• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

52 TCS - Garmisch - Partenkirchen

s.
31 grudnia 2003 (artykuł sprzed 20 lat) 
Wielka Skocznia Olimpijska w Garmisch-Partenkirchen, pamiętająca igrzyska z 1936 roku, jest drugą, zawsze noworoczną stacją 52. Turnieju Czterech Skoczni. Dziś odbędą się tam kwalifikacje. Adam Małysz ma dobre wspomnienia z Ga-Pa. Trzy razy z rzędu stawał tam na podium, dwukrotnie był trzeci, a ostatnio podzielił się drugim miejscem z Andreasem Goldbergerem.

Od trzech lat do naszego orła należy rekord Olympii - 129,5 m. Rekord okrzyknięty wyczynem na miarę nowego wieku. Albowiem Małysz, który wrócił wówczas na podium zawodów Pucharu Świata po czteroletniej przerwie (!), przebił najlepszy wynik Martina Schmitta o 6,5 metra! Licząc tylko obiekty, goszczące skoczków w sezonie 2003/04, nazwisko Małysza-rekordzisty znajduje się jeszcze w wizytówkach "Granaasen" w Trondheim oraz "Muehlenkopf" w Willingen.

Olympia jednak, poza tym, że miła sercu Adama, jest krytykowana przez skoczków, ostatnio przez wspomnianego Schmitta. - Na turnieju wszędzie mamy nowoczesne skocznie, tylko w Ga-Pa jest stara. Na dole jest naprawdę niebezpiecznie - ocenił kapitan niemieckiej ekipy. Obiekt jest stary, a już od ćwierć wieku niemodernizowany.

- Skocznia musi zostać zburzona, a na jej miejscu ma powstać nowa. Są już plany przedsięwzięcia obejmującego również muzeum narciarstwa i miasteczko dla sportowców, ale w tej chwili ze względów finansowych nie możemy rozpocząć prac - natychmiast wyjaśniał jeden z organizatorów, Klaus Taglauer. W budżecie brakuje ponoć 5 mln euro.

Po zawodach w Oberstdorfie szampańskie nastroje panują w drużynie Norwegów. Ich zawodnik stanął tam na najwyższym stopniu podium po 17 latach przerwy. Sigurd Pettersen momentalnie stał się faworytem w wyścigu po terenowego Nissana. - Każdy skok to walka, a ja chce po prostu dobrze się bawić - tonował euforię. - Wszystko jest możliwe, chociaż każdy konkurs będzie inny. To prawda, zacząłem fantastycznie, nie mogłem marzyć o takiej przewadze nad konkurentami.

- Teraz ważne jest, aby Sigurd robił to, do czego jest przyzwyczajony i miał frajdę ze skakania. On chętnie relaksuje się czytajac, ale czasami jest za poważny
- mówił Mika Kojonkoski, który odebrał Apoloniuszowi Tajnerowi - oby na krótko - opinię najlepszego trenera.

Nasz szkoleniowiec widzi zwycięzcę TCS w kimś innym. - On jest w podobnej sytuacji jak w Salt Lake City Simon Ammann, który po ciężkim upadku i miesięcznej przerwie miał superkompensację i zwiększoną zdolność organizmu do wysiłku - mówił Tajner o Thomasie Morgensternie. - Dla Szwajcara efektem były tytuły mistrza olimpijskiego, dla Austriaka może być ostateczny triumf w Bischofshofen.


Tak było rok temu:
1. Peterka 264,6 (123,5 i 123,5)
2. Goldberger 261,1 (121,5 i 123)
MAŁYSZ 261,1 (121 i 123,5)
4. Ljoekelsoey 256,1 (122 i 122,5)
5. Ahonen 255,6 (123 i 129)
6. Ammann 247,9 (118,5 i 119,5)
7. Miyahira 245,9 (117,5 i 118)
8. Kofler 245,5 (120 i 117,5)
9. Widhoelzl 239,8 (118 i 115,5)
10. Hoellwarth 236,9 (121 i 114,5)
...
46. BACHLEDA 73,5 (93)

51. TCS
strata w metrach
1. Pettersen 295,2
2. Morgenstern 272,7 12,5
3. Hoellwarth 269,1 14,5
4. Uhrmann 267,9 15
5. Kasai 261,8 18,5
6. Benković 261,6 18,5
7. Spaeth 261,3 19
8. Ingebrigtsen 260,2 19,5
9. Ljoekelsoey 254,4 22,5
MAŁYSZ 254,4 22,5
...
13. Ahonen 249 25,5
18. Hannavald 242,9 29
Głos Wybrzeżas.

Opinie

Relacje LIVE

Najczęściej czytane