- 1 Arka o punkt od awansu do ekstraklasy (259 opinii) LIVE!
- 2 Powitanie Lechii pod stadionem (224 opinie)
- 3 Trefl w półfinale po dogrywce i 10 latach (23 opinie)
- 4 Niższe ligi. Siódma wygrana z rzędu TLG (4 opinie)
- 5 KSW: Szpilka przegrał w 14. sekundzie (39 opinii)
- 6 Wybrzeże znów ostatnie w DMPJ (80 opinii)
Lechia zdobyła Amber Cup
Lechia Gdańsk
Piłkarze Lechii po raz trzeci z rzędu zagrali w finale halowego turnieju Amber Cup i po raz drugi okazali się najlepsi. Podobnie jak dwa lata temu, także i teraz gdańszczanie w decydującym pojedynku wygrali w rzutach karnych. Decydującego o zwycięstwie gola zdobył 15-letni Oktawian Skrzecz, który w regulaminowym czasie gry z Pumą Teamem doprowadził również do remisu. Trenerzy Krzysztof Brede i Maciej Kalkowski wystawili w Słupsku najmłodszą drużynę. Niektórzy rywale od ich podopiecznych byli nawet dwukrotnie starsi.
LECHIA: Patryk Sobczak, Michał Jajkowski - Adrian Bielawski, Przemysław Czerwiński, Paweł Dawidowicz, Przemysław Frankowski, Krzysztof Iwanowski, Andrzej Kaszuba, Oktawian Skrzecz, Adam Szamp, Damian Kugiel, Dawid Żmijewski
Amber Cup w Słupsku odbył się po raz siódmy. W 2011 roku Lechia zajęła pierwsze miejsce, wygrywając w finale po rzutach karnych ze Śląskiem Wrocław 3:2. Wówczas biało-zieloni wystawili jednak drużynę złożoną z piłkarzy ekstraklasy (przeczytaj relację z tych rozgrywek).
W ubiegłym roku do hali Gryfia wysłano młodzieżowy zespół, który ukończył rozgrywki na drugiej pozycji, przegrywając w finałowym pojedynku z Villa Siesta Szczecin 0:3 (czytaj więcej).
W sobotę Lechia ponownie postawiła na nastoletnich graczy. Drużyna składała się z piłkarzy urodzonych w latach 1993-97. Jej trenerami byli asystenci Bogusława Kaczmarka - Krzysztof Brede i Maciej Kalkowski.
W turnieju głównym Amber Cup zaprezentowało się osiem teamów. W eliminacjach zostały podzielone na dwie grupy. W każdej z nich grano każdy z każdym, a mecze trwały 2x8 minut.
Na inaugurację Lechia zremisowała z Motorem Lublin 2:2. II-ligowców wsparli byli reprezentanci Polski: Piotr Świerczewski, który w trakcie rundzie jesiennej został trenerem w tym klubie oraz Grzegorz Bronowicki, mający grać w tych barwach wiosną.
Prowadzenie dla gdańszczan zdobył 15-letni Oktawian Skrzecz, ale kilkanaście sekund później wyrównał Bronowicki. Potem rywale jeszcze dwukrotnie strzelali w poprzeczkę. Na 2:1 biało-zielonych wyprowadził Adam Szamp, który wykończył kontrę 2 na 1 po podaniu Skrzecza. Do zwycięstwa naszej drużynie zabrakło 27 sekund. Gdy tyle czasu zostało do końca gry, wynik ustalił Radosław Kursa, zdobywając jednego z najefektowniejszych goli rozgrywek. Piłkę do siatki pomocnik Motoru skierował piętą.
W drugim spotkaniu Lechia postanowiła skopiować taktykę z inauguracji. Oddawała inicjatywę rywalowi i próbowała kontrować. Wicelider II ligi szybko objął prowadzenie po golu Łukasza Kłosa, ale jeszcze przed przerwą gdańszczan na prowadzenie wyprowadził Andrzej Kaszuba. 18-letni obrońca popisał się potężnymi, a co najważniejsze precyzyjnymi uderzeniami z rzutów wolnych. Druga połowa nie przyniosła zmiany wyniku. Lechia pokonała Drutex Bytovię 2:1.
Kaszuba umiejętność egzekwowania stałych fragmentów gry potwierdził w ostatnim meczu grupowym. Sam ponownie wpisał się na listę strzelców już w inauguracyjnej minucie, a przy drugim golu wyłożył piłkę z rzutu rożnego Dawidowi Żmijewskiemu. Znów końcowy wynik został ustalony do przerwy. Lechia zwyciężyła Wodomex Bojano Gdańsk 2:1, gdyż dla rywali bramkę zdobył tylko Łukasz Kwaśnik. To zespół, który do turnieju głównego przebił się z eliminacji, a w składzie miał m.in. gdyńskich piłkarzy: Pawła Brzuzego (Arka) i Dariusza Grubbę (Bałtyk). Ten ostatni, mimo że grał jako bramkarz, zdobył jednego gola po rozegraniu rzutu wolnego.
Pozostałe wyniki grupy B:
Drutex Bytovia - Wodomex Bojano 2:2, Motor - Wodomex 3:3, Motor - Drutex Bytovia 2:1.
Końcowa tabela: 1. Lechia 7 punktów 6:4 bramki, 2. Motor 5 7:6, 3. Wodomex 2 6:7, 4. Drutex Bytovia 1 4:6
Do półfinałów awansowały po dwie pierwsze drużyny z każdej grup. W drugiej najlepsza okazał się Puma Team przed Górnikiem Zabrze.
Wyniki grupy A:
Śląsk Wrocław - Gryf Słupsk 4:3, Puma - Górnik 2:1, Górnik - Śląsk 2:0, Gryf - Puma 3:3, Puma - Śląsk 5:4, Górnik - Gryf 5:1
Końcowa tabela:
1. Puma Team 7 10:8, 2. Górnik 6 8:3, 3. Śląsk 3 8:10, 4. Gryf 1 7:12
Mecz o miejsca 1-4 trwały 2x10 minut. W półfinale rywalem Lechii był Górnik. Zabrzanie wystawili w Słupsku drużynę złożoną z... byłych piłkarzy tego klubu. Najbardziej znanymi jej graczami byli Jacek Wiśniewski, który obecnie próbuje sił w MMA oraz Andrzej Bledzewski, bramkarz Miedzi Legnica, a w przeszłości także gdyńskich klubów Bałtyku i Arki.
Pojedynek dla biało-zielonych rozpoczął się źle. Po niespełna pięciu minutach przegrywali 0:2 po strzałach Wiśniewskiego i Dariusza Rymaszewskiego. Gdańszczanie po raz pierwszy w tym turnieju zostali zmuszeni do ataku pozycyjnego, a rywale ograniczali się do obrony wyniku.
W 8. minucie potężnym strzałem z dystansu kontaktowego gola zdobył 16-letni Adrian Bielawski. Przed przerwą Bledzewski z trudem bronił uderzenia jeszcze raz tego obrońcy oraz Przemysława Czerwińskiego. Po zmianie stron ten ostatni niepotrzebnie zdecydował się na strzał przy kontrze 4 na 2 i też nie pokonał golkipera Górnika.
W końcówce spotkania Lechia wycofała bramkarza, bramkę asekurował kapitan drużyny biało-zielonych, nominalny stoper Krzysztof Iwanowski, a z trybun otrzymała doping od kibiców słupskiego Gryfa. Na 55 sekund przed ostatnim gwizdkiem wyrównał Skrzecz. Spotkanie zakończyło się wynikiem 2:2. Półfinalistę wyłoniły karne.
Każda drużyna miała po trzy strzały. W pierwszej serii prowadzenie dla Górnika zdobył Jacek Janiak, a Kaszuba nie zdołał pokonać Bledzewskiego. Potem jednak Patryk Sobczak obronił karne egzekwowane przez Adriana Świątka i Wiśniewskiego, a piłkę do siatki pewnie skierowali Iwanowski i Skrzecz. Ten ostatni nie tylko zmylił bramkarza, ale posłał futbolówką w samo "okienko". Lechia wygrała w karnych 2:1.
Przed finałem odbyła się uroczystość na cześć Pawła Kryszałowicza. 33-krotny reprezentant Polski, który w biało-czerwonych barwach zdobył 10 goli, oficjalnie zakończył karierę, choć już od kilku sezonów rzadko pojawiał się na boisku, gdyż pełnił funkcję prezesa Gryfa Słupsk, a w tym roku został wybrany również na wiceprezesa pomorskiego okręgu.
38-latek po raz ostatni zaprezentował się na boisku w ekipie gwiazd, która zmierzyła się z drużyną artystów. Obok Kryszałowicza zagrali m.in. byli reprezentanci Polski: Jerzy Dudek, Jacek Krzynówek, Tomasz Iwan i prezes pomorskiego okręgu, Radosław Michalski. Zespół byłego piłkarza m.in. Eintrachtu Frankfurt, Amiki Wronki i Wisły Kraków wygrał 3:1.
W finale gdańszczanie zmierzyli się z Puma Team, w której grali m.in. Piotr Reiss, Bartosz Bosacki i Olgierd Moskalewicz. Ta ekipa w półfinale pokonała Motor 3:2, choć przegrywała 0:2.
Finał Lechia zaczęła źle. Już w 2. minucie Czerwiński sfaulował w polu karnym Macieja Stolarczyka, a z dziewięciu metrów (z tej odległości strzelano karne) gola zdobył Reiss. Rywale grali bardzo ofensywnie. Długo nie mieli nawet typowego bramkarza, a tę rolę wypełniał nominalny pomocnik, Arkadiusz Bąk. Na 70 sekund przed końcem pierwszej połowy ten ostatni za wcześnie wszedł na boisko i Puma Team otrzymała karę.
Gdańszczanie przez minutę mogli grać w liczebnej przewadze. Znów był doping słupskiej publiczności, ale gola... strzelili rywale. Ponownie piłkę do siatki posłał Reiss. Skrzecz odpowiedział jedynie strzałem w poprzeczkę.
Zaraz po zmianie stron była bramka dla Lechii. Ponownie w tym turnieju potężnie uderzył z wolnego Kaszuba. W 13. minucie pasło wyrównanie. Bąk wyszedł na połowę boiska, jego koledzy stracili piłkę, a Skrzecz zdobył gola strzelając na pustą bramkę.
W 15. minucie Skrzecz skierował piłkę do siatki jeszcze raz, gdy Bąk wyszedł za daleko z bramki, ale nie wiedząc czemu sędzia zamiast uznać gola, podyktował dla Lechii... rzut wolny. Tym razem strzał Kaszuby trafił w mur. Finał zakończył się remisem 2:2. Triumfatora turnieju wyłoniły karne.
W pierwszej serii trafili Moskalewicz i Iwanowski. W drugiej nikt nie zmienił wyniku, bo Bąk posłał piłkę w słupek, a strzał Czerwińskiego obronił Tomasz Piechota. Kluczowa dla losów pucharu była trzecia kolejka karnych. Reiss uderzył obok słupka, a Skrzecz, niczym w półfinale, wpakował futbolówkę w "okienko".
-Mamy dużą satysfakcję, że w tak młodym składzie daliśmy w tym turnieju radę radę. Ci piłkarze to nasza inwestycja, która ma zaprocentować za kilka lat. Jesteśmy z nich dumni, dużo z nimi pracujemy. Kilku z tych chłopców poznało już smak ekstraklasy, gdyż było w meczowych "18". Liczę, że po tym sukcesie także cały rok 2013 będzie dla Lechii dobry - ocenił trener Brede przed kamerami Orange Sport.
Trzecie miejsce w turnieju Amber Cup zajął Motor. Lubelska drużyna pokonała Górnik po karnych 3:2. W regulaminowym czasie padł remis 2:2.
Kluby sportowe
Opinie (93) ponad 50 zablokowanych
-
2013-01-06 12:50
wstyd gdańsk (1)
- 3 16
-
2013-01-07 09:49
jąkała?
- 1 0
-
2013-01-06 12:47
wstyyd gdańsk (1)
- 3 16
-
2013-01-07 09:49
wstyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyd wioska rybacka
- 2 0
-
2013-01-06 11:50
lechia i juz (2)
- 10 1
-
2013-01-06 12:01
lechia i nóż ? (1)
- 1 6
-
2013-01-07 09:48
źle uszłyszałeś, mówiłem: arka dziady
- 1 0
-
2013-01-07 09:43
1500
Pozdrowienia dla kibiców Arki.Wszystkich 1500 osób !!!
- 1 0
-
2013-01-05 20:17
Co z tym cylindrem waszego wybawcy ? (4)
Będzie dalej karne wyczarowywał ?
- 6 27
-
2013-01-06 09:26
no może jak Flotarka Śledzioujście wróci to e-ligi (3)
....ale to już chyba nie w tym wieku...ale pamietamy:" Panie sędzio kiedy ten karny?"
- 8 1
-
2013-01-06 11:58
To było raz ,a kapelusz działa co mecz (1)
- 1 3
-
2013-01-07 09:43
to było 42 razy, pomyliły ci sie drużyny
- 0 0
-
2013-01-06 15:32
Czyli Dawidowski wraca do Lechii .
To jego odzywka "co z karnym, przecież dobrze udaję że mnie faulowano" .
- 0 2
-
2013-01-07 08:13
Nie ma takiego klubu Motor Lublin
motorynki przefarbowali się na Spartakusa ... tylko, ze do większości tych lubelskich zakutych łbów jeszcze to nie dotarło.
- 1 0
-
2013-01-05 19:10
Jacy sponsorzy, taki turniej i jego uczestnicy... Nazwa mówi wszystko (3)
- 17 73
-
2013-01-06 12:43
Amber znaczy bursztyn ale co niedorozwój ze wsi zza Sopotu może o tym wiedzieć (2)
- 11 0
-
2013-01-06 15:28
A W JAKIM JĘZYKU? (1)
- 0 4
-
2013-01-06 23:13
W takim, którego nie znasz, bo jesteś ograniczony. umysłowo.
- 3 0
-
2013-01-06 21:06
Ktoś kiedyś powiedział...
...że łatwiej jest utrzymać się w ekstraklasie niż do niej wrócić.
Do zobaczenia za 20 lat w ekstraklasie Arko. :)- 3 0
-
2013-01-06 20:50
amber cup
mocne ekipy sadzac po nazwach :) Gratuluje sukcesu ,w ygrac z takimi firmami ho ho ho :):):)
- 4 0
-
2013-01-06 18:50
Motor pozdrawia (1)
bolało..?
- 1 5
-
2013-01-06 20:44
Spartakus was do dziś boli jak was Lechia pogoniła na swoim stadionie :):)
- 3 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.