• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

52 TCS - dziś Oberstdorf

s.
29 grudnia 2003 (artykuł sprzed 20 lat) 
Dziś, zawodami na przebudowanym obiekcie "Schattenberg" w Oberstdorfie, rozpocznie się 52. Turniej Czterech Skoczni. Do głównego konkursu zakwalifikowało się dwóch Polaków - z urzędu Adam Małysz oraz debiutujący w tej imprezie 23-letni Wojciech Tajner. W serii "ko", typowej dla TCS, ich rywalami będą Czech Jan Matura i Niemiec Alexander Herr.

Po pierwszym tzw. periodzie FIS na nowo dokonał podziału przepustek dla poszczególnych federacji. Polska, w efekcie fatalnej postawy kolegów Małysza (punktował tylko Marcin Bachleda), straciła to, co zyskała latem podczas zawodów Pucharu Kontynentalnego. Od tej pory - i oby jak najkrócej - Apoloniusz Tajner będzie dysponował trzema tylko miejscami. Wczoraj tym trzecim był syn szkoleniowca, Tomisław, który znowu rozczarował (109 m i 58. miejsce na 64 skaczących). Na jego tle starszy o trzy lata kuzyn, Wojtek, spisał się więc znakomicie. Do tej pory trenował z kadrą "B" prowadzoną przez Szwajcara Heinza Kuttina, a wybił się oczywiście w trakcie piątkowych MP. W Oberstdorfie, za skok na 122 m, sklasyfikowano go na 28. miejscu. Małysz był trzeci (125,5 m), choć w rzeczywistości osiągnął dwunasty wynik. Owe zróżnicowanie, przewidziane przez regulamin, jest wynikiem obniżenia rozbiegu o dwa stopnie w trakcie kwalifikacji. Jury uznało to za konieczne po próbie Petra Zonty (132 m). Małysz miał więc w porównaniu ze Słoweńcem utrudnione zadanie, ale trzeba powiedzieć, że z niższej belki skakał również Sigurd Pettersen, a mimo to pobił rekord skoczni - 134 m (tydzień wcześniej Norweg pobił rekord "Titlis" w Engelbergu!). Dotychczasowy - o metr gorszy - należał od trzech lat do Martina Schmitta (w 2000 roku Małysz poszybował na 132,5 m). Rekord ulubieńca niemieckich kibiców przeszedł do historii, ale prawdopodobnie mało to ich zmartwiło. Po pierwsze - trzykrotny zwycięzca z "Schattenbergu" błysnął udanym lotem (130,5 m), po drugie - rekord wisiał w powietrzu. Albowiem, z myślą o mistrzostwach świata w lutym 2005, a kosztem 17 mln euro, skocznia i stadion w Oberstdorfie zostały całkowicie przebudowane. Próg skoczni leży teraz sześć metrów powyżej dotychczasowego punktu odbicia, rozbieg jest bardziej płaski i dłuższy. Profil skoczni pozwala skakać w okolice 140. metra! Poza tym nie grozi zawodnikom "wolny rozbieg". Zainstalowano na nim urządzenie schładzające śnieg. Widownia urosła do 23 000 miejsc. Półtora tysiąca kibiców będzie mogła usiąść na wiszącej trybunie.

Zawody TCS zazwyczaj są najlepiej opłacane. W każdym konkursie suma nagród wynosi 70 000 franków szwajcarskich (45 tys. euro). Zwycięzca zgarnie 30 000 franków. Lider klasyfikacji końcowej wróci do domu terenowym autem, wartym 33 000 euro. Za faworyta turnieju uważa się ubiegłorocznego triumfatora Janne Ahonena. Małysz pozostaje w cieniu, co sam komentuje z zadowoleniem. Co ciekawe, Polak startował w Oberstdofie siedem razy, ale nigdy nie stanął tam na podium. Takich skoczni jest już na świecie niewiele.

Tak było rok temu:
1. Hannawald 263,1 (125,5 i 119)
2. Hoellwarth 257,7 (122,5 i 119)
3. Ahonen 257,5 (124 i 118,5)
4. Schmitt 252,5 (121 i 119)
5. Kofler 245,1 (117 i 120)
6. Ljoekelsoey 243,6 (117 i 120)
7. Peterka 239,7 (119,5 i 117)
8. Zonta 239 (119 i 116)
9. Morgenstern 237,4 (123 i 110)
10. Liegl 236,8 (116 i 117,5)
...
13. MAŁYSZ 233,7 (118 i 113,5)
44. BACHLEDA 93,3 (103,5)
45. T. TAJNER 91,9 (103)
Głos Wybrzeżas.

Opinie

Relacje LIVE

Najczęściej czytane