgłoszeń było więcej, przeprowadzała losowanie" - przypomina jeden z naszych czytelników. Okręg przyznaje, że nie było takiej praktyki, a wszystko dlatego, że liczba biletów była ograniczona. Natomiast przy innych okazjach robi wszystko, aby jak największa liczba wejściówek trafiła do zainteresowanych, w tym część nawet bezpłatnie.
- Polski Związek Piłki Nożnej nie przekazał wytycznych co do podziału biletów. Przy tak niewielkiej ilości wejściówek trudno o klucz, który zadowoli wszystkich. Warto wspomnieć, że przy okazji meczów reprezentacji Polski rozgrywanych w Gdańsku, zawsze prowadzimy otwartą dystrybucję, jak również przekazujemy dużą ilość bezpłatnych biletów dla dzieci z domów dziecka, szkół i klubów. Przy okazji meczu Polska - Holandia, dzięki uprzejmości Polskiego Związku Piłki Nożnej, ponad 500 darmowych biletów trafiło do najmłodszych kibiców. Ponadto bilety płatne kupili: sędziowie, trenerzy, kibice i kluby - łącznie blisko 1300 osób - podkreśla dyrektor Matuszewska. TAK BYŁO CZTERY LATA TEMU. MICHALSKI ZOSTAŁ PREZESEM, WYGRYWAJĄC WYBORY RÓŻNICĄ 5 GŁOSÓWW mailach, które do nas dotarły czytamy m.in.: "wszystkie bilety rozdał najbliższym współpracownikom prezes
Radosław Michalski, który utajnił wszelkie dane w tym zakresie. Kluby nie dostały nic". Co na to okręg?
- Bilety zakupili przedstawiciele zarządu związku, Komisji Rewizyjnej i pozostałych komisji, sponsorzy, władze samorządowe oraz kluby, które wcześniej wystąpiły z takim zapytaniem. Jednocześnie przypominamy, że w strukturach Pomorskiego ZPN działają przedstawiciele klubów z naszego województwa. W samym zarządzie jest aż 7 przedstawicieli klubów. W pozostałych komisjach również działają przedstawiciele klubowi. Pracują oni społecznie na rzecz Pomorskiego ZPN, poświęcając swój prywatny czas, a więc logicznym było przyznanie im pierwszeństwa przy zakupie biletów. Jeżeli chodzi o vouchery na fazę pucharową to nie zostały one jeszcze rozdysponowane - wyjaśnia dyrektor biura Pomorskiego ZPN.
PRZECZYTAJ O TRWAJĄCEJ KAMPANII WYBORCZEJ W POMORSKIM ZWIĄZKUW okręgu jest lekkie zaskoczenie, że ktoś protestuje w imieniu klubów, gdyż oficjalnie takich zgłoszeń nie mieli.
Wiąże się tę sprawę z trwającą kampanią wyborczą i przewidzianymi na sierpień wyborów władz Pomorskiego ZPN. Już od kilku miesięcy trwa liczenie "szabel" i szacowanie, kto będzie miał największe szanse w wyborach.
Dlatego przedstawiciele Pomorskiego ZPN próbowali się dowiedzieć, ile takich maili wpłynęło do naszej redakcji oraz co dokładnie zawierały. Po odmowie przekazania tych danych, otrzymaliśmy poniższą odpowiedź. Potwierdza się, że nie można dowiedzieć się kto i ile zakupił biletów.
- Nie docierały do nas uwagi i zapytania od klubów w kwestii podziału biletów. Z tego co wiemy, do redakcji wpłynęły cztery takie zapytania, niestety nie jesteśmy w stanie odnieść się szczegółowo do zarzutów, gdyż treść korespondencji nie została nam ujawniona. Szczegółowe wskazanie kto i ile biletów zakupił nie mieści się w granicach informacji publicznej - dodaje Agnieszka Matuszewska.
jag.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
